Reklama

Zróbmy sobie gwiazdkę z nieba...

[ TEMATY ]

sztuka

artysta

rękodzieło

AGNIESZKA BUGAŁA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystkiego najlepszego... powiemy w świątecznych życzeniach. Spełnienia marzeń - dodamy. A jak się spełniają marzenia? Czy nie wymagają czasem trudnej, odważnej decyzji, która zmienia całe życie?

Zachwycają nas ludzie, którzy zatrzymują się nagle, rozglądają dookoła i mówią: od dziś robię to, co jest dla mnie ważne, co jest mną, czego pragnę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Monika Wieczorek, architekt i „szklarz”, pracuje ze szkłem, jedynym surowcem, które umie dzielić się światłem. Potrafi z tysięcy bursztynowych kawałków namalować obraz - szklaną mozaikę, która zatrzymuje żywioł wielu emocji. Mówi, że szkło było w niej od zawsze. Praca z nim, to spełnione życiowe marzenie. Czar Królowej Śniegu?

Ze stołu do pieca

Pracownia Moniki w Pęgowie pod Wrocławiem jest obszernym pomieszczeniem z dwoma piecami, rzędem drewnianych szuflad, stołami i ogromnymi oknami. Światło, które odwiedza ten pokój jest tu najważniejszym z gości. To ono wydobywa ze szklanych wyrobów prawdę o ich pięknie i doskonałości. Ukrywa trud powstawania. Wzdłuż ściany tafle szkła, kolorowe szklane naczynia, barwne witraże. Tu powstają mozaiki - obrazy ze szkła, witraże, naczynia, a czasem anioły i gwiazdki z nieba.

Najpierw mozaika

Choć świąteczne gwiazdki z nieba robi chętnie, to jednak mozaika jest w pracy Moniki pierwsza. Świat wyczarowany z małych, kolorowych szkiełek. Tu wszystko zależy od wyobraźni, emocji, stanu ducha. Szklane obrazy potrafią malować się same - mówi Monika, choć szkło nie jest łatwym surowcem.

Szklane domy

Monika studiowała architekturę, ale myślenie o szkle było w niej od zawsze. Na trzecim roku studiów wiedziała, że nie będzie typowym architektem projektującym domy i wnętrza. Po obronie rozpoczęła studia podyplomowe „Dyscypliny Plastyczne w Architekturze” na Wydziale Architektury Wnętrz Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Dyplom zrobiła w pracowni witrażu. Profesor zajmował się mozaiką, miał w pracowni piece, stapiał szkło i dlatego poznałam kilka różnych technik - mówi. Okazało się, że to właśnie mozaika jest dla mnie. Witraże też robię - tradycyjną metodą, gdzie kawałki szkła łączone są ołowianymi profilami. Ale w mozaice oddaję to, co jest we mnie.

Reklama

Z każdą mozaiką jest inaczej. Te, które robię tylko dla siebie, często powstają spontanicznie w trakcie pracy. Wtedy detale odnajdują się i dopasowują. Kiedy pracuję na zamówienie, staram się omawiać projekt wcześniej, bo przecież każdy zamawiający chce dokładnie wiedzieć, co otrzyma. Jednak z mozaikami jest tak, że powstają przede wszystkim dlatego, że mam w sobie ogromną potrzebę pracy z tym materiałem. Przez dopasowywanie szklanych elementów wyrażają się różne emocje, odkrycia, stany. Chcę coś zatrzymać i mozaika, jako komunikat ze światem, dobrze się do tego nadaje.

Artysta szklarz

Najważniejsza jest dla mnie praca z samym materiałem. Chciałabym pokazywać ludziom świat, który ja widzę zamknięty w szkle. Chciałabym też pracować z ludźmi, z klientami i dla klientów. Staram się, aby mozaika była moja, aby nie była kompromisem, zupełnie inną estetyką. Do tej pory to się udaje. Lubię te spotkania, gdy słyszę: ufam pani, wiem, że będzie ładnie, proszę robić tak, jak pani uzna, że będzie najlepiej. To zaufanie dodaje skrzydeł. Wtedy praca jest samą przyjemnością, bo rzeczywiście jest aktem tworzenia. Ale praca w ludźmi to też odkrywanie ich potrzeb, pragnień. I w efekcie też tworzenie.

Jak to się robi?

W oczach Moniki zapala się światło. O pasji opowiada... z pasją. Moje mozaiki to proces zatrzymywania żywiołu - mówi. Powstają albo na podstawie przygotowanego wcześniej szablonu, albo dopiero w trakcie tworzenia. Szablon to projekt - szczegółowy, precyzyjny - mówi. Na jego podstawie wycinam poszczególne elementy. Praca na tym etapie przypomina tworzenie klasycznego witrażu, tylko że elementy są tu znacznie drobniejsze. Inną metodą jest praca na bazie jedynie ogólnej koncepcji. Mam pewną wizję, pewien pomysł, który urzeczywistnia się dopiero, gdy zaczynam wycinać i układać szkło.

Reklama

Gdy już kawałki ułożą się w całość, przyklejam je do tafli będącej tłem mozaiki. Duża mozaika potrzebuje czasu, aby klej wszystko związał, dlatego dopiero następnego dnia mogę nad nią dalej pracować. Następnie fuguję szczeliny między kawałkami szkła, to nadaje mozaice wyrazistości. I wreszcie czyszczenie. Na szkle widać wszystko: ślady palców, kleju, fugi. Odsłanianie obrazu spod tej warstwy brudu to kolejne odkrywanie dzieła. Dopiero wtedy widać efekt.

Haftowane szkłem

A ja przypominam sobie francuski film Éléonore Faucher pt. „Jedwabna opowieść”. Dwie hafciarki na krośnie rozciągają przeźroczystą tkaninę. W jednej ręce każda z nich trzyma trzonek z osadzoną igłą. Druga ręka, lewa, pod tkaniną przytrzymuje nitkę. To nitka „rysuje” wzór wzbogacony koralikami i perełkami. Prawa strona jest od spodu. Hafciarki podglądają wzór, który będzie widoczny na sukni, zaglądając pod stół. Kamera pomaga widzowi. To le crochet de Luneville, francuski haft. Luneville to miejscowość, gdzie ten haft się narodził i gdzie można się jego nauczyć. Taka szkoła jest też w Paryżu - Ecole Lesage. Szkoła szklanego haftu jest w Pęgowie, pod Wrocławiem. Hafciarka pochylona nad stołem pyta mnie z największą prostotą: Chcesz sobie zrobić mozaikę? Nawet teraz. Plastry mam, możesz ciąć. Jest nawet szansa, że się nie skaleczysz. A może gwiazdkę? Co byś chciała sobie przykleić?

Gwiazdka z nieba

Wybieram dwa kawałki przezroczystego szkła. Są już odpowiednio stopione: krawędzie gładkie, nie kaleczą. Na stole kalejdoskop barw. Z wielkiej drewnianej skrzyni Monika wysypała tysiące kawałków szkła. Dobieram dekorację gwiazdki, układamy motyw. W narożniku bezbarwnego kawałka maleńka dziurka pozwala przewlec żyłkę, albo nitkę. Gdy ułożony motyw wyschnie, gwiazdka będzie mogła zawisnąć na zielonej gałęzi. Albo pod sufitem, jak na obłoku.

Reklama

To trudna praca

Ludziom szkło kojarzy się ze szklanką, słoikiem, butelką, oknem. Mało kto zastanawia się, ile waży tafla szkła wielkości połowy ściany, jak ją przetransportować i bezpiecznie przechować. A to jest przecież tło dla mozaiki, materiał bazowy dla witrażu, pater czy wreszcie świątecznych gwiazdek. Tu potrzeba nie tylko wyobraźni ale i siły. I to dopiero początek. Projekt, obróbka, wreszcie wypał w bardzo wysokich temperaturach - to jest codzienność artysty z pasją.

Wczoraj - mówi Monika - robiłam wypał w piecu, przygotowując materiał do warsztatów szklanych dla dzieci” Zrób sobie gwiazdkę z nieba”. Chcesz zobaczyć? Monika podnosi ciężką klapę pieca. Na dnie równo ułożone trójkąty: gwiazdki z pieca, z których potem będą „gwiazdki z nieba”. Temperatura 1000 stopni dla szkła to za dużo. Witraże wypala się w temp ok. 600 -640 stopni. Dla szkła to jest raczej zimno. Aby szkło stopić ze sobą, albo je wygiąć, potrzebujemy temperatury ok. 800 stopni. Różnica nawet o 10 stopni ma duże znaczenie. Stłuczki, które wykorzystuję do pracy z dziećmi, topią się szybko. Ale są szkła, które wypalam kilka dni, albo nawet tydzień - opowiada z pasją.

W przeciwieństwie do szkła stapianego czy klasycznego witrażu mozaiki nie wkłada się do pieca. Ale gdyby policzyć te wszystkie drobniuteńkie kawałeczki, te wszystkie precyzyjne cięcia, szlify - to inne a może i większe wyzwanie. Inne oblicze tego samego materiału.

2012-11-27 12:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Była sumieniem pielęgniarek

Niedziela rzeszowska 19/2018, str. IV

[ TEMATY ]

bp Kaziemierz Górny

Hanna Chrzanowska

Jerzy Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie, s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie,
s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Katarzyna Czerniawska: – Ksiądz Biskup był świadkiem życia bł. Hanny Chrzanowskiej. W jakich okolicznościach miał Ksiądz Biskup okazję poznać Hannę Chrzanowską?

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Ks. dr hab. Sławomir Zych - zasłużony dla Powiatu Kolbuszowskiego

2024-04-28 22:10

Bartosz Walicki

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Przyznaje się je osobom fizycznym lub prawnym, a także instytucjom państwowym, jednostkom samorządu terytorialnego oraz organizacjom społecznym i zawodowym, które poprzez swoją działalność zawodową i społeczną przyczyniły się do gospodarczego, kulturalnego i społecznego rozwoju powiatu kolbuszowskiego. Zaznaczyć należy, że wzór odznaki został zaopiniowany przez Komisję Heraldyczną działającą przy Ministrze Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz uzyskał zgodę Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Jednym z wyróżnionych odznaką został kapłan diecezji rzeszowskiej, ks. dr hab. Sławomir Zych, dyrektor Ośrodka Badań nad Polonią i Duszpasterstwem Polonijnym KUL. Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku przez Komisję Odznaki Honorowej Powiatu Kolbuszowskiego postanowienie o przyznaniu odznaki podjął w dniu 27 marca br. Zarząd Powiatu w Kolbuszowej. Razem z ks. S. Zychem uhonorowani zostali: Józef Kardyś, Zbigniew Chmielowiec, Władysław Ortyl, Maciej Szymański, Zbigniew Strzelczyk i Andrzej Jagodziński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję