Jest taki dzień bardzo ciepły, choć grudniowy... Takimi słowami wita Boże Narodzenie polska piosenka. Ileż to pięknych wspomnień niesie ta uroczystość. Tłumy ludzi przemieszczające się wzdłuż i wszerz
świata, aby te święte dni przeżyć w gronie rodzinnym, poczuć ciepło rodzinnego domu, z którego wyfrunęło się jak ptaki z gniazda.
Gdzie jest człowiek, na którego nie działałaby magia słów „Boże Narodzenie”. Słowo to rodzi piękne i zawsze ciepłe wspomnienia o wielu zwyczajach tak pielęgnowanych
przez naszych rodziców, a tak zapomnianych przez nas, wpatrzonych we wzorce obce naszej kulturze i religijności.
Bóg się rodzi - moc truchleje głosi nasza polska kolęda. Zamilknij ludzki gniewie, ludzka nienawiści, ludzka złości wobec cudu, że Bóg tak umiłował nas, że sam stał się człowiekiem. Rozumieli
to przodkowie, przyjmując zwyczaj, że w Boże Narodzenie unikano kłótni i sporów, bo nie godzi się witać Bożą Dziecinę inaczej, jak w ciszy, w pokoju i miłości,
z gestem dobroci, z dobrym słowem, wyciągając dłoń z białym opłatkiem do bliźniego.
Jakieś ciepło spływa do serca, gdy słyszy się utwór F. Chopina, w którym odzywają się tony kolędy Lulajże, Jezuniu. Tej melodii, tego utworu można słuchać wiele razy. A to tylko
jedna z setek polskich kolęd, w których Polak wyśpiewywał Jezusowi nastrój swojej duszy, swoją miłość, swoją tęsknotę, swój żal za utracone ideały. Ile z tych
kolęd my współcześni potrafimy zaśpiewać, w ilu z nich potrafimy wyrazić Dziecięciu stan naszego ducha? A to przecież także część naszej polskiej tożsamości, wartość,
którą powinniśmy przekazać następnym pokoleniom.
Krótkie grudniowe dni mijają szybko. W podobnym tempie miną kolejne święta Bożego Narodzenia. Kolejne w naszym życiu i w życiu przyszłych pokoleń niech
rodzą w naszych sercach ciepłe uczucia: bezpieczeństwa, miłości i pokoju.
commons.wikimedia.org/Patryk Duszkiewicz, CC BY-SA 4.0
W nocy z 30 kwietnia na 1 maja doszło do włamania i profanacji kaplicy pw. św. Stanisława Kostki, znajdującej się w dawnej bursie przy ul. Warszawskiej w Mielcu. Sprawcy zniszczyli krzyż ołtarzowy, dokonali kradzieży przedmiotów liturgicznych i prawdopodobnie podjęli próbę podpalenia.
- Prośmy Boga o zmiłowanie się nad sprawcami tego haniebnego czynu, a dla nas o gorliwość serc i większą troskę o sprawy Boże w naszym życiu prywatnym i publicznym - czytamy w oświadczeniu Parafii Ducha Świętego w Mielcu.
Siedmiu młodych zakonników z nigeryjskiej wspólnoty Braci Mniejszych Kapucynów zginęło w wypadku drogowym, do którego doszło w sobotę na południu w górzystej części Nigerii.
Z oświadczenia wydanego w poniedziałek przez Johna-Kennedy'ego Anyanwu, kustosza klasztoru kapucynów w Enugu, wynika, że 13 zakonników z katolickiej wspólnoty w Ridgeway w stanie Enugu jechało na południe do Obudy, miasta leżącego w stanie Cross Rover, gdzie odpoczywali w górskim kurorcie Obudu Ranch Resort.
6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.
W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.