Alina Petrowa-Wasilewicz, KAI: W roku Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski Ojciec Święty Franciszek nawiedzi Jasną Górę i odprawi Eucharystię. To trzeci papież, który przyjeżdża do sanktuarium w Częstochowie, byłby czwartym, gdyby Paweł VI, który tego bardzo pragnął, został wpuszczony przez komunistyczne władze do kraju. Dlaczego to miejsce przyciąga następców św. Piotra?
Abp Wacław Depo: Cyprian Kamil Norwid napisał, że "położenie geograficzne nie jest jakimś ślepym losem, ale pierwszą elementarną kartą, którą trzeba odczytywać". Wraz z rozwojem kultu Matki Bożej, który rozwija się od czasu przybycia tu Cudownego Obrazu, Maryja wpisała się w historię narodu, by użyć słów kolekty z Mszału, "jako przedziwna pomoc i obrona". To działanie Opatrzności Bożej, która jest darem dla jednostki i wspólnoty, dla danego narodu i jej ten dar się rozszerza na rzeczywistość całego Kościoła i łączy się z pogłębieniem jego wiary.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
To miejsce, związane z najważniejszymi wydarzeniami Polski i Europy, Jan III Sobieski przed udaniem się na wyprawę wiedeńską tu się modlił, zawierzył całą obronę Maryi, otrzymał ryngraf z jej wizerunkiem, a po zwycięstwie dziękował na Jasnej Górze. W 1920 r. został złożony szczególny Akt Zawierzenia Narodu w związku z wojną polsko-sowiecką. I ocalenie przyszło w Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, zwane dziś potocznie Cudem nad Wisłą.
Reklama
Także wcześniejsi papieże, Jan XXIII, bardzo blisko związany z kard. Stefanem Wyszyńskim, bardzo chcieli tu być. On nie tylko miał obraz Matki Boskiej Częstochowskiej u siebie, ale, jak zanotował w "Pro memoria" kard. Wyszyński, prosił o ten obraz przed śmiercią. Pius XII pobłogosławił obraz Matki Boskiej Jasnogórskiej, który przeszedł przez wszystkie polskie parafie, a peregrynacja nadal trwa. Ta peregrynacja jest fenomenem, ona trwa, obecności Matki nas wzbogaca, odróżnia i ostatecznie - ocala. Nawet tacy ludzie jak Hans Frank dostrzegali niezwykłość Częstochowy. Powiedział on, że kiedy wszystkie światła dla Polski zgasły, pozostało to jedno - Kościół i "Czarna", (nawet nie wypowiedział słowa 'Madonna') - z Jasnej Góry. Okupanci nie mieli odwagi podnieść ręki i zniszczyć to miejsce. Matka Boska Częstochowska była obecna w kluczowych momentach dziejów Europy, gdy ważyły się losy jej ocalenia - pod Wiedniem, gdy kontynentowi zagrażało Imperium Ottomańskie i w 1920, gdy zagrażała mu inwazja bolszewizmu.
KAI: Europa jest obecnie w kluczowym momencie, bo przeżywa kryzys, zagubiła swoją tożsamość. Jakie znaczenie może mieć przekaz Ojca Świętego z Jasnej Góry dla Europy?
- Przypomnijmy, że Matka to ostatni ziemski dar Jezusa, ofiarowany z wysokości krzyża. I teraz, kiedy patrzymy na Czarną Madonnę, ikonę, która jest czczona przez katolików i która łączy kulturę Wschodu i Zachodu, Hodegetrię, czczoną na Wschodzie i Zachodzie, trzeba widzieć to również w wydarzeniu i tytule, który nazywa się Kaną Galilejską. Maryja nie tylko mówi Chrystusowi o nas, o naszej historii, o naszych niepokojach, co przepięknie wyraził Jan Paweł II prosząc Ją: Maryjo, powiedz Chrystusowi o nas, o naszym trudnym, polskim dziś, bo bez tego dziś nie ma jutra, ale jest drogą, pokazuje ratunek.
Dziś wciąż mówi się o problemie uchodźców. Kiedy patrzymy na Matkę Bożą, musimy sobie uświadomić, że jest to ta sama osoba, która uciekła ze swoim Dzieckiem do Egiptu, do obcego kraju, bo Mu zagraża zagłada. Czyli nie tylko wysłuchuje nas z wysokiego tronu, z wysokości swojego panowania z nieba, Ona jest blisko, wciąż idzie dalej z tymi, którzy dzisiaj uciekają i ratują swoje życie i dlatego to jest dla nas tak ważne zobowiązanie, co mocno podkreśla także Ojciec Święty Franciszek. Gdyż on to widzi w rzeczywistości, która dalej się dzieje, a Maryja jest obecna na współczesnych drogach Kościoła.
Reklama
Należy podkreślić, że papieskie akty zawierzenia Bogu przez Maryję, których w różnych sanktuariach świata dokonywali papieże, zwłaszcza Jan Paweł II i ten ostatni akord - Akt zawierzenia świata Bożemu Miłosiernemu w Łagiewnikach, a potem Maryi w Kalwarii Zebrzydowskiej, wiąże się z faktem, że Maryja jest ratunkiem dla współczesnego świata. Ratunkiem dla świata - tak sformułował to kard. Joseph Ratzinger w "Raporcie o stanie wiary". I papież Franciszek z jasnogórskiego szczytu przypomni współczesnej, pogrążonej w kryzysie Europie, że jest Ona ratunkiem dla istnienia i ocalenia naszego losu. Nie ma innej drogi, z woli samego Zbawiciela.
Po Jubileuszu Miłosierdzia, w przyszłym roku będziemy obchodzić stulecie objawień w Fatimie. Nie podejmuję się roli proroka, ale prawdopodobnie Ojciec Święty Franciszek poszedł dalej, że użyję słów Jana Pawła II w rozpoznaniu tajemnicy fatimskiej. I w każdej celebracji eucharystycznej wyczuwam tę wiedzę - nie jest ona radosna, pełna entuzjazmu, tylko widać umęczenie, tak jakby stał pod krzyżem i widział już dalej. I prosił o ocalenie. Gdy podchodzi do figury Matki Boskiej zaczyna okadzać, czyli, zgodnie z liturgią, odprawiać kolejny akt błagalny w Jej stronę. Później podchodzi pod krzyż i w czasie celebracji okadza krzyż. Połączenie krzyża i obecności Maryi jest w nim bardzo mocno zakodowane.
KAI: Będąc we Francji z okazji 1500-lecia Chrztu Jan Paweł II zadał pytanie: Francjo, co uczyniłaś ze swoim chrztem? Czy papież Franciszek, który nawiedzi Jasną Górę i odprawi Eucharystię za 1050 lat naszego chrztu, zada nam także to pytanie? Czy wezwie nas do rachunku sumienia?
- To pytanie musi powracać. Jest pytanie o żywą wiarę, a nie tylko o przekaz. Rozróżniamy wiarę odziedziczoną i żywą, przeżywaną, celebrowaną i wiarę, która jest świadectwem. Franciszek zapyta nas, czy Bóg żyje w naszych sercach, bo jesteście zanurzeni w tajemnicy chrztu. Będzie chciał się dowiedzieć, czy Bóg objawia się w naszym życiu, poprzez nasze życie. Na tym nie koniec. Zapyta też o nasze uczynki miłosierne co do duszy i co do ciała. Będzie to wezwanie do rachunku sumienia. I to nie tylko w punktach: głodnych nakarmić, podróżnych przyjąć, bo to się wiąże ze Światowymi Dniami Młodzieży. Ale też: grzesznych upominać, wątpiącym dobrze radzić, utwierdzać braci w wierze. To są aspekty, które muszą iść razem, tylko wówczas wiara jest żywotna. I wtedy nastąpi weryfikacja tego, co deklarujemy na Błoniach Jasnogórskich czy Krakowskich. A skoro Bóg żyje w was, ukażcie to w czynach.