Reklama

Dziękując historii - prosząc o nadzieję na przyszłość

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najdostojniejszy i Drogi Księże Biskupie Stanisławie,
Umiłowany Księże Biskupie Tadeuszu,
Bracia Kapłani naszego macierzystego Kościoła łomżyńskiego
Drodzy Bracia i Siostry!

Nie tylko przyszłość wieczną jest - nie tylko!
I przeszłość, owszem, wieczności jest dobą:
Co stało się już, nie odstanie chwilką …
Wróci ideą, nie powróci sobą.
(C. K. Norwid)

Przychodzimy dziś do tej świątyni Miłosierdzia Bożego, która przed laty gościła sługę Bożego Jana Pawła II, aby Miłosierdziu Bożemu dziękować za 80 lat naszego eklezjalnego bytowania, za przeszłość - wpatrując się w przyszłość, jak to radzi nam poeta. Chcemy więc dziękować za wierny lud Bogu oddany, przywiązany do Kościoła i Ojczyzny, czego dowody widać podczas wojen i przemian, i podczas każdych wyborów i głosowań - jesteśmy pokrzepieni i dumni, że od lat teren naszej diecezji wybiera ludzi i wartości budzące trwałe nadzieje, że miłość do Ojczyzny, szacunek do życia poczętego, wśród nas nie zgaśnie. Niejednokrotnie mówimy o tym wśród biskupów, a podobnie oceniał tę naszą diecezję sługa Boży Jan Paweł II. Byłem tego wielokrotnie świadkiem, podczas licznych spotkań z Papieżem, który czuł się zawsze odpowiedzialny za naszą Ojczyznę. Pochodzeniem z naszych terenów szczycił się zawsze sługa Boży ks. Kard. Stefan Wyszyński, urodzony w Zuzeli. Łomżyńskie korzenie miało zresztą wielu wybitnych ludzi.
Łomżyńska diecezja przechodziła różne historyczne koleje. Swą wrażliwość na Chrystusową naukę ujawniła od pierwszego zetknięcia się z Ewangelią, którą tutaj na przełomie roku 1000 głosił św. Bruno z Kwerfurtu, Niemiec i męczennik, zdumiewający entuzjasta Polaków, który o nas i o księciu Bolesławie Chrobrym pisał do cesarza Niemiec w samych superlatywach, jako o ludziach szczerych, prostych, otwartych na Chrystusa. Nie mógłby tak pisać, gdyby nie doznał oznak konkretnej życzliwości od naszych przodków. Drugim patronem diecezji jest św. Andrzej Bobola, urodzony w Strachocinie koło Sanoka, który tu przebywał i głosił kazania (...).
Diecezja łomżyńska została powołana do istnienia przez papieża Piusa XI 28 października 1925 r. jako spadkobierczyni diecezji wigierskiej i sejneńskiej czyli augustowskiej (30 marca 1818 r.) Liczyła wtedy 520 tys. wiernych (mieszkańców było więcej) należących do 129 parafii, w których pracowało 223 księży (dziś jest 541 księży i 180 parafii). Pierwszym biskupem został tutejszy rodak Romuald Jałbrzykowski w czerwcu 1926 r. przeniesiony na arcybiskupstwo wileńskie). Był to nieprzeciętny biskup, a walory swej posługi okazał podczas realizowania opieki duszpasterskiej nad polskojęzycznymi wiernymi diecezji sejneńskiej i w czasie organizowania diecezji łomżyńskiej (jest budowniczym domu biskupów łomżyńskich, na którym jest umieszczony jego herb). Drugim biskupem został Stanisław Kostka Łukomski (1926-48). Do Łomży przyszedł niezbyt chętnie z „noszącej się wysoko” archidiecezji poznańsko-gnieźnieńskiej, gdzie wiele dokonał (organizator Uniwersytetu Adama Mickiewicza, a także budynku nuncjatury w Warszawie, o czym pisał w swych pamiętnikach). W Łomży odnalazł się bardzo szybko i szybko znalazł tu nie tylko wspólny język ale i serce. Do księży i miejscowej ludności zbliżyła go troska o Ojczyznę, jej narodowy byt i dobrobyt. II wojnę światową spędził na terenie diecezji (w Kuleszach, w Rosochatem i w Łomży). Z narażeniem życia bronił aresztowanych przez gestapo księży oraz prześladowaną ludność. Z równą odwagą szedł do Rosjan - kolejnych władców i zwycięzców, domagając się wolności religijnej. Przez wiele lat, aż do śmierci w 1948 r. pełnił funkcję sekretarza KEP. Jego ofiarna praca była możliwa dzięki współpracy z wybitnymi kapłanami, wśród których należy wspomnieć jego, najbliższego współpracownika, ks. Henryka Kulbata, który towarzyszył mu we wszystkich posługach, udzielił mu także pierwszej pomocy w czasie śmiertelnego wypadku. Ingres bp. Czesława Falkowskiego do katedry łomżyńskiej pamiętam dobrze, bo brałem w nim udział jako chłopiec (1949-69). Posługa bp. Czesława Falkowskiego przypadła na trudne lata zmagań i walki wewnętrznej o wolność Kościoła, kultu Bożego i nauczania. Był to dla bp. Falkowskiego naukowca i rektora Uniwersytetu St. Batorego w Wilnie, okres bardzo trudny. Pamiętamy przecież niewinne uwięzienia licznych księży (z samego dekanatu zambrowskiego: ks. J. Skrzeczkowski, St. Falkowski, Cz. Rakowski i Cz. Dziondziak, a byli i inni). Pamiętamy jako klerycy narzucone na wykładach seminaryjnych wizytacje urzędu bezpieczeństwa, kontrole i rekwirowanie „zakazanych” książek z biblioteki seminaryjnej, nachodzenie przez tajne służby księży i kleryków.
Bp Cz. Falkowski i jego biskup pomocniczy Aleksander Mościcki, jak mogli - przez różne pisma i spotkania bronili praw Kościoła i ludzi do publicznego wyznawania wiary. Obydwaj byli ojcami II Soboru Watykańskiego, budząc swoją postawą wielki szacunek i sympatię wśród zagranicznych biskupów. Wiele z tych pięknych świadectw mieliśmy okazję jako studenci wysłuchać w Rzymie. Czuliśmy się dumni z naszych biskupów.
Kolejnym biskupem łomżyńskim został w 1970 r. Mikołaj Sasinowski (1970-82) z Puchał, rektor i długoletni nasz ojciec duchowny. Wychował wiele pokoleń kapłańskich. Cieszył się autentycznym zaufaniem księży. Wiedzieliśmy o jego, bohaterskiej, wojennej przeszłości, jako że był kapelanem lotników polskich z dywizjonów 302 i 304, biorących udział w zwycięskich bitwach o Anglię, ale ceniliśmy naszego Ojca i Biskupa za jego prawość, odwagę i gorliwość pasterską. Po nagłej, przedwczesnej śmierci Biskupa Mikołaja, biskupem łomżyńskim został, mianowany w 1982 r. prałat kamery apostolskiej, Juliusz Paetz. W Łomży zorganizował wizytę Jana Pawła II i pozostawił wiele śladów swojej działalności administracyjnej, którą przerwało przeniesienie na stolicę arcybiskupią w Poznaniu w roku 1996. W tymże roku biskupem łomżyńskim został biskup pomocniczy ze Szczecina, dyrektor Akademickiego Instytutu Studiów nad Rodziną przy UKSW w Warszawie, członek Papieskiej Rady d/s Rodziny. Posługę w diecezji objął 28 października 1996 r. Podjął ją z pragnieniem niesienia Chrystusa - In omnibus Christus. W tym roku upływa 25 lat odkąd Biskup Stanisław rozpoczął swoją posługę pasterską, jako że sakrę biskupią przyjął w dniu 24 sierpnia 1980 r. w katedrze szczecińskiej. 25 lat biskupstwa to ćwierć wieku zdumienia przed Bogiem i ludźmi, zdumienia gorliwością i pomysłami - skąd nasz Jubilat bierze świeżość i dynamizm? - można by zapytać. Trwałe programy rodzą się w bliskości Boga dzięki modlitwie, ale i w bliskości ludzi. Tak, rodzą się z wielkiej potrzeby i związku z ludźmi, których Biskup Stanisław umie wysłuchać, zauważyć i włączyć, jako najbliższych, najbardziej godnych zaufania współpracowników. Są wśród nich księża, których zna, pamięta i włącza w wyznaczone programy. Że nie są to słowa puste, wystarczy wziąć do ręki Łomżyńskie Wiadomości Diecezjalne, aby się przekonać o duszpasterstwie zaprogramowanym i systematycznym. Diecezja potrzebuje takiej pracy, zwłaszcza, że mimo powiększonej liczby parafii, odległości wielu wiosek są jeszcze duże od kościoła parafialnego. Jako łomżyniak wiem, jak trudno jest zmienić naszą mentalność i znam wszystkie argumenty za utrzymaniem stanu dotychczasowego, ale wiem już dziś, że odległość od kościoła przekraczająca 3 kilometry, skutecznie uniemożliwia ludziom udział w niedzielnej Mszy św. (...)
Dziękuję Księdzu Biskupowi całym sercem za ten wielki trud dotarcia z głosem prawdy ewangelicznej na temat małżeństwa i rodziny najpierw do naszych kapłańskich umysłów i serc, dziękuję za różnorodne wysiłki, niekiedy podejmowane z wielką determinacją, chociaż w świadomości, że na razie będą bezskuteczne - ale tym bardziej są konieczne - bo są próbą dotarcia ze zdrową nauką do umysłów i sumień parlamentarzystów, są wysiłkiem tworzenia opinii społecznej w środkach przekazu poprzez różne apele, publikacje, przemówienia, kazania i manifestacje zdrowej nauki, którą trzeba głosić w porę i nie w porę (por. 2 Tm 4, 2).
Obrona życia poczętego i każdego życia aż do naturalnej śmierci jest i pozostanie miarą naszego sumienia. Uczy tego Kościół od wieków. W sposób niezwykle aktualny uczył tego kard. Karol Wojtyła i Jan Paweł II, promuje tę naukę od wielu lat Instytut Studiów nad Rodziną w Łomiankach, założony przez wybitnego znawcę problematyki abp. Kazimierza Majdańskiego.
Ksiądz Biskup jest tejże instytucji współtwórcą i odpowiedzialnym kontynuatorem. Dziękujemy dziś wszyscy Księdzu Biskupowi wraz z całym zagrożonym, bo wymierającym narodem polskim, za głoszenie „Ewangelii życia”, która stała się życiem Biskupa Jubilata i Jego najlepszych, najgorliwszych współpracowników.
Kolejnym ważnym dziełem, które dzisiaj Biskup Łomżyński oddaje swojemu Kościołowi jest I Synod Diecezjalny. Dynamice życia duszpasterskiego musi towarzyszyć jego uporządkowanie prawno-zwyczajowe. Diecezja otrzymuje oto niezwykle ważny instrument pracy, który stanie się niezwykle pomocny i wychowawczy, jeśli zostanie zgłębiona jego treść, jego duch - a nie tylko przepis prawny, broniący obiektywnego osądu człowieka i jego sytuacji. Wybitny prawnik łomżyński ks. prof. Bolesław Waldman nauczył nas bardzo ważnej relacji do prawa kościelnego, którego celem jest wytyczanie krańców moralności katolickiej. Prawo to bowiem w pierwszym rzędzie domaga się poznania i utożsamienia z jego duchem a dopiero potem zachowania konkretnego przepisu. Prawo Kościoła bez wiary i modlitwy byłoby puste, pozbawione siły wewnętrznej. Życzę całym sercem, aby duchowieństwo i wierni przyjęli owocnie i twórczo uchwały I Synodu Diecezjalnego w 80. rocznicę jej powołania. Przyniosą trwały i dobry owoc (...).
W ciągu 80 lat istnienia diecezji pracowało w Łomży 6 biskupów pomocniczych: Bernard Dembek (1930-37); Tadeusz Paweł Zakrzewski (1938-46), który umarł w 1961 roku jako biskup płocki; Czesław Rydzewski (1946-51), którego pamiętają najstarsi księża; Aleksander Mościcki (1952-80) - znany przed wojną działacz społeczny, twórca katolickich związków zawodowych w Wilnie, nazwany z tej racji „czerwonym księdzem”. Po wojnie okazał się obrońcą nauki społecznej i praw Kościoła do obecności w życiu publicznym. Niestety, nie były to czasy, w których można było rozwijać jakąkolwiek działalność społeczną Kościoła i wiernych.
Kolejnym biskupem pomocniczym był w Łomży (1982-92) Edward Eugeniusz Samsel, który umarł jako biskup ełcki w 2003 r. Najdłużej, bo już 32 lata pełni posługę bp Tadeusz Józef Zawistowski, dzisiejszy solenizant i jubilat, urodzony na terenie ówczesnej diecezji łomżyńskiej w Stabinie (1930 r.) został wyświęcony przed 50 laty przez bp. Cz. Falkowskiego 3 lipca 1950 r. Konsekrowany na biskupa przez Ojca Świętego Pawła VI 29 czerwca 1973 r. Posługuje Kościołowi łomżyńskiemu realizując zawołanie biskupie Laus Deo - Pax hominibus: - Chwała Bogu - pokój ludziom. Znając biskupa Tadeusza wiemy, jak bardzo prawdziwe jest to życiowe hasło, które napełnia treścią prawdziwy Człowiek.
Laus Deo - chwała oddawana Bogu wypełnia 50 lat służby kapłańskiej najpierw w Kobylinie (wikariat), potem na studiach w zakresie filologii klasycznej na KUL; od 1962 r. jest profesorem, a następnie rektorem WSD, pełniąc jednocześnie wiele innych funkcji.
Dla naszego pokolenia stał się wzorem człowieka pokoju - „Pax hominibus”, to przecież druga część jego zawołania pasterskiego. To dzięki wielkiej pogodzie ducha i osobistej kulturze Biskupa Tadeusza wiele „diecezjalnych wojen” nigdy nie wybuchło, wiele konfliktów rozpłynęło się w zarodku, bo Biskup Tadeusz miał i ma czas dla każdego człowieka, a przy tym od 50 lat wmawia nam - i to skutecznie - że to nie jego zasługa. To prawda, że otrzymał od Boga dar dobrych rodziców i zdrowej atmosfery rodzinnego wychowania, ale on z tymi darami Bożymi wiernie i godnie współpracował. Zawsze szczerość, dyskrecja a przy tym przykrości dla siebie a pogoda ducha dla innych - to styl Biskupa Jubilata. Dzisiaj za ten niezwykły styl łomżyńskiego kapłana chcemy Księdzu Biskupowi w 50. rocznicę Jego kapłaństwa podziękować.
Mój przyjaciel, bp Edward Samsel kiedyś mi mówił: ty nigdy nie byłeś sufraganem, nie wiesz, co to znaczy. Biskup Tadeusz od 50 lat wie, co to znaczy być pomocnym Biskupowi Ordynariuszowi i być pomocnym księżom, zakonom i ludziom w pełnieniu misji, która jest służbą. Trzeba się z nią utożsamiać całkowicie i bez reszty, jeśli ma to być służba twórcza, prowadząca do rozwoju osoby. Bez wiary niejednokrotnie nie byłoby to możliwe. Blaise Pascal mówił, że: „Nie ma na ziemi nic, co by nie ujawniało albo niemocy człowieka bez Boga, albo potęgi człowieka z Bogiem. Całe nasze życie, każdy nasz dzień ujawnia naszą niemoc lub potęgę”.
Biskup Stanisław i Biskup Tadeusz należą do ludzi, którzy naturalnością swojego życia mówią o „potędze człowieka z Bogiem” i za to im dzisiaj szczerze dziękujemy.
Jak wszyscy ludzie biskupi mają też swoje słabości. Do wielkich słabości naszych łomżyńskich biskupów Jubilatów należy miłość Ojczyzny, której nie ukrywają. Niech i dalej należy do nich brak dyplomacji w wyrażaniu troski o to, co nas w Polsce niepokoi i boli. Ojczyzna nasza i Europa, i świat, potrzebuje obrońców ładu moralnego, którzy wcześniej zauważają zagrożenia i mówią ludziom o nich. Wiary w Boga nie da się zastąpić żadną obietnicą dobrobytu, czy świetlanej przyszłości politycznej, gospodarczej lub materialnej. Prorocki urząd Chrystusowego Kapłaństwa niech będzie słyszalny także dziś, abyśmy nie łudzili się obietnicami łatwych sukcesów we współczesnym świecie, gdzie coraz mniej jest miejsca dla słabych, chorych, bezrobotnych.
Pasterska posługa to budzenie sumień kapłanów, to świadomość potrzeby społecznego nawrócenia, czyli przemiany myślenia, to decyzja szukania pomocy wśród ludzi, ale przede wszystkim szukania pomocy u Boga. Papież Benedykt XVI mówi o „zmęczonym dziś chrześcijaństwie”, o potrzebie dynamizmu ewangelizacji, o pogłębianiu wiary. Świat nas potrzebuje i będzie potrzebował na tyle, na ile potrafimy być prawdziwie Chrystusowi, prawdziwie katoliccy i prawdziwie współcześni.
W historii Kościoła tylko dwóch papieży przyjęło się nazywać Wielkimi: Leona i Grzegorza. Ostatnio powszechnie przypisuje się ten tytuł Janowi Pawłowi II. Św. Grzegorz Wielki zmarł po 14 latach bardzo trudnego pontyfikatu w roku 604. Zostawił po sobie Księgę Reguły Pasterskiej, która do dziś nic nie straciła z aktualności (...).
Bez modlitwy, bez pomocy Bożej, zrealizowanie tych wielkich i świętych ideałów będzie niemożliwe. Przychodzimy dziś do tej świątyni, aby szczerą i wielką modlitwą wesprzeć naszych Jubilatów, aby z kolei Oni mogli naszą diecezję ożywiać nieustannie swą wiarą i posługą miłości do Chrystusa Miłosiernego Zbawiciela i do Najświętszej Maryi Panny - Matki Pięknej Miłości. Amen.

Fragment homilii abp. Józefa Michalika

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jej imię znaczy mądrość

[ TEMATY ]

św. Zofia

pl.wikipedia.org

Patronką dnia (15 maja) jest św. Zofia, wdowa, męczennica.

Greckie imię Zofia znaczy tyle, co „mądrość”. Posiadamy wiele żywotów św. Zofii w różnych językach, co świadczy, jak bardzo kult jej był powszechny. Są to jednak żywoty bardzo późne, pochodzące z wieków VII i VIII i podają nieraz tak sprzeczne informacje, że trudno z nich coś konkretnego wydobyć. Według tych tekstów Zofia miała mieszkać w Rzymie w II w. za czasów Hadriana I. Była wdową i miała trzy córki.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Warszawa: pokaz słynnego filmu Krzysztofa Żurowskiego "Duszochwat" o św. Andrzeju Boboli

2024-05-16 19:24

[ TEMATY ]

film

Warszawa

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Pokaz znanego filmu "Duszochwat", w reżyserii Krzysztofa Żurowskiego, ukazującego niezwykłe dzieje i męczeństwo św. Andrzeja Boboli SJ, odbędzie się 19 maja o godz. 19.00 w Kinie Duchowym Carmelitanum w klasztorze karmelitów bosych przy ul. Solec 51 w Warszawie. Po projekcji filmu odbędzie się spotkanie z reżyserem.

Film Krzysztofa Żurowskiego ma charakter poetyckiej impresji na temat życia świętego i dziejów jego kultu.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję