100 artystów chóru i orkiestry, 5 ton kostiumów, 5 różnych
programów artystycznych to tylko kilka elementów składowych jednego
z najbardziej znanych zespołów ludowych w Polsce - Zespołu Ludowego
Pieśni i Tańca "Śląsk". 8 maja w parafii pw. Ducha Świętego w Zielonej
Górze dzięki zaproszeniu proboszcza ks. Andrzeja Ignatowicza można
było usłyszeć ich na żywo.
Zaczęło się od tego, że syn śląskiego nauczyciela muzyki
i znanego zbieracza pieśni ludowych Stanisław Hadyna (później profesor)
postanowił iść w ślady ojca i założył zespół, który miał krzewić
śląski folklor. "Śląsk", bo taką nazwę otrzymał zespół, wystąpił
po raz pierwszy w 1954 r. w Teatrze Śląskim w Katowicach. Z czasem
włączył do swojego repertuaru inne polskie pieśni i tańce oraz opracowania
oper, oratoriów i muzyki sakralnej. Za swoją twórczość artystyczną
zespół otrzymał wiele nagród i wyróżnień. Koncertował we wszystkich
stolicach Europy i większych miastach Ameryki, Azji, Afryki, Izraela,
Australii i Chin. W sumie odwiedził 44 kraje dając 6 tysięcy koncertów
dla mniej więcej 20-milionowej publiczności.
Do Zielonej Góry zespół przyjechał w składzie około 60
artystów chóru i orkiestry, którzy wykonali program przygotowany
przez Jerzego Wójcika. W czasie występu zespołem dyrygował Tomasz
Biernacki.
Podczas wizytacji kanonicznej w parafii pw. Ducha Świętego
bp Adam Dyczkowski spotkał się z przedstawicielami grup parafialnych,
odwiedził dzieci w przedszkolu, udzielił drugoklasistom sakramentu
I Komunii św. 8 maja na kończącej wizytację Mszy św. kościół wypełnił
się wiernymi i, co tu dużo mówić, dość liczną i efektowną grupą śpiewaków
i orkiestry "Śląska". Ks. Ignatowicz witając zebranych podkreślił,
że obecny na uroczystej Mszy św. zespół chce włączyć się we wspólną
modlitwę, a przez swój śpiew przyczynić się do tego, "by serca zebranych
napełniły się radością Bożą". W czasie Eucharystii artyści zaśpiewali
między innymi Bogurodzicę, Pod Twą obronę, Jezu, miłości Twej. Około
50 artystów śpiewających na głosy w ludowych strojach i towarzysząca
im orkiestra to niecodzienny widok. Trzeba jednak powiedzieć, że
śpiewane utwory nie wprowadzały koncertowej atmosfery, wręcz przeciwnie,
patrząc na reakcje zebranych w kościele raczej pomagały w skupieniu.
Pewne, może przeżywane już z przyzwyczajeniem, części Mszy św. wybrzmiały
na nowo. Dlatego też parafianie ocierali łzy. Sanctus zaśpiewany
przez "Śląsk" wzruszyłby chyba najbardziej zatwardziałą duszę.
Po Mszy św. artyści dali koncert, w czasie którego wykonali
utwory m.in. R. Twardowskiego, K. Dziewięckiego, St. Hadyny, zaśpiewali
Czarną Madonnę, Zapada zmrok oraz ludowe Ondraszek, Helokanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu