Film Konrada Łęckiego stawia bardzo wysoko poprzeczkę tym filmowcom, którzy będą chcieli w przyszłości zajmować się tematem podziemia antykomunistycznego. „Wyklęty” jest pięknie zamkniętą całością i nie pozostawia ani grama niedosytu
Jako dziennikarz wielokrotnie zajmowałem się tematem podziemia antykomunistycznego. Kilkanaście, a może kilkadziesiąt razy odwiedzałem prace ekshumacyjne przy dołach śmierci, z których prof. Krzysztof Swagrzyk wykopywał polskich bohaterów. Widziałem tylko kości, roztrzaskane od śmiertelnej kuli czaszki, strzępy ubrań, medaliki i guziki z Orłem w koronie. Dziś zobaczyłem, jak żyli, walczyli i umierali. I powiem szczerze, że "Wyklęty" w pełni odzwierciedla to, co podświadomie już wcześniej widziałem.