Reklama

Pierwszy odpust w nowej parafii bł. Jana XXIII w Łodzi

Niedziela łódzka 45/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedziela 14 października br. przejdzie do historii jako pierwszy Dzień Papieski, poświęcony Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II. Tego dnia podwójne święto przeżywali parafianie najmłodszej łódzkiej parafii pw. bł. Papieża Jana XXIII, ponieważ świętowanie połączono z uroczystością odpustową ku czci swego Patrona - również papieża. Był to drugi odpust w tej parafii. Minął zaledwie rok od momentu, gdy w chmurne i wietrzne popołudnie (11 października 2000 r.) abp Władysław Ziółek poświęcił krzyż na placu w nowej erygowanej przez siebie parafii.

Czym ten rok zapisał się w życiu nowej wspólnoty wiernych pod duchową opieką proboszcza ks. Wojciecha Anglarta? Czego z Bożą pomocą dokonały przez ten krótki czas gorące serca i pracowite dłonie parafian?

Wystarczy spojrzeć na plac, wówczas przed rokiem tylko z krzyżem i prowizorycznym zadaszeniem, by można było sprawować pierwszą Sumę odpustową. Obecnie plac jest ogrodzony. Stanęła na nim drewniana kaplica (przerobiona szopka sprzed archikatedry). Rosną na głębokich fundamentach mury przyszłego Domu Parafialnego; ich dolna część została zasklepiona, by można było niebawem urządzić kaplicę, zanim parafia wybuduje kościół. To kilkumiesięczne dzieło powstało (kwiecień - październik 2001 br.) dzięki ofiarności i zaangażowaniu wielu parafian.

Równolegle z postępowaniem prac budowlanych powstaje i umacnia się kościół żywy, czego dowodem choćby istniejące już formy duszpasterstwa wiernych. Są w parafii ministranci i lektorzy, jest schola dziecięca (dziewczęca), która podczas Sumy odpustowej wdzięcznym śpiewem zaznaczyła swą obecność. Powstały Kółka Różańcowe (Żywa Róża) i asysta, której wielkim pragnieniem było posiadanie chorągwi lub sztandaru, by móc oficjalnie brać udział w religijnych uroczystościach także w innych parafiach archidiecezji. I właśnie w tę podwójnie papieską niedzielę nastąpiło historyczne dla parafii wydarzenie - sprawujący Sumę odpustową bp Ireneusz Pękalski poświęcił pierwszą parafialną chorągiew, ufundowaną przez Kółka Różańcowe.

Nawiązując w homilii do słów Ewangelii o 10 uzdrowionych, spośród których tylko jeden wyraził Chrystusowi wdzięczność, Biskup Ireneusz podkreślił, że wierni tej parafii mają za co Bogu dziękować - przede wszystkim za swojego Patrona, bł. Jana XXIII, który jest najlepszym patronem na obecne czasy, czasy niepokoju i przełomu, kiedy tak bardzo potrzeba wyciszenia, zrozumienia i dobra, potrzeba nam otwarcia na drugiego człowieka. To właśnie Błogosławiony Jan nie tylko widział zło i robił wszystko, by je zwalczać, ale także bardzo ufał siłom dobra; w centrum uwagi postawił osobę ludzką. Ten wielki człowiek, zwany Papieżem Dobroci i Uśmiechu, uczy, jak budować dobro. A trzeba je tworzyć najpierw w rodzinie, potem w najbliższym środowisku, jakim jest wspólnota parafialna - mała ojczyzna.

Tę ideę budowania dobra jakże konsekwentnie kontynuuje obecny Ojciec Święty Jan Paweł II i poprzez wszystkie kontynenty pielgrzymuje do serca człowieka, by ten zechciał zło dobrem zwyciężać.

W sercach i pamięci parafian na łódzkim Janowie z pewnością na długo pozostanie ta piękna uroczystość. Na zakończenie zabrał głos wzruszony proboszcz ks. Wojciech Anglart, mówiąc: "Chciałbym złożyć wszystkim serdeczne podziękowanie. Dziękuję przede wszystkim Panu Bogu, za przyczyną naszego Patrona, że pozwolił nam tę uroczystość tak radośnie przeżyć przy pięknej pogodzie, która w parafii, gdzie jest tylko letnia kaplica, ma w takiej chwili wielkie znaczenie. Księdzu Biskupowi Ireneuszowi bardzo serdecznie dziękuję za przewodniczenie Sumie odpustowej, za wygłoszenie słowa Bożego i poświęcenie naszej parafialnej chorągwi. Dziękuję księżom z naszego dekanatu (Łódź-Olechów) z dziekanem ks. Andrzejem Michalskim, księżom gościom: ks. Ryszardowi Stankowi, ks. Bogdanowi Jeleniowi, a także ks. kan. Henrykowi Betlejowi i za przybycie, i za ciągłą współpracę, za wszystkie rady, jakich nam udziela, korzystając z własnego bogatego doświadczenia w budowie kościoła. Wszystkim składam serdeczne Bóg zapłać".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone konsekrowane hostie

2024-05-02 12:47

[ TEMATY ]

profanacja

Karol Porwich

W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bytomiu-Szombierkach doszło do profanacji Najświętszego Sakramentu. Policja przekazała w czwartek, że poszukuje sprawców kradzieży z włamaniem.

Rzecznik diecezji gliwickiej ks. Krystian Piechaczek powiedział, że w nocy z poniedziałku na wtorek nieznani sprawcy rozbili taberankulum, z którego zabrali cyboria (pojemniki na Najświętszy Sakrament), małą monstrancję oraz relikwiarz św. Faustyny. W kościele i poza nim znaleziono rozrzucone i sprofanowne konsekrowane hostie. Skradziono także ekran, na którym wyświetlane były pieśni religijne podczas nabożeństw. Parafia nie oszacowała jeszcze strat.

CZYTAJ DALEJ

Majowy Męski Różaniec ulicami Piotrkowa

2024-05-04 15:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Maciej Hubka

W sobotę, 4 maja, ulicami Piotrkowa Trybunalskiego przeszedł Męski Publiczny Różaniec. W wydarzeniu, które odbyło się po raz 62., udział wzięło ponad 60 mężczyzn.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję