Nawiązując w homilii do wydarzeń sprzed 75 lat duchowny nazwał Akcję pod Arsenałem jednym z największych wyczynów Polskiego Państwa Podziemnego, który pokazał że bohaterowie trudnego czasu niemieckiej okupacji zdali egzamin ze swojego człowieczeństwa. - To nie był zryw serca, czy poczucie lojalności względem swojego kolegi, ale oczywistość wynikająca z przywiązania do najwyższych i nieprzemijających wartościach – powiedział ks. ppłk Krzysztofiak.
Wskazał harcerzom członków Szarych Szeregów jako przykład do naśladowania. – Swoim czynem pokazali nam, że człowiek musi mieć w życiu mocny kręgosłup. Nie wystarczy bowiem sama sprawność fizyczna. Potrzeba również być właściwie uformowanym duchowo, bo człowiek jest całością psychofizyczną. Jeśli wszystkie te elementy współgrają, wówczas człowiek może harmonijnie się rozwijać – zwrócił uwagę kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podkreślił, że świadectwo życia uczestników Akcji pod Arsenałem jest swoistym testamentem dla młodego pokolenia Polaków. – Oni pokazują nam, że trzeba nieustannie doskonalić swoje umiejętności i kwalifikacje w trosce o dobro Ojczyzny, że w życiu warto kierować się miłością, lojalnością, oraz uczyć się wspólnego działania na rzecz innych – powiedział ks. ppłk Krzysztofiak.
W Mszy św. uczestniczyli m.in. gen. Jarosław Mikca, Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, gen. Brygady Wiesław Kukuła, Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej, gen bryg. Ryszard Pietrasa, Dowódca 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, przedstawiciele władz i harcerze z ZHP i ZHR.
W Akcji pod Arsenałem wzięło udział 28 harcerzy. Całością dowodził Stanisław Broniewski "Orsza". Na skrzyżowaniu ulic Bielańskiej i Długiej zaatakowali oni furgonetkę przewożącą więźniów na Pawiak. "Rudego" przenieśli do oczekującego w pobliżu samochodu, który natychmiast odjechał. Była to pierwsza taka akcja podczas drugiej wojny światowej w okupowanej Warszawie. W odwecie Niemcy zamordowali 140 więźniów Pawiaka.