Reklama

Talent uwieczniony w świątyniach

100-lecie urodzin Zbigniewa Jana Krygowskiego

Niedziela rzeszowska 49/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Zawsze podziwialiśmy pracowitość naszego taty. W ciężkich czasach zadbał o to, by wszystkie z czworga dzieci zdobyły wykształcenie. Nie było to łatwe, gdyż utrzymywał rodzinę tylko z prac rzeźbiarskich i polichromii w kościołach. Przez całe życie realizował także swą pasję malarską. Namalował około 300 obrazów. Nigdy ich nie sprzedawał, gdyż rynek sztuki nie był zbyt otwarty”. - wspomina swojego ojca jedyny syn Jan, prezes działającego od kilku lat w Rzeszowie Stowarzyszenia Rodu Krygowskich. „Ojciec nigdy nie miał pracowni z prawdziwego zdarzenia. Sztalugi stały w pokoju, w którym spaliśmy”.
Wybitny artysta - malarz i rzeźbiarz Zbigniew Jan Krygowski gdyby żył, w październiku br. obchodziłby setną rocznicę urodzin. Z tej okazji najbliżsi, wraz ze Stowarzyszeniem Rodu, oraz rzeszowskim BWA postanowili uczcić jego pamięć, organizując retrospektywną wystawę jego obrazów.

***

Artysta urodził się w 1904 r. w Błażowej, zm. w 1992 r. w Rzeszowie. Talent artystyczny wyniósł z pracowni swojego ojca Kazimierza i rozwijał go przez kolejne lata edukacji plastycznej. Rozpoczynał ją w Zakopanem w 1925 r. Następnie uczył się w Poznaniu. Talent malarski otworzył mu drogę dalszego kształcenia w Paryżu. Jego edukacja przebiegała pod kierunkiem kolorystów, jednak nigdy za kolorystę się nie uważał. Za najważniejszą uznawał postać ludzką. Charakterystycznym dla malarstwa Zb. Krygowskiego tematem przewodnim był pejzaż, a zwłaszcza krajobraz stron rodzinnych. W 1934 r. powrócił do kraju. Drogę artystyczną rozpoczął udziałem we wspólnej z bratem Zdzisławem wystawie malarstwa i projektów witrażowych w Muzeum Przemysłowym w Rzeszowie. Zb. Krygowski był współzałożycielem nieoficjalnego Związku Młodych Plastyków „Pazdur”. Wykonał prace plastyczne dla organizowanego przez Franciszka Kotulę Muzeum Miejskiego. Jako scenograf (czasem reżyser) współtworzył amatorskie przedstawienia teatralne. Pierwszy rok okupacji artysta spędził w Kraczkowej. Rzeźbił tam wyposażenie kościoła parafialnego (ołtarze, ambona etc). Wykonywał też pojedyncze rzeźby dla kościoła w Mazurach, Izdebkach i cały wystrój w Błażowej. Zdolności rzeźbiarskie umożliwiały mu finansowe przeżycie tego najtrudniejszego okresu. Od lipca 1940 r. był Krygowski członkiem Armii Krajowej. Do jego konspiracyjnej twórczości artystycznej należą drzeworyty sztorcowe gazetki Na Posterunku.
W okresie powojennym pełnił Zb. Krygowski funkcję prezesa Rzeszowskiego Związku Artystów Plastyków, a także Okręgu ZPAP w Rzeszowie. W 1975 r. nadano mu Srebrny Krzyż Zasługi, a w rok później Złotą Odznakę ZPAP. W 1991 r. otrzymał nagrodę Wojewody Rzeszowskiego za wybitne osiągnięcia twórcze. Warto dodać, iż Zb. Krygowski był twórcą figur w ołtarzach wielu kościołów naszej diecezji, m.in.: w Budach Głogowskich, Rudnej Wielkiej i Trzcianie.
Jak wspomina inż. Jan Krygowski, jego ojciec był również prekursorem fotografii na zamieszkałych przez siebie terenach. Malarstwo, które najbardziej ukochał, prawdopodobnie uratowało mu życie. W 1944 r., tuż przed wejściem Armii Czerwonej, do jego pracowni wszedł Niemiec. Palcem pokazał obrazy, które mu się spodobały i… zabrał je ze sobą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Tajemnice Daniela Obajtka

2025-04-16 10:13

[ TEMATY ]

książka

Obajtek Daniel

Daniel Obajtek

PKN Orlen

Daniel Obajtek

Daniel Obajtek

Za zgodą Wydawnictwa Czarna Skrzynka publikujemy fragmenty rozmowy Daniela Obajtka i Wiktora Świetlika, czyli książki “Daniel Obajtek. Jeszcze nie skończyłem”.

Jak wygląda dzień prezesa Orlenu?
CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc to cząstka wieczności – mówił ks. Jan Twardowski

2025-04-19 13:07

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Milena Kindziuk

Red

Nie umiem / być srebrnym aniołem / ni gorejącym krzakiem / tyle Zmartwychwstań już przeszło / a serce mam byle jakie. / Tyle procesji z dzwonami / tyle już alleluja / a moja świętość dziurawa / na ćwiartce włoska się buja – pisał ksiądz poeta Jan Twardowski w wierszu pt. „Wielkanocny pacierz”. Gdy zapytałam go kiedyś, na czym według niego polega zmartwychwstanie Chrystusa, odpowiedział: „na tym, że Chrystus, który umarł, żyje!”.

Była to dla niego „prawda porażająca”. Bo przecież Pan Jezus po zmartwychwstaniu był niby ten sam, ale już zupełnie inny. Nawet Apostołowie nie mogli Go poznać. Wskrzeszona dziewczynka czy Łazarz z Ewangelii pozostali tacy sami. Po wskrzeszeniu - wrócili do normalnego życia, kiedyś potem znów poumierali. Natomiast Pan Jezus po zmartwychwstaniu był zupełnie inny – tłumaczył ks. Twardowski, dodając że właśnie dlatego w Komunii świętej przyjmujemy Zmartwychwstałego Pana Jezusa, a więc przemienionego przez śmierć i zmartwychwstanie. Ktoś, kto przechodzi przez śmierć, już jest inny – to bardzo ważna prawda wiary”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję