Reklama

Duszpasterskim okiem

Przyjmujemy księdza po kolędzie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Już wkrótce usłyszymy podczas niedzielnych ogłoszeń wymienioną naszą miejscowość, ulicę, a może nawet i nazwisko, a wszystko to w związku z duszpasterską wizytą, tzw. kolędą. Odwiedzi nas ksiądz. Rozpoczną się przygotowania, Komitetowy lub ktoś wyznaczony przywiezie księdza, przyprowadzi, bo inaczej nie wypada, bo tak było przez wieki. Niektóre gospodynie przygotują posiłek, inne kawę, herbatę, ciasto, jeszcze inne poczekają na przyszły rok, aby ugościć księdza. Wielu ułoży tak swe zajęcia, aby rodzina w komplecie mogła przyjąć Gościa. Na stole przykrytym białym obrusem, stanie krzyż, leżeć będą Pismo Święte, staną świeczki, naczynie z wodą święconą, obok kropidło, modlitewnik, zakupione ostatnio obrazy, różańce do poświęcenia. I tylko dzieci powiedzą: „szkoda, iż trzeba iść do szkoły, mamo pamiętaj, poproś księdza aby podpisał zeszyt od religii”.
Pozostanie oczekiwanie na spotkanie z kapłanem, wyglądanie oknem, na ulicę, rozmowy z sąsiadami, także oczekującymi duszpasterza. Odczuwa się we wsi świąteczną atmosferę. Ostanie porządki, gospodarz wychodzi do granicy swojej posesji, tam wita księdza, dziękuje sąsiadowi, który prowadzi księdza, idą do domu. A tam już zapalone świece, powitanie, wspólna modlitwa, rozmowy, stawiane pytania, składana ofiara na potrzeby parafii, utrzymanie księdza, działalność charytatywną. I ta odczuwana radość, że nasz proboszcz, nasz prefekt przyszedł, jest z nami nie tylko w kościele, podczas Liturgii, ale w domu, rodzinie, jakby w codziennych troskach i radościach tych, do których jest posłany. Oni w niedzielę, święta, w zwykłe dni idą do kościoła, na plebanię, do salki. Teraz zaprosili do siebie, są razem. A ksiądz przychodzi jako przedstawiciel Kościoła i w imieniu Kościoła z błogosławieństwem, słowem zachęty, otuchy, niekiedy przestrogi, z kolejnym przesłaniem, jakie Kościół powszechny i diecezjalny kieruje do wiernych. W naszej diecezji będzie to prośba o różańcową modlitwę, zachęta trwania w postanowieniach związanych z nawiedzeniem Obrazu Jezusa Miłosiernego. Duszpasterz pozostawi pamiątkę, życzenia, pożegnanie i droga do sąsiedniej rodziny w towarzystwie gospodarza. I trwa nadal to świętowanie wioski, ulicy, bloku. U nas był, jest lub wkrótce będzie ksiądz. Odwiozą, podziękują, zaproszą. I tak przeplata się to życie codzienne parafian, splatają się sprawy wielkie i małe, te świeckie i religijne. Jest w nich miejsce dla księdza i tego, co czyni dla dobra ludzi. Jedną z takich uświęconych tradycją form jest kolęda i to wszystko co z nią się łączy. Dziękuję tym wszystkim, którzy zapraszają nas kapłanów, cieszą się naszą obecnością w rodzinach, widzą naszą pracę i oddanie i są razem z nami. A jest takich ludzi bardzo dużo i my - kapłani doświadczamy togo na co dzień. To trwanie razem księdza i ludzi świeckich jest siłą Kościoła, parafii. Jest to silniejsze od głosu podważającego sens kolędy, pomniejszania pracy kapłańskiej, potrzeby budowy kościołów, budynków parafialnych, różnych inwestycji.
Dzieli się z Wami tymi myślami odwiedzający parafian i zapraszający do siebie -

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Służą – strzegą – prowadzą

Są jednymi z najbardziej tajemniczych istot pojawiających się na biblijnych kartach. Uczestniczą w najważniejszych momentach historii zbawienia. Interweniują w naszym życiu niczym agenci do zadań specjalnych i nie afiszują się ze swoją obecnością. Kim są, czym się zajmują i jak wyglądają?

Anioły znajdują się nie tylko w niebie, choć wydaje się, że jako dla istot czysto duchowych jest to dla nich naturalne miejsce. Ich najważniejszymi zadaniami są poznawanie, wielbienie, chwalenie i miłowanie Boga. Pełnią jeszcze jedną funkcję: opiekują się ludźmi. Poznajmy Bożych posłańców przez ich czyny na Ziemi.
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Ciepło, kawa i otwarte serca – parafia tworzy nową przestrzeń spotkań

2024-10-03 11:34

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

Wałbrzych

ks. Jan Gargasewicz

kawiarenka

Archiwum prywatne

Ks. prał. Jan Gargasewicz podczas parzenia kawy

Ks. prał. Jan Gargasewicz podczas parzenia kawy

Parafia Podwyższenia Krzyża Świętego na wałbrzyskim Podzamczu ma nową przestrzeń wspólnoty, która szybko zdobyła serca parafian.

Mowa o parafialnej kawiarence z prawdziwego zdarzenia, która od kilku tygodni jest przestrzenią spotkań, rozmów i budowania wspólnoty. Pomysłodawcą i głównym inicjatorem tej inicjatywy jest ks. prał. Jan Gargasewicz, który osobiście zaangażował się w prowadzenie kawiarenki, w tym... parzenie kawy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję