Reklama

Niedziela Częstochowska

Upamiętniono ks. Antoniego Bogdańskiego - Pierwszego Naczelnego Kapelana ZHP

Pamiątkowa tablica z marmuru, dedykowana pamięci ks. Antoniego Bogdańskiego - wychowawcy Sługi Bożego Stefana kard. Wyszyńskiego, została uroczyście odsłonięta i poświęcona w kościele parafialnym św. Mikołaja w Maluszynie.

[ TEMATY ]

kard. Stefan Wyszyński

harcerze

Andrzej Musiał

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość miała miejsce podczas Sumy odpustowej ku czci Narodzenia NMP 8 września 2016 r. Tablicę umieszczoną w kaplicy św. Mikołaja, patrona parafii, ufundowała Jan Musiał – członek Archikonfraterni Literackiej Niepokalanego Poczęcia NMP przy Bazylice Archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela w Warszawie, rodak z Sudzinka, a starania o jej fundację podjął dr Łukasz Kopera, historyk z miejscowej wspólnoty parafialnej.

Uroczystość rozpoczęła się Mszą św., której przewodniczył i homilię wygłosił ks. kan. Sławomir Galasiński, wicedziekan dekanatu gidelskiego. Na Mszy św. zgromadzili się Bracia z Archikonfraterni Literackiej w Warszawie w składzie dr inż. Jan Szymczyk – Senior, Poseł na Sejm Andrzej Melak, Ludwik Pawłowski, Jan Musiał, Andrzej Pająk, Tadeusz Burchacki, Jeremi Wiśniewski, Antoni Podlewski. Honorową wartę przy pamiątkowym epitafium ks. harcmistrza Bogdańskiego pełnili Druhowie z Hufca ZHP Szczekocińsko-Włoszczowskiego Chorągwi Kieleckiej pod opieką Przewodniczki Elżbiety Makuch. Obecne było duchowieństwo dekanalne oraz licznie zebrani wierni, parafianie i goście.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Symbolicznego przecięcia wstęgi dokonał Jan Musiał – Fundator tablicy, którą następnie poświęcił główny Celebrans Sumy odpustowej w asyście ks. Tadeusza Jarząbka, proboszcza maluszyńskiego. „Zgromadziliśmy się na tym miejscu, by utrwalić pamięć o wybitnym synu ziemi maluszyńskiej, ks. Antonim Bogdańskim, Wychowawcy Prymasa Tysiąclecia i Pierwszym Naczelnym Kapelanie ZHP” - mówił ks. kan. Galasiński.

Ks. harcmistrz Antoni Bogdański przyszedł na świat 14 września 1891 r. w Maluszynie w domu Antoniny i Józefa Bogdańskich. Rodzice przyszłego księdza cieszyli się uznaniem miejscowego dworu Ostrowskich. Matka Antonina z Krywultów pełniła rolę osobistej pokojówki Heleny hr. Ostrowskiej; ojciec Józef Bogdański był felczerem przy miejscowym szpitalu gminnym, wybudowanym przez dziedziców maluszyńskich. Rodzina Bogdańskich zamieszkiwała w budynku szpitala, który stoi do dziś w Maluszynie, w bezpośrednim sąsiedztwie cmentarza parafialnego. Antoni był drugim z trojga dzieci Józefa i Antoniny. Nie wiadomo, kiedy młody Bogdański oznajmił swoim rodzicom chęć zostania księdzem, ale z pewnością decyzja ta podyktowana była wychowaniem religijnym i patriotycznym, jakie gościło w domu Bogdańskich na Maluszynie. Jeszcze przed wyjazdem do gimnazjum warszawskiego, a później do seminarium we Włocławku, Antoni mógł poznać dwóch kapłanów pochodzących z parafii Maluszyn – o. Augustyna Jędrzejczyka z Ciężkowiczek i ks. Władysława Wojtasika z Kątów, którzy studiowali we włocławskim seminarium duchownym, a w kościele parafialnym w Maluszynie odprawili swoje Msze św. prymicyjne. Także kontakt z nimi mógł zaowocować później skierowaniem kroków przez Antoniego do Seminarium Duchownego we Włocławku. Ponieważ ojciec Józef Bogdański pochodził z Warszawy i tam zamieszkiwała znaczna część jego rodziny, przyszły ksiądz i profesor teologii, po ukończeniu rządowej szkoły elementarnej w Maluszynie, wyjechał na dalsze kształcenie do gimnazjum w Warszawie. Był to czas ogólnokrajowej akcji protestacyjnej młodzieży, która domagała się przywrócenia języka polskiego w nauczaniu i polonizacji wykładanych przedmiotów. Zaprotestował również uczeń Antoni Bogdański, za co został ukarany opuszczeniem murów szkoły. W tej sytuacji postarał się o przyjęcie do otwartego właśnie prywatnego gimnazjum gen. Pawła Chrzanowskiego przy ul. Smolnej 30. Placówka ta w wyniku akcji strajkowej 1905 r. uzyskała statut szkoły średniej z językiem polskim jako wykładowym, za wyjątkiem przedmiotów historii i geografii. Polski i patriotyczny charakter gimnazjum przyciągał odważną młodzież, pragnącą poświęcić się służbie Ojczyźnie. Jego uczniem był m.in. ks. Ignacy Skorupka, kapelan WP, poległy na polu Bitwy Warszawskiej 1920 r.

Reklama

Studia seminaryjne we Włocławku ks. Bogdański rozpoczął w 1908 r. Uczelnia ta przeżywała wówczas okres świetności. Pracowali w niej wybitni teologowie, tacy jak ks. Idzi Radziszewski, ówczesny rektor seminarium, a później współtwórca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i jego pierwszy rektor, oraz ks. Stanisław Gruchalski. Ten ostatni wykładał w seminarium socjologię, a prywatnie zainteresowany był sprawami duszpasterstwa młodzieży, szczególnie w rozwijającym się wówczas we Włocławku harcerstwie. W 1911 r. kl. Bogdański otrzymał święcenia niższe. Zdolności intelektualne, jakimi musiał odznaczać się w czasie studiów seminaryjnych zadecydowały o jego wyjeździe, jeszcze jako diakona, na dalsze studia do Fryburga w Szwajcarii. Ostateczną decyzję o podróży diakona Bogdańskiego podjął biskup diecezji włocławskiej Stanisław Zdzitowiecki. Po roku studiów we Fryburgu, 28 marca 1914 r., dk. Antoni Bogdański przyjął święcenia kapłańskie. Naukę kontynuował do 1915 r., kiedy mógł odebrać dyplom licencjata teologii. Wobec wielkiej wojny, jaka rozszalała się w Europie i na pozostałych kontynentach, nie powrócił od razu do kraju, ale jako młody ksiądz służył pomocą duszpasterską wychodźstwu polskiemu w szwajcarskich ośrodkach polonijnych.

Reklama

Ks. Antoni Bogdański po powrocie do kraju w 1919 r. został mianowany wicerektorem i wykładowcą Seminarium Duchownym we Włocławku i jednocześnie dyrektorem Niższego Seminarium Duchownego im. Piusa X we Włocławku. W tym czasie, wśród grona słuchaczy i wychowanków seminarium był alumn Stefan Wyszyński. Obok pracy wychowawcy i profesora akademickiego ks. Bogdański starał się przeszczepić na grunt Kościoła w odradzającej się Rzeczypospolitej idee Stowarzyszenia Kapłanów Świeckich Miłości Apostolskiej, zwanego charystami, z którymi zetknął się na studiach za granicą. Charayści propagowali życie wspólne wśród kapłanów diecezjalnych oraz pogłębianie ich życia duchowego. Ideał takiego egzystowania znany był i praktykowany w Kościele od wieków, ale na skutek różnych czynników upadał, aby na nowo rozwinąć się we Francji w XIX w. Propagowanie idei charystów wśród duchowieństwa polskiego było utrudnione w czasach zaborów, a jedynie księża, którzy mieli możliwość wyjazdów zagranicznych, mogli podejmować inicjatywy przeszczepienia jej na grunt polski. Tak było w przypadku ks. Antoniego Bogdańskiego i ks. Władysława Korniłowicza, pochodzącego z diecezji warszawskiej, którzy wyjechali na studia do Fryburga szwajcarskiego w 1914 r. Ich entuzjastyczny zapał do podjęcia idei charystów zaowocował zawiązaniem struktur w rodzimych diecezjach. Ks. Bogdański, jako główny moderator i pierwszy prezes włocławskiego stowarzyszenia charystów (1919-1925), nowy styl życia kapłańskiego propagował wśród księży diecezji włocławskiej, ale także wśród kleryków tamtejszego seminarium duchownego, co skutkowało pozytywną odezwą duchowieństwa i młodych adeptów. Jeszcze w 1919 r. do charystów przystąpił kl. Stefan Wyszyński, który najwyraźniej widział przyszłość Kościoła w organizującym się ruchu księży o potrzebach głębszej duchowości i pracy w jedności dla Kościoła Chrystusowego i ojczyzny. Przynależność ks. Wyszyńskiego do stowarzyszenia charystów, które oficjalnie zostało zatwierdzone w Polsce w 1927 r., zaowocowała wyjazdem z grupą księży włocławskich na studia doktoranckie do Lublina.

Reklama

Ks. Antoni Bogdański w gronie charystów pozostawał niezwykle cenionym teologiem, który pomimo choroby płucnej i ustąpienia z funkcji prezesa Związku w 1925 r. cenił sobie nadal ideał życia wspólnotowego kapłanów diecezjalnych. Kiedy po rezygnacji z wszystkich funkcji kościelnych osiadł, jako proboszcz w Skulsku częstym gościem na jego plebani był ks. Wyszyński, który powrócił z Lublina do Włocławka na stanowisko wykładowcy seminaryjnego. Coś niezwykłego musiało być w tych spotkaniach, skoro po latach, w czasie swych cierpień, Prymas Wyszyński wspominał ks. Bogdańskiego, jako wizjonera: Niezapomniany ten człowiek podczas pewnego wykładu liturgiki powiedział: »Przyjdzie czas, gdy przejdziecie przez takie udręki, o jakich człowiek naszego wieku nawet myśleć nie umie. Wielu kapłanom wbijać będą gwoździe w tonsury, wielu z nich przejdzie przez więzienie«. Niewielu z moich kolegów zapamiętało te słowa. Zapadły mi one głęboko w duszę. Gdy w roku 1939 [tj. 1938 - przyp. ŁSK] odwiedziłem księdza Bogdańskiego w Skulsku na łożu śmierci, pamiętałem o nich. Kazał mi wtedy gotować się do ciężkiej i odpowiedzialnej drogi, która w życiu kapłańskim mnie czeka. Oczy tego płonącego człowieka patrzyły z głębi zapaści niezwykłym światłem. Była to zapowiedź wielkiej martyrologii duchowieństwa polskiego w czasie prześladowań, jaka miała miejsce podczas II wojny światowej, a następnie represji i prześladowań kapłanów w latach największej ateizacji społeczeństwa, jaką prowadziły władze komunistyczne powojennej PRL.

Ksiądz Bogdański w swoim krótkim życiu kapłańskim pełnił wiele zaszczytnych funkcji kościelnych i społecznych. W ciągłej pracy po powrocie ze studiów do kraju towarzyszyło mu cierpienie z powodu nabytej choroby gruźliczej. Dlatego też szukał sposobności na chwilę wytchnienia, jaką dawała mu radość działalność w harcerstwie. To właśnie w nim widział najważniejszy sposób oddziaływania na młodzież, syntezę najlepszych zasad i metod, służących wychowaniu człowieka. Harcerstwo stało się jego ideą, którą starał się wprowadzać w życie. Jako wychowawca seminaryjny i prefekt szkół włocławskich szybko potrafił zjednać sobie młodych ludzi w Chorągwi Męskiej na terenie kilku powiatów Kujaw, dla której od czerwca 1921 r. został komendantem. Jednocześnie pełnił obowiązki dowódcy Włocławskiego Hufca Męskiego i Samodzielnego Hufca Żeńskiego. Marzył o wybudowaniu we Włocławku Domu Harcerza, jako centrum ruchu harcerskiego w regionie. W między czasie uczestniczył w uroczystości żałobnej swojego proboszcza i dobrodzieja, ks. Franciszka Stalińskiego z Maluszyna, który zmarł 14 października 1921 r. w Ciechocinku. Na jego pogrzebie ks. Bogdański wygłosił mowę pożegnalną. W 1924 r. na I Narodowym Zlocie Harcerskim podał projekt tzw. wychowania puszczańskiego, który stał się następnie podstawą działania wszystkich drużyn harcerskich w Polsce. Program zakładał ścisły związek drużyn harcerskich z naturą, co miało przejawiać się prostym życiem obozowym. Działalność harcerska ks. Bogdańskiego stawała się co raz szerzej zauważalna w kręgach kościelnych do tego stopnia, że podczas V Walnego Zjazdu ZHP we Lwowie, jaki obradował w dniu 29 listopada 1925 r., został powołany na urząd pierwszego w dziejach tej organizacji Naczelnego Kapelana ZHP. Na tę okoliczność uzyskał u swego zwierzchnika bpa Stanisława Zdzitowieckiego pozwolenie na wyjazd do Warszawy, by stamtąd kierować harcerstwem w Polsce. Kadencję Naczelnego Kapelana ZHP pełnił do 1929 r., po czym wycofał się z działalności harcerskiej i wyjechał na kilka miesięcy do Stanów Zjednoczonych. Po powrocie do kraju pełnił obowiązki duszpasterskie w parafiach na terenie dzisiejszej archidiecezji częstochowskiej (Chruszczobród k. Zawiercia) i diecezji kieleckiej (Sobótka k. Skarżyska-Kamiennej, Tarłów k. Ostrowca Świętokrzyskiego). W 1935 r. poprosił biskupa o powrót do macierzystej diecezji włocławskiej. Najpierw pełnił obowiązki administratora parafii Dąbrowa Wielka w dekanacie sieradzkim, a następnie powrócił na krótko do Włocławka. W tym czasie ks. Bogdański był już bardzo schorowanym człowiekiem. W 1937 r. biskup włocławski powierzył mu niewielką parafię Skulsk k. Konina, gdzie mógł poświęcić, jak się wkrótce okazało, resztki swoich sił pracy duszpasterskiej. Zmarł w dniu swoich imienin 13 czerwca 1938 r. i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Skulsku. Żegnano go, jako kapłana i zasłużonego działacza na rzecz budowania struktur ZHP.

2016-09-21 16:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Piąte spotkanie z cyklu Maryjne Drogi Świętości Kard. Wyszyńskiego

[ TEMATY ]

kard. Stefan Wyszyński

Jasna Góra

spotkanie

Archiwum

Prymas kard. Stefan Wyszyński z obrazem Czarnej Madonny

Prymas kard. Stefan Wyszyński z obrazem Czarnej Madonny

W najbliższą sobotę, 27 czerwca, na Jasnej Górze odbędzie się piąte już spotkanie z cyklu „Maryjne drogi świętości kardynała Stefana Wyszyńskiego”. Prelegentami będą o. Michał Legan, paulin oraz Paweł Zuchniewicz, dziennikarz i autor wielu książek.

„Rozmawiać będziemy o różnych wymiarach ojcostwa Prymasa” - mówi o. Mariusz Tabulski, dyrektor Jasnogórskiego Instytutu Maryjnego:

„Prymas był Ojcem, nazywano go tak pomimo tego, że był biskupem, kardynałem, mężem stanu i ojcem narodu, to jednocześnie w odniesieniu do tych, którzy go znali na co dzień, nazywali go Ojcem. Miał też wymiar taki bardzo ciepły, osobisty, ale jednocześnie ten wymiar duchowy, kościelny, eklezjalny miał też charakter bardzo społeczny i patriotyczny”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

XXIV Dzień Papieski pod hasłem „Święty Jan Paweł II. Ewangelia starości i cierpienia”

2024-04-17 14:19

[ TEMATY ]

Dzień Papieski

PAP/Piotr Nowak

Pod hasłem „Święty Jan Paweł II. Ewangelia starości i cierpienia” będzie obchodzony 13 października w Polsce i środowiskach polonijnych na całym świecie XXIV Dzień Papieski. Dzień ten upamiętnia pontyfikat Papieża Polaka i jest okazją do wsparcia zdolnej młodzieży z małych miejscowości, którą opiekuje się Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.

O tym, co składa się co roku na obchody Dnia Papieskiego mówili przedstawiciele Fundacji w środę w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Podsumowali także ubiegłoroczny, XXIII Dzień Papieski.

CZYTAJ DALEJ

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem świdnickim - oskarżenia były fałszywe!

2024-04-18 08:02

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

screen/Youtube

We wtorek 16 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Świdnicy zakończyła się sprawa przeciwko "Gazecie Wyborczej" i dziennikarce Ewie Wilczyńskiej - zastępcy redaktora naczelnego wrocławskiego oddziału gazety o naruszenie dóbr osobistych biskupa Marka Mendyka. Bp Mendyk wygrał kolejny proces.

W sierpniu 2022 r. na łamach tygodnika „Newsweek” i portalu „Onet” pojawił się wywiad z Andrzejem Pogorzelskim, który oskarżył duchownego o molestowanie go w dzieciństwie. Mimo przedawnienia i braku dowodów informację szybko podchwyciły inne media, w tym „Gazeta Wyborcza”, wywołując poruszenie w opinii publicznej i falę hejtu wylewaną na biskupa świdnickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję