Reklama

Niedziela Wrocławska

III Pielgrzymka do Łososiowic

9 km - tyle pokonali pielgrzymi, którzy 5 października wyruszyli z kościoła pw. NMP Królowej Polski w Brzegu Dolnym do świątyni św. Jadwigi Śląskiej w Łososiowicach, aby wziąć udział w uroczystościach związanych z odpustem Patronki pojednania.

[ TEMATY ]

pielgrzymka

św. Jadwiga Śląska

Anna Majowicz

Pogodna nie zniechęciła pielgrzymów

Pogodna nie zniechęciła pielgrzymów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Tym razem spodobało się Panu Bogu nas trochę deszczowo oczyścić, ale myślę że nikt nie żałuje przebytej drogi, która była takim posmakiem prawdziwej pielgrzymki - przywitał pątników ks. Jacek Włostowski, proboszcz wspólnoty pw. NMP Królowej Polski w Brzegu Dolnym. Eucharystię koncelebrowali księża z sąsiednich parafii.

Na Mszę św. przybył także pochodzący z parafii, a aktualnie obejmujący probostwo w Nasławicach, ks. Adam Łopuszański. Na początku homilii podzielił się refleksją z życia św. Jadwigi. - Święta Jadwiga do spowiedzi chodziła 70 km - mniej więcej tyle jest z Trzebnicy do Lubiąża, a tylko opat lubiąski miał prawo kanoniczne, by ją spowiadać. I pewnie nieraz miała jeszcze gorszą pogodę, niż ta, którą otrzymaliśmy dzisiaj. Dziękować Panu Bogu, że my do spowiedzi nie musimy tak daleko się udawać. Oby za przyczyną św. Jadwigi nigdy chętnych do tego sakramentu nie zabrakło - mówił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kapłan podzielił się swoim osobistym doświadczeniem związanym z patronką Śląska. - Kiedy zostałem skierowany do posługiwania w parafii w Nasławicach, w kościele nad ołtarzem, poza wizerunkiem patrona świątyni św. Józefa, zobaczyłem obraz św. Jadwigi Śląskiej. Na wizerunku przedstawiona jest scena, w której Święta, jako siostra zakonna modli się pod krzyżem, a Pan Jezus odrywa rękę i błogosławi jej. Święta Jadwiga doświadczyła Bożego błogosławieństwa - zaznaczył ks. Łopuszański, dodając, że kiedy zastanawiał się nad wymiarem duszpasterskiej pracy w nowej wspólnocie, zaproponował parafianom, by nie tylko w Wielkim Poście, ale i w każdy piątek roku gromadzić się na Drodze Krzyżowej. - Gdyby św. Jadwigi Śląskiej nie było pod tym krzyżem, gdy nas pod nim nie będzie, dla kogo Pan Jezus miałby odrywać rękę? - pytał kaznodzieja, na zakończenie wyrażając nadzieję, że owocem spotkania będzie przemyślenie i przebudowanie tego, jak wierni będą przeżywać piątek. - Życzę sobie i wam, aby Pan Jezus jak najczęściej miał dla kogo odrywać rękę z krzyża, by błogosławić - życzył.

Na zakończenie uroczystości odpustowej wierni mogli oddać hołd św. Jadwidze Śląskiej poprzez ucałowanie Relikwiarza. Po Mszy, na placu przed kościołem odbył się parafialny piknik.

2019-10-06 10:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta bez granic

Niedziela wrocławska 42/2017, str. 8

[ TEMATY ]

św. Jadwiga Śląska

święta

Tomasz Lewandowski

Grób św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy

Grób św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy

Św. Jadwiga to nie tylko patronka Dolnego Śląska. W Polsce ma pod swoją opieką ponad sto parafii, ale wieść o księżnej rozniosła się właściwie na cały świat

Miłosierdzie – to właśnie ta cecha, tak charakterystyczna dla św. Jadwigi, sprawia, że księżna z Trzebnicy przekracza granice. Najpierw te czasowe. – Św. Jadwiga, oprócz tego, że w konkretny sposób pomagała potrzebującym i chorym, miała jeszcze wyobraźnię miłosierdzia – umiejętność dostrzegania potrzeb drugiego człowieka i zarazem sposobów, którymi można mu pomóc – mówi ks. Jerzy Olszówka, proboszcz parafii pw. św. Bartłomieja i św. Jadwigi w Trzebnicy, kustosz tamtejszego sanktuarium. – Robiła to w sposób, powiedzielibyśmy dziś, archaiczny. Na przykład na swoim dworze utrzymywała 13 chorych, którym osobiście usługiwała, a którzy przypominali jej Chrystusa w otoczeniu apostołów. Jest znanych wiele innych czynów św. Jadwigi, które potwierdzają jej wyobraźnię, dzięki której potrafiła pomagać. I na tym polega jest aktualność, jej fenomen.

CZYTAJ DALEJ

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

„Przysięga Ireny”. Zmieniaj świat swoją odwagą!

2024-04-19 08:14

[ TEMATY ]

film

Mat.prasowy

To prawdziwa historia oparta na faktach z życia Ireny Gut-Opdyke, która z narażeniem życia ratowała Żydów ukrywających się po likwidacji getta. To przejmująca opowieść o zachowaniu człowieczeństwa w nieludzkich czasach II wojny światowej.

Premiera w polskich i amerykańskich kinach już 19 kwietnia.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję