Reklama

Mój komentarz

Polityczne korzenie zła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludobójczy terrorystyczny atak na Amerykę to nowa jakość w historii światowego terroryzmu: po raz pierwszy użyto porwanych samolotów pasażerskich wraz z pasażerami jako "żywych rakiet" i po raz pierwszy uderzono jednocześnie w tak wielkiej skali, co wymagało żmudnych i perfekcyjnych przygotowań, starannego zmylenia CIA, FBI i innych służb amerykańskich. Co znamienne: nikt nie przyznał się do tego zamachu, chociaż właśnie organizacje terrorystyczne zwykły przyznawać się do ataków, informując zarazem o celach, jakie poprzez te ataki chcą osiągnąć: taka jest istota terroryzmu - szantaż polityczny życiem niewinnych ludzi.

W tym potwornym przypadku nikt nie przyznał się do zamachu ani nie wysunął żadnych żądań politycznych! Może więc nasuwać się pytanie: czy za niewątpliwie arabskim wykonawstwem tego aktu straszliwej przemocy nie kryją się jakieś inne siły? Czy nie miała miejsca obliczona na wielką polityczną skalę - prowokacja w prowokacji?

W miarę rozwoju wydarzeń jedno staje się coraz bardziej pewne: celem politycznym dokonanego ataku była próba trwałego, głębokiego i nieodwracalnego skonfliktowania Stanów Zjednoczonych z całym światem arabskim. Rodzi się więc pytanie - jakie siły polityczne na świecie zainteresowane są tego rodzaju celem?

Zapewne niektóre ekstremalne organizacje arabskie; po pierwsze jednak - nie wszystkie, po wtóre: dokonany zamach raczej godzi w "sprawę arabską" (czyli w walkę Palestyńczyków o własny kraj), niż jej pomaga. Możliwie trwałym, głębokim skonfliktowaniem Ameryki ze światem arabskim zainteresowany jest żywotnie Izrael, który chciałby mieć wreszcie wolne ręce w swej niczym już nieskrępowanej polityce agresji i tworzenia faktów dokonanych wobec Palestyńczyków. Tym bardziej, że opinia światowa zwolna odwraca się od Izraela za tę właśnie politykę wobec Palestyńczyków, za lekceważenie rezolucji ONZ, za politykę nagiej siły. Dowodem tej zmiany opinii publicznej wobec polityki Izraela była ostatnia międzynarodowa konferencja w Durbanie, a także coraz powszechniej, że głosy, odzywające się w Europie, domagające się także osądzenia zbrodni żydowskich wobec Palestyńczyków czy w Libanie.

Możliwie trwałym, głębokim i nieodwracalnym skonfliktowaniem Ameryki ze światem arabskim zainteresowana jest też Rosja. Niemal cała jej granica południowo-wschodnia (za wyjątkiem granicy z Chinami) to przecież granica ze światem islamu. Sprawa czeczeńska odkłada się ponurym cieniem na stosunkach Rosji z tym światem. Rosja ma nadto dodatkowy powód, by wciągać Amerykę w globalny konflikt ze światem arabskim: taki konflikt zmuszałby Amerykę do odstąpienia od programu " tarcza obronna" (rakietowa obrona terytorium amerykańskiego), skłaniając ją do przeznaczania coraz większych kwot na siły interwencyjne, siły szybkiego reagowania, bezpieczeństwa wewnętrznego... Tymczasem amerykański program "tarcza obronna" jest od dawna solą w oku rosyjskich, postkomunistycznych strategów, marzących o ponownej równowadze sił.

Jakby nie patrzeć na sprawę: to konflikt bliskowschodni, konflikt Izraela z Palestyńczykami, z jego globalnymi konsekwencjami, jest zarzewiem, tłem i pretekstem arabskiego terroryzmu, bez względu na to, kto niekiedy za nim stoi, próbując wygrywać własne interesy polityczne.

Do tej pory, m.in. dzięki wpływowemu politycznemu lobby żydowskiemu w Ameryce, zajmowała ona generalnie proizraelskie stanowisko, lekceważąc palestyńskie racje i opinię światową. Największym zwycięstwem Ameryki nad arabskim terroryzmem byłoby ustanowienie pokoju na Bliskim Wschodzie. Jeśli Ameryka, NATO i UE potrafiły dokonać tego na Bałkanach - niewątpliwie są w stanie dokonać tego na Bliskim Wschodzie. Wśród wypowiedzi przedstawicieli władz amerykańskich pojawiła się już ta refleksja: trzeba wreszcie stanowczo podyktować warunki sprawiedliwego pokoju, żeby ten bliskowschodni wrzód nie jątrzył już coraz krwawszych waśni i nie zatruwał międzynarodowej atmosfery.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo księdza: Doświadczyłem cudu uzdrowienia w czasie Eucharystii

2024-10-02 21:06

[ TEMATY ]

Eucharystia

Karol Porwich/Niedziela

Kiedy Mszą Świętą, Eucharystią stanie się całe moje życie, zrozumiem Eucharystię - ks. Dominik Chmielewski.

W ołtarzu głównym parafii Bożego Ciała pod potężnym drewnianym krucyfiksem stoi gigantycznych rozmiarów malowidło: w jego centrum nakryty białym obrusem okrągły stół, za którym siedzi Chrystus, po bokach dwóch Apostołów. Chrystus, oparty o stół, łamie bochen chleba, przy jego prawej dłoni stoi bukłak z winem. Apostołowie ewidentnie nie bardzo rozumieją tę scenę. Na płótnie nie wyczuwa się napięcia, ale atmosferę rodzinnego rozluźnienia. Obraz nabiera kolorów i życia w chwili, kiedy w łomżyńskim kościele kapłan odprawia Eucharystię. Płótno bowiem wisi na takiej wysokości, iż wydaje się realnym tłem dla ołtarza. Kiedy kapłan podnosi hostię, a potem łamie ją, przecież za każdym razem ożywia scenę sprzed dwóch tysięcy lat…
CZYTAJ DALEJ

Służą – strzegą – prowadzą

Są jednymi z najbardziej tajemniczych istot pojawiających się na biblijnych kartach. Uczestniczą w najważniejszych momentach historii zbawienia. Interweniują w naszym życiu niczym agenci do zadań specjalnych i nie afiszują się ze swoją obecnością. Kim są, czym się zajmują i jak wyglądają?

Anioły znajdują się nie tylko w niebie, choć wydaje się, że jako dla istot czysto duchowych jest to dla nich naturalne miejsce. Ich najważniejszymi zadaniami są poznawanie, wielbienie, chwalenie i miłowanie Boga. Pełnią jeszcze jedną funkcję: opiekują się ludźmi. Poznajmy Bożych posłańców przez ich czyny na Ziemi.
CZYTAJ DALEJ

Abp Śmigiel: prawda odsłania się przed nami, gdy jej wytrwale szukamy

2024-10-03 16:19

[ TEMATY ]

prawda

Bp Wiesław Śmigiel

BP KEP

Bp Wiesław Śmigiel

Bp Wiesław Śmigiel

Na potrzebę dążenia do prawdy, która „odsłania się przed człowiekiem, gdy ten jej wytrwale szuka” wskazał bp Wiesław Śmigiel w Mszy św. przed inauguracją nowego roku akademickiego na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

W liturgii uczestniczyli również bp Krzysztof Wętkowski, biskup diecezji włocławskiej, bp Arkadiusz Okroj, biskup pomocniczy pelpliński, a także wielu pracowników dydaktycznych i naukowych, z dziekanem wydziału ks. prof. Dariuszem Koteckim na czele. Obecni byli także kapłani z diecezji toruńskiej, profesorowie, wykładowcy, goście oraz studenci.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję