Reklama

Polska

Prymas Polski na dożynkach o nawałnicy i silniejszej od żywiołu ludzkiej solidarności

Do niedawnej nawałnicy i wielkiej ludzkiej solidarności podczas usuwania jej skutków nawiązał abp Wojciech Polak podczas wojewódzko-archidiecezjalnych dożynek w Gnieźnie. „Te minione dni i tygodnie wyzwoliły pośród nas tak wiele dobra i bezinteresownej pomocy, tak wiele zrozumienia, dzielenia się pracą i obecnością” - mówił.

[ TEMATY ]

dożynki

Bożena Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dożynkowe obchody odbyły się w niedzielę 27 sierpnia z udziałem przedstawicieli władz wojewódzkich, miejskich i powiatowych, duchowieństwa i delegacji rolników z całej archidiecezji i Wielkopolski. Głównym punktem obchodów była Msza św. sprawowana pod przewodnictwem Prymasa Polski na Placu św. Wojciecha u stóp katedry gnieźnieńskiej.

Składając zwyczajowe podziękowanie za tegoroczne plony abp Polak przyznał, że w tym roku jest ono naznaczone świeżą pamięcią o dramatycznych wydarzeniach, podczas których przekonaliśmy się o własnej kruchości w starciu z potężnymi siłami natury, z nawałnicą, która – jak dodał – „niszczyła nie tylko dachy kościołów i naszych domów, ale olbrzymie połacie lasu i tak wiele drzew, nie oszczędzając również obsianych zbożem pól czy wręcz zebranych już i składowanych w spichlerzach tegorocznych plonów”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Odwiedzając gospodarstwa osób poszkodowanych sam mogłem zobaczyć zniszczone, zebrane już w tym roku zboże, dosłownie przemieszane, jakby przemielone przez wiatr z pyłem poniszczonych spichlerzy czy stodół” – mówił abp Polak dodając, że obok zniszczeń nawałnica wyzwoliła też wielkie pokłady „ludzkiej solidarności i bezinteresownej pomocy, wiele zrozumienia dla losu nie tylko własnego, ale i drugich, wiele konkretnego dzielenia się dobrami tej ziemi, ale nade wszystko własną pracą i obecnością”.

„Bogu dziś dziękujemy, że pozwolił nam i tym razem, nawet w tak trudnych warunkach, zebrać tegoroczne plony, że ustrzegł nas od klęsk i nieszczęść, nawet jeśli przeżyliśmy niszczące nas nawałnice. Bogu dziękujemy, że nadal otwiera swą rękę i karmi nas do syta. I Boga prosimy, by nas ustrzegł od bezmyślnej próżności i pychy, od naiwnego egoizmu i ludzkiej chciwości” – mówił metropolita gnieźnieński przypominając za Ewangelią, że sens ludzkiej pracy nie wyczerpuje się jedynie w zdobywaniu dóbr, w tym, aby „mieć i posiadać”. Oczywiście sama zamożność – tłumaczył dalej Prymas – nie jest niczym złym. Zgubny może być jednak sposób myślenia o tym, co się zgromadziło.

Reklama

„To, co się posiada, co się zdobywa uczciwą pracą może i powinno służyć nam i bliźnim. Może jednak także stawać się przeszkodą na drodze ku drugiemu, zwłaszcza wtedy, gdy – jak ostrzegał nas Apostoł Paweł – wpada się w pokusę i w zasadzkę egoizmu oraz w liczne nierozumne i szkodliwe pożądania” – podkreślił abp Polak przywołując jako przykład opowieść o Łazarzu i bogaczu, który nie został potępiony za bogactwo, ale za to, że nie potrafił odczuć współczucia dla Łazarza i pośpieszyć mu na ratunek.

Dlatego – powtórzył dalej za papieżem Franciszkiem Prymas – wśród tylu spraw, które nas niepokoją i martwią, wśród ustalania nowych zasad i poszukiwania nowych rozwiązań „przedmiotem troski muszą być zawsze ci, którym brakuje na co dzień jedzenia i nie myślą już o życiu, o relacjach rodzinnych i społecznych, a jedynie walczą o przetrwanie”.

2017-08-27 15:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Diecezjalne dożynki w Rokitnie. Duża fotogaleria. Posłuchaj homilii bp. Krzysztofa Zadarki.

[ TEMATY ]

dożynki

Rokitno

Karolina Krasowska

W Rokitnie odbyły się diecezjalne uroczystości dożynkowe. Mszy św. z udziałem bp. Tadeusza Lityńskiego, przewodniczył i homilię wygłosił bp Krzysztof Zadarko, biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Uroczystości dożynkowe w Rokitnie rozpoczęły się od modlitwy różańcowej w rokitniańskiej bazylice oraz konferencji Maryjnej. 

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję