Prawdziwy pokój nie polega na tym, że nie odczuwamy zmagań,
ale na tym, że zwyciężamy.
Ojciec Pio
Dwa lata temu, w lipcu 2002 r. po raz pierwszy uczestniczyłam w spotkaniu Grupy Modlitwy św. Ojca Pio w bazylice św. Małgorzaty w Nowym Sączu. Przyjechałam na wakacje do Sącza i moja kochana Mamusia powiedziała: „Elu, idź, bo to wspaniałe nabożeństwo”. I poszłam. I tak już zostało do dziś. Kiedy tylko mogę to przyjeżdżam z Tarnobrzega na nowosądeckie spotkania, na których nabieram sił do wypełniania swoich obowiązków życiowych. Dziękuję Ci, św. Ojcze Pio, że mnie odnalazłeś i ja wciąż uczę się i próbuję odnajdować Ciebie.
Grupy modlitewne św. Ojca Pio to odpowiedź wielkiego Stygmatyka na wezwanie Ojca Świętego Piusa XII do prowadzenie życia chrześcijańskiego w grupie, w łączności duchowej, modlitewnej w grupie i wspólnym działaniu z przyjaciółmi i znajomymi. Ojciec Pio, przebywając w swej pustelni w Gargano, przekazał orędzie papieskie rzeszom, które gromadziły się wokół niego. Nie wydawał rozkazów, nie narzucał programów. W różnych miejscach Włoch (a dzisiaj już całego świata) duchowe dzieci Ojca Pio zaczęły się spotykać i gromadzić w kościołach na modlitwie. W czerwcu 1950 r. po raz pierwszy pojawiło się określenie „grupy modlitewne”. Pierwszy statut grup ukazał się w lutym 1951 r.
Sama nazwa wyszła spod pióra G. Sanguinettiego, który podczas wieczornych wizyt u Ojca Pio chłonął jego słowa i przyswajał jego idee.
Podczas spotkań modlimy się w intencji Ojca Świętego, biskupów, kapłanów. Bogu i Ojcu Pio polecamy także intencje dotyczące osobistych, codziennych spraw: o zdrowie trzeźwość, pracę, pomyślne zdanie egzaminów i wiele innych. Wiele wspaniałych rzeczy się w Grupie dzieje, jedno jest pewne - realizacja tych działań jest możliwa dzięki ogromnemu zaangażowaniu wielu osób; wsparciu, przyjaźni, niezwykłej życzliwości - przecież czasem, różni nas po ludzku prawie wszystko - wiek, wykształcenie, pozycja materialna, status zawodowy i społeczny, ale jednak wszyscy czujemy to samo, że jesteśmy dziećmi ukochanego swojego świętego patrona i opiekuna duchowego - Ojca Pio. Dziękujemy za to z całego serca.
Opisując moje uczestnictwo i skromny udział w życiu nowosądeckiej Grupy - pragnę podkreślić, iż w codziennym życiu, w dniu powszednim otacza każdego z nas ogrom spraw (praca, zakupy, obowiązki życiowe itp.) - czasem sił i możliwości brakuje, by zwrócić swój wzrok, rozum i serce do Boga. Dlatego tak ważną sprawą jest modlitwa. Zatopieni w tej wspólnotowej modlitwie, gdy w bazylice wygaszone są światła, unosząc swoje błagania do Boga, czujemy się wspólnotą. Jesteśmy razem. A potem wystawienie Najświętszego sakramentu - Bóg-Człowiek ukryty w małej Hostii. Odczuwamy w sposób szczególny obecność i pomoc św. Ojca Pio, który pragnął przecież takich Grup. Wierzymy gorąco w siłę wspólnej modlitwy oraz w to, że nie ma próśb niewysłuchanych. Te spotkania modlitewne właśnie temu głównie służą - by zwracać się do Boga bardziej głosem serca niż słowami! Lepiej, podczas modlitwy, abym miała serce bez słów, niż słowa bez serca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu