Reklama

Homilie

Franciszek u św. Marty: Panie wybaw nas od obłudy

Hipokryzja nie jest językiem Jezusa, nie powinno być też językiem chrześcijan –stwierdził papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii Ojciec Święty nawiązał do czytanej dziś Ewangelii (Mk 12,13-17), opisującej próbę faryzeuszów i uczonych w Piśmie, by pochwycić Pana Jezusa stawiając pytanie o podatek należny Cezarowi. Przypomniał, że język chrześcijanin idących za przykładem Jezusa, musi być prawdziwy i przestrzegł przed pokusą obłudy i pochlebstw.

[ TEMATY ]

homilia

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Franciszek podkreślił, że Ewangelista, opisując postawę faryzeuszów i uczonych w Piśmie użył określenia „obłudnicy”. Zauważył, że Pan Jezus często krytykował ich hipokryzję. Dodał, że to pochodzące z języka greckiego słowo oznacza udawanie, fałszywość, dwulicowość, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści.

„Hipokryzja nie jest językiem Jezusa. Hipokryzja nie jest językiem chrześcijan. Chrześcijanin nie może być hipokrytą i hipokryta nie jest chrześcijaninem. To jest bardzo jasne” – stwierdził papież.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ojciec Święty zauważył, że obłudnicy zawsze zaczynają od pochlebstw, które także nie odwołują się do prawdy, lecz posługują się przesadą, aby rozbudzić próżność, bo człowiek potrafi upajać się pochlebstwami pod swoim adresem. Tak właśnie czynią przedstawiciele faryzeuszów i uczonych w Piśmie w dzisiejszej Ewangelii, aby zaraz potem wystawić Jezusa na próbę: „Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?”. Ale Jezus znając ich obłudę mówi jasno: „Czemu Mnie wystawiacie na próbę? Przynieście Mi denara, chcę zobaczyć”. Ukazuje rzeczywistość taką, jaka jest i odpowiada: „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”.

Franciszek wskazał, że trzecim aspektem zawartym w dzisiejszej Ewangelii jest fakt, iż obłuda jest językiem podstępu, takim samym, jakiego szatan używał w raju wobec Ewy. Zaczyna się od pochlebstwa, aby następnie zniszczyć osobowość i duszę człowieka. Zabija wspólnotę. „Jeśli w danej wspólnocie są obłudnicy, to istnieje wielkie niebezpieczeństwo” – stwierdził papież i przypomniał słowa Pana Jezusa: „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi”(Mt 5,37).

Ojciec Święty podkreślił, że obłuda wyrządza Kościołowi wiele zła i przestrzegł, przed chrześcijanami, którzy popadają w nią.

Reklama

„Hipokryta jest zdolny do zabicia wspólnoty. Mówi słodko, lecz brutalnie osądza człowieka. Hipokryta jest zabójcą. Pamiętajmy o tym: zaczyna się od pochlebstw, ale trzeba na to odpowiedzieć rzeczywistością” – stwierdził Franciszek, dodając, że jest to język diabła.

„Prośmy Pana, by nas strzegł, abyśmy nie popadli w wadę obłudy, fałszywej postawy ze złymi intencjami. Niech Pan obdarzy nas tą łaską: „Panie, pozwól mi nigdy nie być hipokrytą, abym umiał mówić prawdę, a jeśli nie mogę jej powiedzieć, to abym umiał milczeć, ale bym nigdy, przenigdy, nie uległ obłudzie»” – zakończył papież swą homilię.

2017-06-06 12:06

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Zbudź się, o śpiący”

Niedziela Ogólnopolska 12/2023, str. 17

[ TEMATY ]

homilia

"Samuel namaszcza Dawida", A. G. Velázquez/ wikipedia.org

Czas Wielkiego Postu, który przeżywamy, zachęca nas do zweryfikowania swojego miejsca w Kościele, swojej relacji z Panem Bogiem i swojego stosunku do Jego nauki. Pewnie tak jak faryzeusze nie lubimy, gdy ktoś próbuje nas pouczać, a już nie daj Bóg, jeśli wykaże jakikolwiek nasz błąd czy grzech. Jesteśmy „okopani” we własnej rzeczywistości, poukładani, a nieraz we własnych „okopach” bronimy kreowanej przez nas rzeczywistości. W tak stworzonej przez siebie harmonii bywamy zamknięci nie tylko na innych, ale przede wszystkim na Boga. Bóg jednak w trosce o nasze zbawienie będzie kruszył nasz „idealny” świat. Zarówno w pierwszym czytaniu, jak i w Ewangelii poruszony został problem naszego widzenia, spostrzegania tego, co dzieje się wokół nas. Wnioski mogą być dla nas niepokojące. Bo choć zapewne ci, którzy czytają ten tekst, nie mają problemu z widzeniem, to może się okazać, że nie widzimy niczego z tego, co widzi Bóg, a dopiero ślepota fizyczna może otworzyć człowieka na dostrzeżenie tego, co Boże. Wielkości człowieka chcielibyśmy się dopatrywać w tym, co zewnętrzne – co do tego pomylił się nawet Samuel, który szukał pomazańca Bożego. Być może i moment namaszczenia Dawida na króla był „Bożym testem” samego Samuela, by jako prorok zaczął patrzyć oczyma Bożymi. Jako chłopiec nauczył się Go słuchać, ale zapewne Bóg chciał obdarzyć go również swoim spojrzeniem, by nigdy nie ulegał zwodniczemu osądowi opartemu tylko na tym, co widzą ludzkie oczy. Pan wybiera niejednokrotnie to, co małe w oczach świata, by zawstydzić tych, którzy pokładają nadzieję w tym, co po ludzku wielkie. Ci, którzy w oczach ludzi nadawali się do wypełnienia jakiegoś zadania, w oczach Boga się do tego nie nadawali. Mimo prób szukania władcy w kolejnych synach Jessego Bóg ciągle zbijał z tropu Samuela: „Nie ich wybrał Pan”. Bóg zdecydował wybrać najmłodszego, pasterza, pewnie lekceważonego. Podobną postacią jest bohater dzisiejszej Ewangelii – niewidomy. Jezus, przechodząc, zwrócił na niego uwagę. Jak możemy wywnioskować z pytania Apostołów, był on uważany za grzesznika – to bowiem, że był niewidomy, uznawano za owoc grzechu jego lub jego rodziców. Jezus natychmiast wyprowadził ich z błędu. Jakże łatwo ocenili sytuację. Dawid został namaszczony oliwą na króla, niewidomy obmył oczy w sadzawce nazywanej „Posłany”. Obydwaj w oczach ludzi uważani za niezdatnych stali się posłańcami Boga. Patrząc na rodziców niewidomego, zauważamy, że nie było to dla nich łatwe. Bali się wykluczenia z synagogi, toteż zostawili syna samego w konformacji z faryzeuszami, którzy ostatecznie okazali się całkowicie zaślepieni i nie widzieli Bożego działania. Jako świadkowie cudu uparcie zaprzeczali jego faktowi, a uzdrowionego wyrzucili precz.

CZYTAJ DALEJ

Nasz pierwszy święty

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Wikipedia/Obraz malarstwa Zbigniewa Kotyłło

Jest nim św. Wojciech, patron Polski, który został wyniesiony do chwały ołtarzy w niecałe 2 lata po męczeńskiej śmierci.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, niemniej jednak można o nim powiedzieć, że był obywatelem Europy, którą bardzo dobrze znał, bo wiele po niej podróżował. Był świetnie wykształconym duchownym, choć początkowo miał zostać rycerzem. Jako że pochodził z możnego rodu Sławnikowiców, utrzymywał zażyłe relacje z tzw. wielkimi tego świata – zarówno w kręgach świeckich, jak i kościelnych, również papieskich. Nigdy jednak nie zaniedbywał ludzi gorzej od siebie sytuowanych, troszczył się o nich, o czym świadczą jego biografowie.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Obchody Dnia Włókniarza

2024-04-23 17:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Włókniarki z dawnych zakładów „Poltex” opowiedziały jak wyglądała ich praca w czasach świetności przemysłu włókienniczego w Łodzi. Opowieści ubogaciły występy muzyczne, warsztaty i poczęstunek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję