Z początkiem października ruszą szczepienia przeciwko grypie. Mogą z nich skorzystać wszystkie osoby po 65. roku życia. Dotyczy to osób przypisanych do publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej, jak i znajdujących
się na listach ZOZ-ów niepublicznych. W przypadku tych ostatnich placówek miasto rozpisało przetargi, na podstawie których dokona zakupu świadczenia. Pacjent, który zdecyduje się na przyjęcie szczepionki
powinien więc tylko zgłosić się do przychodni, z opieki której dotychczas korzystał. Stołeczne Biuro Polityki Zdrowotnej planuje też uruchomienie dla pacjentów infolinii.
Ile osób zdecyduje się przyjąć szczepionkę przeciwko grypie trudno na dzień dzisiejszy oszacować. W publicznych ZOZ-ach na listach pacjentów znajduje się ponad 70 tys. osób powyżej 65. roku życia.
Trzeba tu jeszcze doliczyć pacjentów z ZOZ-ów niepublicznych. - Będziemy zadowoleni, jeśli szczepieniami uda się objąć przynajmniej 100 tys. osób - mówi Aurelia Ostrowska, dyrektor Biura Polityki
Zdrowotnej. Wiele zależy od akcji informacyjnej. - Może z niektórymi pacjentami trzeba będzie porozmawiać. Dyrektorzy ZOZ-ów mają doświadczenie w pracy z pacjentem, więc nikogo z pracowników zdrowia
nie trzeba w tym zakresie pouczać - ocenia Aurelia Ostrowska.
Zalety szczepienia przeciwko grypie podkreśla Światowa Organizacja Zdrowia. Groźny jest nie tylko przebieg samej choroby, ale także, a może przede wszystkim, powikłania, do jakich może dochodzić po
grypie, jak uszkodzenia słuchu, zapalenia stawów czy mięśnia sercowego.
Organizatorzy akcji nie spodziewają się tłoku w przychodniach. Szczepienia będą trwały do końca roku, placówki pracują w godz. 8-20. - Jeśli będzie potrzeba wsparcia personelu medycznego przy
szczepieniach, to zwrócę się do szpitali miejskich, a tych mamy 11 - mówi dyrektor Biura Polityki Zdrowotnej.
Na lepszą opiekę mogą też liczyć kobiety oczekujące dziecka. Miasto każdej kobiecie w ciąży finansuje wykonanie badań: na obecność wirusa HIV, toksoplazmę, różyczkę, USG jamy brzusznej oraz USG transwaginalne.
Przy obecnym poziomie finansowania świadczeń w ginekologii przez Narodowy Fundusz Zdrowia, wykonanie tych badań nie było możliwe. Na każdą pacjentkę miasto zarezerwowało 160 zł, według kosztorysu sporządzonego
przez specjalistów. - Wprowadziliśmy taką dopłatę, ponieważ mamy świadomość, że nie każdą kobietę byłoby stać na opłacenie tych badań - mówi Ostrowska.
Jeszcze do niedawna na Mazowszu realizowany był program Zdrowie, mama i ja. Zapewniał on kobiecie w ciąży wykonanie wszystkich koniecznych badań. - Dzięki temu rodziły się zdrowsze dzieci. Zależało
nam też by zachęcić do profilaktyki kobiety z małych miejscowości. Pomysł się sprawdził, mam nadzieję, że uda się do niego kiedyś wrócić - mówi inicjatorka Aurelia Ostrowska. Realizowany przez 3
lata program opłacała Mazowiecka Regionalna Kasa Chorych.
W tym roku szkolnym 11 522 dzieci rozpoczęło naukę w szkołach publicznych. Wszystkie 7-latki będą mogły przyjąć nieodpłatnie szczepionkę przeciwko żółtaczce przenoszonej drogą pokarmową (Wirusowe
Zapalenie Wątroby typu A). Szczepionka będzie chroniła je przed zachorowaniem przez 20 lat. Pierwsze szczepienie odbędzie się do końca bieżącego roku, kolejne powtarzające w marcu przyszłego roku.
- Małe dziecko wchodząc w nowe środowisko szkolne, korzysta ze zbiorowych stołówek, basenów, toalet. Profilaktyka kosztuje dużo mniej niż leczenie choroby. W przypadku WZW typu A nie ma leku,
który zwalczyłby skutecznie wirusa, a komplikacje są bardzo groźne. Miasto robi tu prezent dzieciom, ale także ich rodzicom - podkreśla dyr. Ostrowska. Na tę akcję miasto przeznaczy 1,4 mln zł.
Na przyszły rok zarezerwowane mają być fundusze na szczepienia ochronne dla 7 latków i starszych osób a także na badania dla kobiet w ciąży.
Szczepienie pierwszoklasistów wpisuje się w program dofinansowania medycyny szkolnej. Choć nie leży to w gestii władz miasta, to na każde dziecko w szkole publicznej podstawowej, gimnazjum i liceum
przeznacza się 3 zł miesięcznie. Z Narodowego Funduszu Zdrowia trafia na ten cel 1,8 zł, w ubiegłym roku stawka wynosiła 2,1 zł. W ośrodkach szkolno-wychowawczych, szkołach specjalnych miasto płaci 5
zł miesięcznie na każde dziecko. Dofinansowanie otrzymuje też ok. 168 tys. dzieci i młodzieży z domów dziecka. - Gdyby nie pomoc ze strony miasta prowadzenie medycyny szkolnej byłoby niemożliwe,
choć nie jest to jeszcze poziom zadowalający - ocenia dyr. Ostrowska.
W szkołach dzieci mogą liczyć na pomoc pielęgniarki przez kilka godzin i nie we wszystkie dni tygodnia. MENiS nałożył na szkoły obowiązek uruchomienia gabinetów szkolnych do 2006 r. Aby w każdej
szkole w czasie zajęć lekcyjnych była pielęgniarka i lekarz potrzeba co najmniej 10 mln zł.
Pomóż w rozwoju naszego portalu