Reklama

Jaki post dla chudych dziewczyn

W Wielkim Poście nie chodzi tylko o to, by odmawiać sobie jedzenia słodyczy. To prawda, że ta najprostsza forma wyrzeczeń może prowadzić do kształtowania woli i charakteru, ale sama z siebie nie zbliża jeszcze do ludzi i Boga. W podejmowaniu wyrzeczeń naprawdę ważne jest co innego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Są ludzie, którzy postami wyniszczyli swoje ciało, lecz oddalili się od Boga”.

Po pierwsze: chude dziewczyny mają więcej jeść w Wielkim Poście, bo dopiero wtedy podejmują wyrzeczenie - uważa ks. Jan O’Dogherty z Opus Dei. Po drugie: leniwi - powinni wcześniej wstawać i sumienniej pracować. Po trzecie: dobrze by było, by ludzie smutni, zmęczeni i zestresowani częściej się uśmiechali. Także do tych, których nie lubią. Po czwarte: zamiast surfować w Internecie, warto w tym czasie odwiedzić kogoś bliskiego. Wreszcie, po piąte: trzeba pamiętać, że każdy trud i wysiłek dotyczy nie tylko zachowania przepisów i przykazań. Ma bowiem sens o tyle, o ile jest podejmowany z miłości.
- To miłość jest na pierwszym miejscu, a nie reguły prawa - wyjaśnia ks. dr Jan Szubka, wykładowca prawa kanonicznego w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie. - Oczywiście, przepisy są ważne i trzeba je zachowywać, ale są one tylko pomocą na drodze do zbawienia. Ważne jest, by służyły wewnętrznej przemianie i zbliżały człowieka do Boga.
Do najważniejszych przepisów na Wielki Post ks. Szubka zalicza przystąpienie do spowiedzi i Komunii, zachowanie wstrzemięźliwości od zabaw i od pokarmów mięsnych w piątki.
- Ale zatrzymanie się na tym nie wystarczy - dodaje. - Jest to tylko punkt wyjścia.
Co zatem robić, by dobrze przeżyć okres Wielkiego Postu? By tego czasu nie zmarnować? Co tak naprawdę jest jego istotą?

Jeszcze jedna szansa

Reklama

Ks. Zygmunt Wirkowski, proboszcz parafii Matki Bożej Różańcowej, mówi, że trzeba w tym czasie odnaleźć samego siebie. - Uświadomić sobie, jakie jest moje życie, ku czemu właściwie zdążam. I że znowu mam jeszcze jedną szansę.
Ks. Zygmunt Podstawka z Legionowa podkreśla, że Wielki Post pomaga lepiej przygotować się do Świąt Wielkanocnych. Zaś ks. Lucjan Szcześniak, który kieruje parafią św. Jana Kantego, dodaje, że trzeba się po prostu nawrócić, czyli zmienić w swoim życiu to, co należałoby zmienić.
Od zawsze taka właśnie była istota Wielkiego Postu. Choć dawniej, z pewnością o wiele bardziej ograniczano spożywanie pokarmów. A w Popielec i Wielki Piątek, jak zauważa w swoich opracowaniach ks. Jędrzej Kitowicz, najczęściej nic nie jedzono. Do tradycyjnych postnych pokarmów należały w Polsce wieków średnich: śledzie i żur, gotowany na wiele sposobów. Była to „zalewajka z żytniego zakwasu” z różnymi dodatkami.
W pierwszych wiekach Kościoła natomiast, post ściśle łączył się z modlitwą i jałmużną. - Jeżeli sobie czegoś odmawiano, to po to, by zaoszczędzone w ten sposób środki przekazać dla biednych - tłumaczy ks. prof. Józef Naumowicz z UKSW, znawca wczesnego chrześcijaństwa. Podkreśla zarazem, że Ojcowie Kościoła wyraźnie zaznaczali w swoich pismach, że wcale nie jest najistotniejsza sama asceza ciała. „Są ludzie, którzy postami wyniszczyli swoje ciało, lecz ponieważ zabrakło im rozwagi, oddalili się od Boga” - mówił św. Antoni Pustelnik w IV w. Św. Bazyli Wielki zaś pisał, że „wstrzemięźliwość nie polega na powstrzymaniu się od pokarmów, bądź na udręczeniu ciała, ale na odejściu od egoizmu i skierowaniu się ku Bogu”. - Te zaskakujące stwierdzenia wyrastają z przekonania, że w życiu duchowym nie wystarczą same praktyki cielesne. A post cielesny nie jest jedynie sprawą powstrzymania się od jedzenia, ale dotyczy postawy całego człowieka. Wiąże się z postem duchowym, z opanowaniem siebie, z ożywieniem i odnowieniem w sobie wiary i miłości - zaznacza ks. Naumowicz.
W tym właśnie wymiarze należy również dzisiaj rozumieć ducha pokuty, żałoby, atmosfery Drogi Krzyżowej. - Takie rozumienie postu dopełnia całej naszej struktury, pokazuje harmonię duszy i ciała - przekonuje ks. Marek Doszko.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Księżowskie wyrzeczenia

Reklama

Nie znaczy to jednak, że nie należy podejmować wielkopostnych wyrzeczeń. Wręcz przeciwnie.
- Wielki Post łączy się z myślą o umartwieniu, a zatem z zadawaniem sobie samemu jakichś przykrości, odmawiania sobie czegoś, co samo w sobie nie jest złe. Trzeba tylko pamiętać, że istotą postu jednak nie jest samo dobrowolne cierpienie, lecz jak najpełniejsze zwrócenie się do Boga - dowodzi prof. Anna Świderkówna, autorka popularnych książek o Biblii.
Wyrzeczenia mają sens o tyle, o ile łączą się z aspektem religijnym. Ks. Podstawka mówi o ich wartości duchowej, o wewnętrznym umocnieniu. Ks. Marek Doszko, proboszcz z Falenicy podkreśla, że pozwalają one odróżnić ducha Bożego od ducha świata. - Można się przecież odchudzać, by zrobić sobie przyjemność, a post ma wymiar religijny. I takie właśnie spojrzenie pomaga dostrzec pełen wymiar człowieczeństwa.
Dlatego też w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, na bocznym ołtarzu wyłożona jest przez cały okres Wielkiego Postu Księga Trzeźwości, do której ludzie mogą wpisywać swoje wyrzeczenia. Jest ich zazwyczaj kilkaset, czasem nawet tysiąc. Wpisują się też dzieci, które obiecują, że nie będą grać na komputerze albo oglądać telewizji. W zamian za to posprzątają mieszkanie albo pomogą rodzicom w zakupach.
O wyrzeczenia wielkopostne pytam też tych, którzy mówią o nich najwięcej: samych księży.
- Zamierzam bardziej walczyć ze swoimi wadami, a także intensywniej się modlić - recytuje bez wahania ks. Jan Sikorski.
Ks. Doszko postanowił solidaryzować się ze swoimi parafianami i w Wielkim Poście nie wziąć do ust kropli alkoholu. - Nawet piwa - precyzuje. Ks. Podstawka zerwał na ten czas z nałogiem palenia tytoniu. Ks. Wirkowski zamierza się bardziej wyciszyć i więcej czasu mieć dla innych. Ks. Szcześniak postanawia częściej adorować Najświętszy Sakrament. A ks. Tadeusz Aleksandrowicz, proboszcz w Otrębusach, przez całe 40 dni nie słucha „muzyki, która jest łatwa”. Rezygnuje z niej na rzecz klasyki, która sprzyja wyciszeniu.

Po co spowiedź

Jeden z księży opowiada: - W Wielką Sobotę, po południu, przyszedł do spowiedzi mężczyzna. Przypadek sprawił, że spowiadałem go dokładnie o tej samej porze przed rokiem. - Dlaczego znów przyszedł pan w Wielką Sobotę? - zapytał ów ksiądz. W odpowiedzi usłyszał: „Żeby nie zdążyć nagrzeszyć do Wielkanocy!”. - Nieodparcie ciśnie się na usta pytanie, czy na tym polega właściwy sens spowiedzi. Nie dosyć, że ktoś korzysta z sakramentu pokuty tylko raz w roku, ale traktuje go dość instrumentalnie, bo widać, że raczej nie chce nic zmienić w swym życiu.
Wielki Post jest jedynym okresem w całym roku liturgicznym, w którym Kościół wyraźnie zaleca przystąpić do spowiedzi, aby w czasie wielkanocnym przyjąć Komunię Świętą. Właśnie sakrament pokuty jest jakby ukoronowaniem wszystkich praktyk pokutnych, podejmowanych wyrzeczeń, postanowień. Stanowi najważniejszy moment przemiany siebie.
- Jest też czasem szczególnej łaski - podkreśla ks. Bogdan Bartołd, rektor kościoła akademickiego św. Anny. Zaś znany rekolekcjonista i autor wielu książek, o. Leon Knabit, dodaje, że to również czas dobra i radości.
- Samo przyjście do spowiedzi już jest cennym przejawem chęci uporządkowania swego życia. Nieraz w ogóle nie mówię w kazaniach o spowiedzi, tylko o dobroci Boga, o Jego miłosierdziu, o tym, ile dobra jest w człowieku, jak wiele dobrego potrafi on uczynić. Okazuje się, że takie kaznodziejstwo też powoduje tłumne przystępowanie do spowiedzi. Gdy się wokół rozjaśni, człowiek zaczyna dostrzegać wokół siebie cienie i pragnie, by światło Boże stało się jego udziałem.

Potrzeba ciszy

Nieodłączny element Wielkiego Postu stanowią też rekolekcje. Ale nie tylko te tradycyjne, parafialne albo stanowe. Wielu ludzi decyduje się na spotkania zamknięte w klasztorach czy domach rekolekcyjnych.
- Takie odejście od świata zewnętrznego jest pogłębionym rachunkiem sumienia, okazją przyjrzenia się samemu sobie i wprowadzenia korekty w postępowanie - mówi senator Jan Szafraniec, wieloletni członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Często udaje się on do tynieckiego klasztoru Benedyktynów, by tam szukać skupienia.
Zwolennikiem dłuższych rekolekcji wielkopostnych jest też Joanna Fabisiak, radna Warszawy. - Potrzebny jest taki czas w ciągu roku, by uświadomić sobie, co w życiu jest najważniejsze. Podobnie uważa Kazimierz Ujazdowski, polityk, który uczestniczy w rekolekcjach wyjazdowych Opus Dei.
Rekolekcje co roku odprawiają też duchowni: kapłani i biskupi. Wielu z nich odbywa je w zakopiańskiej Księżówce, ale też w innych ośrodkach, na przykład w domu rekolekcyjnym w Rabce można spotkać bp. Ryczana, bp. Szymeckiego czy bp. Jaworskiego. Kilkudniowe rekolekcje wielkopostne co roku odbywają się też dla pracowników Watykanu. Do najpilniejszych ich uczestników należy sam Ojciec Święty, który traktuje je tak poważnie, że na czas ich trwania odwołuje nawet wszystkie audiencje.

2005-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przerażający opis obrażeń, jakich doznał zamordowany ks. Lachowicz

[ TEMATY ]

ks. Lech Lachowicz

ks. Jacek Bacewicz

morderstwo kapłana

obrażenia

Instytut św. Maksymiliana Kolbego

ks. prałat Lech Lachowicz

ks. prałat Lech Lachowicz

Makabryczny opis okoliczności napadu na ks. Lecha Lachowicza. - Jeden z policjantów stwierdził, że przez całą swoją służbę nigdy nie spotkał się z takim bestialstwem - powiedział w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” ks. Jacek Bacewicz, który był na miejscu, gdy z plebanii wynoszono ciało zamordowanego kapłana.

Ks. Bacewicz, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Szymanach jako jeden z pierwszych dotarł na miejsce zbrodni. Jak opisuje, drzwi do plebanii były zniszczone, a ksiądz Lachowicz został zaatakowany w przedsionku przy kancelarii, gdy zszedł na dół, by zobaczyć co się dzieje.
CZYTAJ DALEJ

„Czułam respekt przed ks. Sopoćko”

Niedziela szczecińsko-kamieńska 7/2005

[ TEMATY ]

bł. ks. Michał Sopoćko

Archiwum Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego

Ks. Sopoćko nie od razu był przekonany o prawdziwości objawień św. s. Faustyny. Jednak po dłuższej obserwacji i głębokim namyśle doszedł do przekonania, że jej wizje są autentyczne.

W Dzienniczku św. s. Faustyny zapisane są takie oto słowa Jezusa, określające jej spowiednika - ks. Michała Sopoćko: „Jest to kapłan według serca mojego, miłe mi są wysiłki jego. Widzisz, córko moja, że wola moja stać się musi, a to, com ci przyobiecał, dotrzymuję. Przez niego rozsiewam pociechy dla dusz cierpiących, udręczonych; przez niego upodobało mi się rozgłosić cześć do miłosierdzia mojego, a przez to dzieło miłosierdzia więcej dusz do mnie się zbliży, aniżeliby on dzień i noc rozgrzeszał aż do końca życia swego, bo tak pracowałby tylko do końca życia, a przez dzieło to pracował będzie do końca świata” (nr 1256).
CZYTAJ DALEJ

Stromiec: modlitwa w dniu zakochanych

2025-02-14 20:22

[ TEMATY ]

walentynki

św. Walenty

Radom

Ks. Łukasz Romańczuk

Św. Walenty

Św. Walenty

Narzeczeni i małżonkowie modlili w kościele w Stromcu, w powiecie białobrzeskim, gdzie od wieków czczony jest święty Walenty - patron zakochanych. Modlitwie przewodniczył ks. Szymon Mucha, proboszcz miejscowej parafii św. Jana Chrzciciela.

Ks. Mucha podkreślił, że Walentyki, które na dobre wkroczyły do Polski w latach 90. ubiegłego wieku, przyczyniły się do ożywienia kultu św. Walentego, w różnych ośrodkach duszpasterskich w naszym kraju.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję