Podhale: górale przygotowani do akcji "Różaniec do Granic"
Strefy modlitwy na Babiej Górze, na Kasprowym Wierchu czy pod Wielką Krokwią. Podhalanie przygotowują się do akcji "Różaniec do Granic", która odbędzie się już w najbliższą sobotę 7 października. Modlitwie różańcowej w Ludźmierzu będzie przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
Aż 22 tzw. kościoły stacyjne z archidiecezji krakowskiej znalazły się w ogólnopolskiej akcji "Różaniec do Granic". W Zakopanem i w Ludźmierzu modlitwę poprowadzi metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. - Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie. Abp Jędraszewski rozpocznie modlitwę z udziałem dzieci punktualnie o godz. 14.00 w Maryjnym Ogrodzie Różańcowym - zaprasza ks. Jerzy Filek, kustosz ludźmierskiego sanktuarium.
Wierni z Ludźmierza i osoby, które zgłosiły się do odmawiania różańca u Królowej Podhala pojadą także autobusami w okolice Chochołowa i Podczerwonego, na granicę polsko-słowacką.
Plan akcji wszędzie jest taki sam. We wszystkich kościołach stacyjnych o godz. 10.30 rozpocznie się krótka konferencja wprowadzająca, o godz. 11.00 odprawiona zostanie Msza św., po niej odbędzie się krótkie nabożeństwo eucharystyczne, a następnie wolontariusze skierują uczestników do "stref modlitwy" rozmieszczonych co kilkaset metrów wzdłuż całej granicy Polski.
Reklama
Granica archidiecezji krakowskiej od południa i granica Polski ze Słowacją to jednocześnie pasmo tych samych miejscowości, od okolic Suchej Beskidzkiej poprzez Orawę, Podhale aż do Sromowiec Wyżnych w Pieninach. Wszędzie tam będą punkty modlitewne. Te najbardziej "strome" znajdą w Tatrach, być może na samym Giewoncie. Grupa modlitewna dotrze również na Kasprowy Wierch. - Parafianie i osoby, które zapisały się w naszym kościele staną także na Wielkiej Krokwi - mówi ks. Mariusz Dziuba z Zakopanego.
Proboszcz parafii św. Krzyża dodał, że grupa śmiałków wybiera się ponadto z różańcem w ręku na Rysy. Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski będzie też przewodniczył Mszy św. o godz. 11.00 w kościele św. Krzyża w Zakopanem.
Z kolei pod powodzą ks. Pawła Kubaniego młodzi z Grup Apostolskich w naszej diecezji punkt modlitewny zorganizują na Babiej Górze. - Jedyne co nam może pokrzyżować plany to pogoda. Jednak kiedy będą niesprzyjające warunki atmosferyczne udamy się z młodzieżą na dawne przejście graniczne w Chyżnem na Orawie - mówi z radością ks. Kubani.
W akcję "Różaniec do Granic" zaangażowała się niemal cała parafia w Brzegach koło Bukowiny Tatrzańskiej. - Główne miejsce naszej modlitwy będzie na Wzgórzach Wierchowych. Stamtąd słowa pozdrowienia Maryi będzie słychać na całą miejscowość - informuje z radością proboszcz o. Konrad Duk. Oprócz tego wysłannicy parafii udadzą się do kapliczki Matki Boskiej od Szczęśliwych Powrotów niedaleko Morskiego Oka.
Reklama
Mocne posiłki modlitewne organizuje parafia w Czarnym Dunajcu. - Cały czas lista osób, które zapisały się na specjalnej stronie internetowej rośnie. Przypomnę, że zgłaszać się można w zasadzie do samego dnia, w którym organizowana jest akcja - mówi ks. Krzysztof Kocot, proboszcz parafii w Czarnym Dunajcu i zarazem tamtejszy dziekan. Duchowny podkreśla, że na terenie parafii i sąsiednich miejscowości będzie zorganizowanych kilkanaście punktów modlitewnych (w odległości między sobą od 0,5 do 1 km), do których udadzą się kilkunastoosobowe grupy.
- Ze względów bezpieczeństwa i walory przyrodnicze (tereny torfowiskowe) nie wszystkie punkty będą bezpośrednio na granicy państwa, ale w bliskim sąsiedztwie z nią, np. w pobliżu ścieżek rowerowych. Do obstawienia mamy teren od Baligówki przez Czarny Dunajec, Podczerwone, Konikówkę, Chochołów aż do Witowa - wymienia ks. Kocot. Górale będą modlić się także przy drodze wojewódzkiej wiodącej przez wymienione miejscowości, która prowadzi do Zakopanego.
W "Różaniec do Granic" chętnie zaangażują się uczniowie z Liceum Katolickiego w Czarnym Dunajcu, które prowadzi Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich z Częstochowy. - Otworzymy naszą szkołę dla wszystkich osób przyjezdnych i oczywiście miejscowych parafian. Budynek placówki mieści się w bezpośrednim sąsiedztwie z kościołem. Przed wyjściem na modlitwę będzie czas na kawę czy herbatę oraz mały poczęstunek. Nasi uczniowie i nauczyciele także chętnie wezmą udział w ogólnopolskiej modlitwie - zapewnia dyrektor szkoły Teresa Dziwisz. Dodaje, że już od początku września społeczność szkolna modli się codziennie na różańcu.
Kościoły stacyjne w archidiecezji krakowskiej znajdują się jeszcze w Lachowicach, Stryszawie, Zawoi (trzy świątynie), Skawicy, Lipnicy Wielkiej, Jabłonce, Kościelisku, sanktuarium na Krzeptówkach, Bukowinie Tatrzańskiej, Jurgowie, Łapszach Wyżnych i Niżnych, Niedzicy, Kacwinie oraz w Sromowcach Wyżnych, położonych blisko Spływu Przełomem Dunajcem. - Może uda się, w zależności od pogody, poprowadzić modlitwę bezpośrednio na naszych łodziach, pływających na Dunajcu - mówi Jan Sienkiewicz, prezes Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich.
O pokój na Ukrainie i na świecie, za Ojczyznę, lepsze relacje Polaków i Rosjan, ale i w intencjach osobistych – o zdrowie i za własne rodziny - modliły się tysiące wiernych w sobotę 7 października w ramach inicjatywy modlitewnej „Różaniec do granic”. Modlitwa objęła ponad 300 kościołów i 4 tys. stref wzdłuż granic oraz kaplice na lotniskach. - Może świat zauważy, że Polska potrafiła się skrzyknąć i obstawić granice z różańcem w ręku. Nie z karabinem, tylko właśnie z różańcem – mówili uczestnicy modlitwy.
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona
na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii
pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju.
Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół
i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie
widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów.
Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności
obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość
dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć,
energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa
europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe.
Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości
ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących.
Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła
swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście,
Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził
życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni
byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja
rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy
życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji
Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina,
umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie
lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała,
że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem
a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności
i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii
i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była
wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie,
gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze
większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna
osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie
- Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy
wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc,
czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi
jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby "
wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą
ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława
Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety,
chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach
powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się
do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do
księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier
i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby
zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie
chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej
robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl
o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza
XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną
i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami
pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj,
przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie
czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje
mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy
Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na
twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze
30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób
życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc
odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie
zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy
są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić
z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością
i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne.
Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców
katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało
być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna
pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański,
dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy
się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział
apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił
do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI
starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy
zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która
trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna
umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego
Mistrza.
Jego młodzieńcze ambicje? Zostać poetą. Jeszcze lepiej – rycerzem, który jest poetą. Jego styl życia? Zabawy z przyjaciółmi i kosztowne ubiory. Światowiec i trzpiot? Niekoniecznie, skoro świetnie radzi sobie w interesach prowadzonych przez ojca. Zapewne nie tylko przejmie rodzinny biznes, ale i rozwinie go, zapewniając sobie status jednej z ważniejszych osób w mieście.
KSIĄŻKA DOSTĘPNA W NASZEJ KSIĘGARNI: ksiegarnia.niedziela.pl.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.