Świrydy
Od samego rana 1 czerwca na placu przy Szkole Podstawowej ok. 200 dzieci bawiło się z okazji swojego święta. Imprezę zorganizowali nauczyciele miejscowej placówki przy współudziale gminnych władz samorządowych oraz Banku Spółdzielczego w Brańsku. Do wspólnej zabawy zaproszono dzieci z państwowego Domu Dziecka w Białowieży oraz zespół folklorystyczny „Mianka” ze Szkoły Podstawowej w Mniu. Występy artystyczne, konkursy, turnieje, ognisko, dyskoteka i wiele innych atrakcji to prezenty, jakie milusińscy otrzymali od dorosłych.
„Nasza szkoła od kilku lat prowadzi współpracę z Domem Dziecka w Białowieży. Gościliśmy u nich już dwa razy i nadszedł najwyższy czas na rewizytę. Ze względów lokalowych nie mogliśmy zaprosić ich na choinkę. Mamy jednak piękny i duży plac, który w dniu dzisiejszym oddajemy do dyspozycji dzieci” - mówi Ewa Zawadzka, dyrektor Szkoły w Świrydach.
Największą atrakcją cieszyli się policjanci z Posterunku w Brańsku, którzy przygotowali dzieciakom wiele atrakcji, łącznie z możliwością bezpośredniego kontaktu z niektórymi atrybutami swojej pracy.
„Szkoła w Świrydach jest pierwszą placówką, w której realizujemy program «Bezpieczna droga do szkoły». Ma on na celu nauczenie dzieci bezpiecznego poruszania się w drodze do szkoły. Korzystając z tego, że dzisiaj jest Dzień Dziecka przyjechaliśmy tutaj, aby w formie zabawy przekazać dzieciom istotne sprawy związane z programem” - powiedział komisarz Paweł Maciejuk, kierownik Posterunku Policji w Brańsku.
Wśród prezentujących się na scenie zespołów aplauz publiczności zdobył zespół „Małolaty” z Domu Dziecka w Białowieży.
„Przykro nam, że możemy zaprezentować tylko część naszego zespołu, ponieważ liczniejsza jego część jest na zgrupowaniu sportowym. Zespół działa od 14 lat. Specjalizuje się w tańcu nowoczesnym, przede wszystkim latynoamerykańskim. Stroje szyjemy we własnym zakresie. Dziewczęta chętnie uczestniczą w zajęciach i są bardzo zaangażowane. Rotacja w naszym zespole jest bardzo duża, dlatego też już pięciolatki uczymy tańczyć, aby w razie potrzeby mogły zastąpić te dziewczęta, które odejdą” - mówi instruktor Barbara Nowacka.
Mień
Strażacy Ochotniczej Straży Pożarnej sprawili dzieciom z miejscowej Szkoły Podstawowej niesamowitą niespodziankę. Najpierw zaaranżowali prawdziwy pożar, a później pozwolili poczuć się strażakami w akcji gaśniczej. Ponadto zorganizowali wiele innych atrakcji, które z pewnością pozostaną na długo w pamięci.
„Już dawno planowaliśmy zorganizowanie wspólnej imprezy z dziećmi z naszej szkoły. Chcieliśmy pokazać, że strażacy nie tylko gaszą ogień czy też zwalczają inne zagrożenia, ale także lubią czasami pograć w piłkę, tak jak inni. Doskonałą okazja było ku temu święto dzieci. Postanowiliśmy w związku z tym sprawić im niespodziankę” - powiedział prezes OSP w Mniu Waldemar Fronc.
Największą frajdę sprawiły dzieciom zmagania z ogniem oraz przejażdżka bojowym wozem strażackim na sygnale. Wiele osób zadeklarowało, że jak dorosną, to natychmiast wstąpią w szeregi strażaków. Komendant OSP Robert Talarek opowiedział o zadaniach, jakie wypełniają strażacy oraz przestrzegał przed niebezpieczeństwem ognia. Później odbył się mecz piłki nożnej pomiędzy uczniami i strażakami, który zakończył się remisem 2:2.
„Takiego prezentu nie spodziewaliśmy się. W ciągu kilku godzin tyle niespodzianek i atrakcji. Po prostu super” - mówiły rozradowane dzieciaki. Ponadto strażacy zafundowali wszystkim jogurty, serki, lody, a nauczyciele zorganizowali kiełbaski i przy ognisku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu