Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Bp Pindel: ŚDM w Polsce – to wielkie rzeczy, jakie uczynił nam Wszechmocny

Kilka miesięcy po lipcowych Światowych Dniach Młodzieży młodzi ludzie z Podbeskidzia uczestniczyli w diecezjalnych obchodach Niedzieli Palmowej w katedrze w Bielsku-Białej. Bp Roman Pindel, który szedł wraz z młodymi w procesji palmowej, przypomniał, że kto w swoim życiu łączy się z Chrystusem, przyjmującym krzyż i śmierć, ma nadzieję na zmartwychwstanie „wraz z Tym, który pierwszy zmartwychwstał”. Podkreślił też, jak bardzo wdzięcznym należy być za doświadczenie ŚDM w lipcu ubiegłego roku.

[ TEMATY ]

bp Roman Pindel

PB

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Diecezjalne obchody Światowego Dnia Młodzieży rozpoczęły się kolorową procesją z palmami, która przeszła z kościoła pw. Trójcy Świętej do bielskiej katedry. Oprócz młodzieży z różnych zakątków diecezji, z palmami w rękach szli w procesji ordynariusz bielsko-żywiecki bp Roman Pindel oraz biskup pomocniczy Piotr Greger, a także liczni kapłani i diakoni. Na czele grupy niesiono repliki znaków ŚDM – ikony i krzyża.

W homilii bp Pindel zwrócił uwagę na dynamikę Wielkiego Tygodnia, która ukazuje życie człowieka od młodości do śmierci przez zmartwychwstanie i wejście do Domu Ojca. „Ta Niedziela Palmowa, pełna nadziei i radości, przypomina młodość człowieka, zaś Wielki Czwartek i Piątek przypominają o trudach, chorobie, starości, opuszczeniu i nieuniknionej śmierci człowieka. Kto w swoim życiu łączy się z Chrystusem, przyjmującym krzyż i śmierć, ma nadzieję na zmartwychwstanie „wraz z Tym, który pierwszy zmartwychwstał” – powiedział biskup.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jednocześnie biskup nawiązał do tegorocznego hasła Diecezjalnego Dnia Młodzieży „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (Łk 1,49), towarzyszącego przygotowaniom do Światowych Dni Młodzieży w Panamie w 2019 roku. Jak zauważył hierarcha, słowa te pochodzą z hymnu Maryi wygłoszonego podczas spotkania z Elżbietą.

„Tegoroczne hasło przypomina nam, że mamy za co dziękować Bogu. Przede wszystkim za wielkie dobro, jakiego doświadczyliśmy w czasie trwania ŚDM, zarówno za ten czas w diecezjach w Polsce, jak i intensywny, gęsty czas ostatnich dni w Krakowie” – podkreślił.

„Widać to było po radości, jaką okazywali nasi goście. Inni będą wskazywać na bezpieczeństwo. Tak naprawdę jednak każdy osobiście powinien wejść w swoje serce, odnieść się do wspomnień z tamtego czasu i nazwać, dlaczego Bóg uczynił nam takie wielkie rzeczy” – dodał duchowny, zachęcając młodych, by pamiętać o wdzięczności wobec Boga.

Reklama

Biskup przypomniał słowa papieża Franciszka z Orędzia na 32. Światowy Dzień Młodzieży o zapowiedzi, dotyczącej organizacji w październiku 2018 roku, Synodu Biskupów na temat: „Młodzież, wiara i rozeznanie powołania”. Ordynariusz bielsko-żywiecki zaznaczył, że wolą papieża jest, by istniała „wielka zgodność między przygotowaniami do Światowego Dnia Młodzieży w Panamie a procesem synodalnym w diecezjach”. Biskup zachęcił młodych ludzi do modlitwy za synod, wyrażając nadzieję, że wielu z nich włączy się to dzieło.

„Mam nadzieję, że sami staniecie się ewangelizatorami, ale także inicjatorami działań, pomagającym przyprowadzić do Kościoła tych, którzy odeszli, i osadzić mocno w nim tych, którzy się wahają” – dodał biskup.

Podczas modlitwy wiernych młodzi ludzie modlili się m.in. za ubogich tego świata, za ludzi, którym bogactwo lub władza przesłoniły sens życia, za osoby chore i cierpiące, oraz za swych rówieśników na całym świecie, „by nie ulegali kulturze tymczasowości i powierzchowności, lecz karmili się słowami Chrystusa”.

Ks. Piotr Hoffmann, diecezjalny duszpasterz młodzieży, wyjaśnił, że modlitewne spotkanie młodych w Niedzielę Palmową odbywa się w pierwszym roku przygotowań przed ŚDM w Panamie. Jak zaznaczył, młodzi przeżywali je w duchu łączności ze swoimi rówieśnikami zebranymi na placu św. Piotra wraz z papieżem Franciszkiem, gdzie młodzież z Polski, w tym także przedstawicielka diecezji bielsko-żywieckiej Anna Ficoń, przekazała symbole Światowych Dni Młodzieży organizatorom z Panamy.

Po Mszy św. młodzi ludzie mogli skosztować tradycyjnej grochówki i poczęstować się herbatą przed katedrą.

Światowy Dzień Młodzieży, przeżywany w Niedzielę Palmową w wymiarze diecezjalnym, zainicjował Jan Paweł II w 1986 r. Papież chciał, by w Niedzielę Palmową młodzież całego świata obchodziła swoje święto w diecezjach, w łączności ze swoimi biskupami. Jednocześnie co dwa-trzy lata obchodzony jest Światowy Dzień Młodzieży w wybranych miastach świata. W 2019 roku piętnaste tego typu spotkanie odbędzie w Panamie.

2017-04-10 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Pindel: w Watykanie znają nasze problemy

[ TEMATY ]

bp Roman Pindel

ad limina

Ks. Rytel-Andrianik

Ks. Paweł Rytel-Andrianik: Proszę podzielić się wrażeniami po spotkaniu z Ojcem Świętym.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję