Reklama

Wydarzenia z diecezji

„Gorliwy kantor Chrystusa Eucharystycznego”

Tegoroczne obchody uroczystości św. Tomasza z Akwinu, patrona wszystkich wyższych uczelni katolickich, rozpoczęła w płockim Seminarium Msza św. koncelebrowana, której przewodniczył biskup płocki prof. dr hab. Stanisław Wielgus, zaś homilię wygłosił biskup włocławski dr Wiesław Mering.

Niedziela płocka 7/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kaznodzieja na początku swojego słowa zwrócił uwagę na to, iż wspominany 28 stycznia św. Doktor Anielski, który żył w epoce odległego średniowiecza, jest nadal obecny w nauczaniu i myśli współczesnej; jego mądrość zaś może być wzorem dla tych, którzy tak jak on starają się łączyć wysiłek intelektualny z modlitwą.
W swojej refleksji Biskup włocławski skupił uwagę słuchaczy wokół trzech elementów: rozwoju, wzrostu i dynamizmu wiary, które doskonale odzwierciedlają rzeczywistość ludzkich więzów z Bogiem. Bez nich wiara ludzka staje się jedynie karykaturą samej siebie. Według Pasterza włocławskiego należy nieustannie wkładać wszelki trud, aby zapobiegać temu zgubnemu procesowi deformowania tego, co najcenniejsze.
Do realizacji rozwoju, wzrostu i dynamizmu wiary nieodzowne są pewne warunki. Jednym z nich jest czas, którego tak często brakuje współczesnemu człowiekowi. Odczuwalnym tego znakiem są nieustannie powtarzane, wręcz hasłowe słowa: „nie mam czasu”. Natomiast do pogłębienia wiary najbardziej potrzebny jest czas na modlitwę, kontemplację i refleksję nad samym sobą.
Drugim elementem wymienionym przez Księdza Biskupa była samotność, którą należy jednak umiejętnie odróżnić od osamotnienia. Różnica między tymi dwoma pojęciami jest bowiem bardzo istotna. Samotność jest świadomym wyborem człowieka wolnego, jest spokojem myśli i nauką milczenia w świecie, w którym jesteśmy wręcz bombardowani słowem i informacją. Samotność to także zauroczenie wartościami i zdolność do dyskrecji, do zachowania powierzonej tajemnicy. Natomiast osamotnienie to zaprzeczenie rzeczywistych ludzkich pragnień.
Ubóstwo, to kolejna cnota, na którą należy zwrócić szczególną uwagę, gdyż oczyszcza ona ludzkie serce z myślenia o sobie. Ubóstwo rozumiane w ten sposób odzwierciedla także umiejętność wybierania prawdziwych wartości. Seminarium duchowne jest miejscem, w którym młodzi ludzie przez 6 lat uczą się dokonywania właściwych wyborów. Bardzo ważnym wyborem w całej formacji seminaryjnej jest wybór miejsca spotkania człowieka z Bogiem, którym to miejscem jest kaplica seminaryjna. Miarą autentycznego powołania jest umiłowanie modlitwy, adoracji Najświętszego Sakramentu oraz medytacji Pisma Świętego.
Pracowitość to ostatnia omówiona przez Kaznodzieję cnota, którą odznaczają się święci, a wśród nich także św. Tomasz. Należy pamiętać o roli świętych w historii. Są oni potrzebni ludzkości jak źródło ciepła i światła. „Są dowodami na to, że nie można podróżować ścieżką Królestwa Bożego nie stając się nią samemu”.
Po Mszy św. udano się do Sali Biskupów, gdzie zebranych powitał ks. rektor Ireneusz Mroczkowski. Następnie swój referat zatytułowany: Św. Tomasz jako „gorliwy kantor Chrystusa eucharystycznego” wygłosił bp dr Wiesław Mering. Na początku wystąpienia dokonał charakterystyki epoki średniowiecza, w której żył i tworzył Doktor Anielski. Prelegent zwrócił uwagę słuchaczy na zadziwiającą i zarazem niepokojącą łatwość, z jaką od wieków wykreśla się średniowiecze z nauki i myślenia. Początki tego błędnego procesu myślowego sięgają XV-wiecznego renesansu, który zerwał z myślą scholastyczną akceptując „nijakość” średniowiecza, a kolejne nurty filozoficzne już tylko pogarszały nieadekwatną ocenę epoki. Krytyka ta ślepo powtarzana przez wieki dochodziła do tego stopnia, że nazwano średniowiecze „niedzielnym porankiem całym skąpanym w nienawiści”. Prawdą jest to, iż poszczególne okresy średniowiecza różniły się między sobą, ale stosunek do Boga zawsze był w nich problemem wiary zgłębianym także przez rozum ludzki. Nie sposób nie docenić rozwoju XII- i XIII-wiecznego szkolnictwa, powstawania szkół przykatedralnych, uniwersytetów, z których na szczególną uwagę zasługuje uniwersytet w Paryżu, gdzie studiował św. Tomasz.
Następnie Pasterz włocławski przedstawił sylwetkę Akwinaty, w znacznym stopniu poświęcając swoje rozważania roli przyjaźni św. Tomasza ze św. Albertem Wielkim. Przyjaźń ta miała szczególne znaczenie w czasie studiów św. Tomasza w Paryżu i Kolonii, gdzie przyjął on święcenia kapłańskie.
Prelegent przywołał świadectwo Marka Kamińskiego, znanego polarnika, który oświadczył niegdyś, że fascynuje się dziełami św. Tomasza. Biskup Mering przytoczył także słowa prof. S. Swieżawskiego, który to dokonał rozróżnienia tomizmu od myśli św. Tomasza. W przeciwieństwie do tomizmu, którego pewne twierdzenia można zakwestionować, myśl Akwinaty skupiona wokół dziedzin teologii i metafizyki jest bez wątpienia słuszna.
Trzecią część prelekcji Ksiądz Biskup poświęcił refleksji nad wybranymi dziełami Akwinaty dotyczącymi Eucharystii. Doktor Anielski swoje rozważania dotyczące Ciała i Krwi Pańskiej umieścił w III części Summy teologicznej. Autor dzieła przez całe życie odznaczał się szczególną czcią do Eucharystii. Sakrament ten miał w jego życiu szczególne znaczenie, gdyż w odróżnieniu od wszystkich innych sakramentów, poprzez które spływa na człowieka łaska Boża, Najświętszy Sakrament zawiera w sobie samego Dawcę Łaski. I choć formułę konsekracyjną szafarz wygłasza sam, to cudownej przemiany dokonuje sam Bóg. Eucharystia, to sakrament obecności Chrystusa, która to obecność jest czymś nieodzownym, podobnie jak nieodzowne jest spotkanie w każdej innej przyjaźni międzyludzkiej. Dlatego też Bóg musiał ustanowić „znaki kontaktowania się człowieka z Bogiem”. Ta głęboka wiara zakonnika została dostrzeżona przez papieża Urbana V, który to zlecał Akwinacie układanie modlitw, pieśni i oficjów mszalnych na uroczystość Bożego Ciała i inne święta ku czci Chrystusa. Do pieśni autorstwa św. Tomasza, które także współcześnie wykonujemy w naszych kościołach i kaplicach zaliczamy m.in. hymny: Adoro te devote, Lauda Sion, Pange lingua i wiele innych.
Prelegent przytoczył także słowa Ojca Świętego, który w dokumencie Mane nobiscum, Domine wyraził swoją nadzieję na ożywienie niedzielnej Eucharystii, bo w ten sposób obecny rok Eucharystii spełniłby pokładane w nim nadzieje.
Współczesny filozof prof. Leszek Kołakowski napisał: „Żaden z wielkich filozofów nie miał tylu zwolenników, co św. Tomasz”. Niczyja bowiem myśl przelana na papier nie zachwyciła tak wielu ludzi na przestrzeni wieków, co myśl św. Tomasza, który stał się jednym z najpotężniejszych filarów filozofii chrześcijańskiej. Filozofii, którą zrodziło chłonne Boga i mądrości średniowiecze.
Po skończonej prelekcji odczytano wybrane fragmenty Summy teologicznej traktujące o obecności Chrystusa w Eucharystii, a następnie głos zabrał Biskup płocki, który w swoim słowie nawiązywał do wygłoszonego wykładu oraz podzielił się własną refleksją dotyczącą oceny średniowiecza na przestrzeni dziejów, jak również współczesnej jego oceny. Biskup Wielgus stwierdził, iż filozofia nie jest historią anachronizmów, bo to, co powiedzieli bądź zapisali filozofowie jest ciągle żywe i aktualne. Żywa jest również filozofia średniowieczna - epoki, która stała się szkołą precyzyjnego myślenia dla kolejnych pokoleń, a nie, jak błędnie uważali niektórzy nowożytni filozofowie, „kolebką ciemnogrodu” i zacofania intelektualnego.
Mówca odwołując się do postaci św. Tomasza stwierdził, iż jego dzieł nie możemy stawiać na równi z prawdami objawionymi. Te ostatnie bowiem przekazują prawdy potrzebne do zbawienia i jako Słowo Boże są nieomylne. Natomiast w nauczaniu Doktora Anielskiego pojawiają się także błędy. Głównie dotyczą one przejętej bezkrytycznie z dzieł Arystotelesa nauki o człowieku - antropologii, która neguje w nim istnienie duszy ludzkiej od chwili poczęcia. Ten argument jest często podstępnie wykorzystywany przez agnostyków i ateistów, propagujących wśród chrześcijan legalizację aborcji.
Ksiądz Biskup zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo idealizmu, któremu ulegali filozofowie m.in. Kartezjusz. Zupełnym przeciwieństwem takiego złudnego myślenia jest realizm, który cechował wykład nauk św. Tomasza. To właśnie realizm skłaniał go do występowania przeciwko temu, co bezkrytycznie przyjmowano jako „lepsze, bo nowe” pozwalając Akwinacie osiągnąć i kształtować nieocenione skarby, jakimi są: mądrość i wiara.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpoczęła się peregrynacja relikwii świętego Carlo Acutisa

2025-10-01 11:41

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

peregrynacja relikwii

ks. Emil Dudek

św. Carlo Acutis

ks. Aksel Mizera

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Święty Carlo Acutis to młody człowiek, który swoim krótkim życiem pokazał, że świętość jest możliwa także w XXI wieku. Wyróżniała go niezwykła dojrzałość wiary i konsekwencja w codziennych wyborach. Nie uciekał od świata młodych, ale potrafił odnaleźć w nim głębię – grał w gry komputerowe, korzystał z internetu, miał przyjaciół. A jednocześnie żył tak, jakby codziennie chciał zostawić po sobie ślad miłości Boga. To właśnie jego świadectwo stało się punktem odniesienia dla rozpoczętej w diecezji świdnickiej peregrynacji relikwii.

28 września w kolegiacie Matki Bożej Bolesnej i Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu zainaugurowano czas nawiedzenia relikwii świętego nastolatka. W związku z tym wydarzeniem przez całą niedzielę kazania głosił ks. Aksel Mizera, wikariusz parafialny. Jego słowa, pełne odniesień do życia Carlo, wybrzmiały szczególnie mocno.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Joachim Badeni OP, mistyk – 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka

2025-10-01 17:09

info.dominikanie.pl

Ojciec Joachim Badeni OP – człowiek modlitwy, mistyk– 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka dzięki książce „Amen. O rzeczach ostatecznych”. Osoby, dla których był przewodnikiem, dziś mogą pomóc w przygotowaniach do jego beatyfikacji, dzieląc się osobistymi świadectwami wiary, łask i spotkań z dominikaninem.

W tym roku minęło 15 lat od śmierci znanego i kochanego przez wielu dominikanina, ojca Joachima Badeniego – cenionego kaznodziei, duszpasterza i mistyka. Urodził się w arystokratycznej rodzinie i ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję