Reklama

Walka o pacjenta

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co dalej z polską służbą zdrowia? - zgodnie pytają pacjenci i lekarze. Od wielu tygodni nie byliśmy pewni, czy będziemy leczeni i czy zostaniemy przyjęci przez lekarzy rodzinnych. Przed końcem roku kalendarzowego szpitale i przychodnie nie podpisały kontraktów na 2004 rok na usługi z Narodowym Funduszem Zdrowia. Media donosiły, że np. oddziały onkologiczne z powodu wyczerpania limitów już w listopadzie również zamknęły swoje podwoje nawet dla ludzi cierpiących na złośliwe odmiany nowotworów, być może w ten sposób skazując ich na śmierć. Podobnie było z lekarzami najchętniej obleganymi przez pacjentów - niektórzy na długo przed końcem roku wyczerpali limity przyjęć, a zainteresowani mieli do wyboru wizyty w ich prywatnych gabinetach bądź skierowania do innych lekarzy. W telewizji regionalnej wystąpiła córka jednej z pacjentek, która skłonna była nawet zapłacić, by operacja jej matki odbyła się w terminie. Niestety, w tak komfortowej sytuacji mogli się znaleźć tylko nieliczni - ci, których stać na płacenie.
Szpitale, nie podpisując kontraktów, kierowały się określonymi względami - ale czy dobrem pacjentów? I tak sytuacja chorych jest niewesoła - trudno uzyskać skierowanie na badania specjalistyczne, a jeżeli już to prywatnie, za wysoką opłatą, ponieważ oczekiwanie w kolejce trwa do kilku miesięcy i powiedzenie, że pacjent nie doczekał, niestety, nie jest wyssane z palca. Słyszy się wiele o aferach w służbie zdrowia, o zaniechaniu pomocy lub opóźnieniu przyjazdu do pacjenta, co w rezultacie kończy się jego zgonem. Dowiedzieliśmy się o aferach w pogotowiu, o współpracy (niektórych) pracowników służby zdrowia z zakładami pogrzebowymi. I teraz ta niepewność - czy lekarze będą przyjmować, czy nie - dopełniły czary goryczy.
Po kilku dniach zamieszania pacjenci i rząd odczuli ulgę - lekarze otworzyli swoje gabinety. Z lekarzami dogadał się Leszek Sikorski, minister zdrowia. Lekarze zgodzili się podpisać umowy na pięciodniowy dzień pracy i opiekę nad pacjentem, ale z dodatkowymi aneksami. Opieka w dni pozostałe - czyli soboty, niedziele, święta oraz wizyty nocne w domu chorego ma być zakontraktowana oddzielnie. Takie postanowienie wymaga dodatkowych funduszy. Z lekarzami negocjował minister Sikorski, ale to nie Ministerstwo Zdrowia płaci lekarzom rodzinnym świadczenia tylko NFZ, którego prezes zapewnia, że takich funduszy nie posiada. Krzysztof Panas, prezes NFZ, nie wie, jaka to będzie kwota, ale ma zamiar to obliczyć. Premier Miller zapewnia, że dodatkowych funduszy będzie szukał w NFZ. Sikorski przewiduje, że należy wyasygnować dodatkowe 350 mln zł. Zakłada, że pozyskanie funduszy odbędzie się na skutek zmiany planu finansowego NFZ lub będzie ich szukał w budżecie Ministerstwa Zdrowia.
Czyżby Fundusz miał jakieś rezerwy? Trudno powiedzieć, ponieważ nikt nie jest w stanie skontrolować wydatków NFZ. Trybunał Konstytucyjny miał wydać orzeczenie, czy ustawa o NFZ jest zgodna z konstytucją. 8 stycznia usłyszeliśmy, że jej przepisy nie są zgodne z prawem. Niestety, będzie ona obowiązywać w bieżącym roku. Powód jest prosty - nie ma innego pomysłu. „Lepsza taka niż żadna” - wypowiadali się na łamach mediów pracownicy Funduszu. No cóż, okazuje się, że mamy kolejny prawny bubel za olbrzymie - społeczne pieniądze.
Pomysł limitów na usługi medyczne wydaje się wielu z nas niedorzeczny. Teoretycznie można by się leczyć w dowolnej placówce, ale w praktyce regulują to limity przyjęć i oczywiście limity na koszty leczenia pacjenta. W rezultacie pierwszeństwo mają pacjenci podlegający pod dany szpital czy przychodnię, a nie ludzie spoza. Przepisy działania NFZ są niehumanitarne - nie bał się tego powiedzieć przed kamerą jeden z lekarzy - w przypadku przewlekle chorych pokrywają zaledwie minimum kosztów leczenia szpitalnego. Czas więc na przemyślane rozwiązania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Od wieków chodzi o świadectwo wiary

2024-05-08 20:16

ks. Łukasz Romańczuk

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Uroczystość świętego Stanisława, biskupa i męczennika była okazją do świętowania w parafii św. Stanisława, Doroty i Wacława we Wrocławiu. Tego dnia młodzież z tej parafii oraz św. Mikołaja przyjęła sakrament Bierzmowania z rąk abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego.

W homilii abp Kupny nawiązał do czasów apostolskich i faktu, że Apostołowie poszli na różne krańce świata i nieśli Ewangelię, choć nie było to takie oczywiste i wymagało wysiłku. Działali oni mocą Ducha Świętego. - W tamtych czasach ludzie świetnie się komunikowali. Używano języka greckiego [koine], było też bezpiecznie na szlakach i inne warunki podawano, jako argumenty za tym, że Ewangelia dotarła tak daleko. Oczywiście, te warunki były dogodne, ale dlaczego nie korzystały z nich innowiercy czy sekty? Po Zesłaniu Ducha Świętego, napełnieni Jego mocą i światłem Apostołowie poszli głosić. A nie było to łatwe, bo stawiano ich przed sądem, bo burzyli porządek, który wskazywał na bożków pogańskich - wskazał arcybiskup.

CZYTAJ DALEJ

Rada Stała KEP przypomina stanowisko Kościoła nt. godności każdej istoty ludzkiej

2024-05-08 16:49

[ TEMATY ]

KEP

godność

Adobe.Stock

W związku z narastającą w przestrzeni publicznej i działaniach rządu presją dotyczącą zmiany prawnej ochrony życia ludzkiego w kierunku legalizacji zabijania dzieci w łonie matek, pragniemy przypomnieć jednoznaczne i niezmienne stanowisko Kościoła w tej kwestii - napisali członkowie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski w Stanowisku w sprawie prawnej ochrony ludzkiego życia.

Członkowie Rady Stałej KEP przypominają punkt 47. Deklaracji Dykasterii Nauki Wiary Dignitas infinita o godności człowieka. „Kościół nie przestaje przypominać, że «godność każdej istoty ludzkiej ma charakter istotowy i obowiązuje od chwili poczęcia do naturalnej śmierci. Uznanie tej godności jest niezbywalnym warunkiem wstępnym ochrony egzystencji osobistej i społecznej, a także niezbędnym warunkiem tego, by braterstwo i przyjaźń społeczna mogły się urzeczywistniać między wszystkimi narodami na ziemi». Opierając się na tej nienaruszalnej wartości ludzkiego życia, magisterium Kościoła zawsze wypowiadało się przeciwko aborcji” - czytamy w Deklaracji.

CZYTAJ DALEJ

Świętokrzyskie/ Legendarny skarb pustelnika odkryty w Górach Świętokrzyskich

2024-05-09 16:20

[ TEMATY ]

skarb

świętokrzyskie

Vasilev Evgenii/fotolia.com

Świętokrzyska Grupa Eksploracyjna odnalazła w Górach Świętokrzyskich skarb monet z XVII i XVIII wieku, który najprawdopodobniej należał do eremity Antoniego Jaczewicza. Według legend osiemnastowieczny kaznodzieja zdobył fortunę, przekonując miejscową ludność o swoich nadprzyrodzonych zdolnościach uzdrawiania.

Jak powiedział PAP Sebastian Grabowiec, prezes Świętokrzyskiej Grupy Eksploracyjnej w ramach prowadzonych badań poszukiwaczom udało się namierzyć zbiór srebrnych i złotych monet z pierwszej połowy XVII w. i początku XVIII w., w tym orty, szóstaki, patagony, krajcary, kopiejki. Natomiast jednym z najciekawszych znalezisk był złoty dukat hamburski z 1648 r., z wizerunkiem Madonny z dzieciątkiem, przebity przy krawędzi monety, co sugeruje, że mógł on pełnić funkcję medalika.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję