Reklama

Homilie

Papież Franciszek wzywa do modlitwy za Kościół

[ TEMATY ]

Msza św.

homilia

Franciszek

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Kościół zeświecczony staje się słaby" - stwierdził Ojciec Święty podczas dzisiejszej Eucharystii sprawowanej w kaplicy Domu św. Marty. Wzięli w niej udział pracownicy Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej (APSA). Papież Franciszek zachęcił do modlitwy za Kościół, powierzania Panu Bogu osób starszych, chorych, dzieci i młodzież, byśmy nie utracili wiary i nadziei. Podkreślił, że od ludzkiego zaangażowania ważniejsze jest zbawcze działanie Boga.

Mówiąc o trosce o Kościół Ojciec Święty podkreślił znaczenie działania ludzkiego, wskazując zarazem, iż ważniejsze jest działanie Chrystusa: "Tylko Pan może złu spojrzeć w twarz i je zwyciężyć. Przychodzi władca tego świata, ale nic nie może zdziałać przeciw Bogu. Jeśli chcemy, aby książę tego świata nie wziął Kościoła w swoje ręce, musimy go powierzyć Jedynemu, który może pokonać księcia tego świata. Tu pojawia się pytanie: czy modlimy się za Kościół, ale za cały Kościół? Za naszych braci, których nie znamy na całym świecie? Kościół Pana i my w naszej modlitwie mówimy do Pana: Panie, spójrz na swój Kościół... jest on Twój. Twoim Kościołem są nasi bracia. Jest to modlitwa, którą musimy wznosić z serca, coraz bardziej - stwierdził Ojciec Święty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Papież Franciszek zaznaczył, że łatwo jest się modlić, prosząc o łaskę Pana, dziękując, lub kiedy czegoś potrzebujemy. Znaczenie kluczowe ma jednak modlitwa za wszystkich, za tych, którzy otrzymali ten sam chrzest, mówiąc: "Twoimi są, są naszymi, strzeż ich".

"Zawierzenie Kościoła Panu jest modlitwą, która sprawia, że Kościół wzrasta. Jest to także akt wiary. My nic nie możemy, wszyscy jesteśmy ubogimi sługami Kościoła: ale On może prowadzić Go naprzód, strzec Go, sprawić by wzrastał, uświęcać, bronić Go, bronić przed księciem tego świata i tego, który chciałby, aby Kościół stał się mniej czy bardziej zeświecczony, kiedy ma w sobie ducha świata, kiedy ma ów pokój, który nie jest pokojem Pana mówiącego «Pokój mój zostawiam wam, pokój mój wam daję», nie tak jak daje świat. Kiedy Kościół ma ten pokój doczesny, jest Kościołem słabym, który zostanie pokonany i niezdolny do niesienia właśnie Ewangelii, orędzia krzyża, skandalu krzyża... Nie może go zanieść dalej, jeśli jest zeświecczony" - powiedział papież.

Reklama

Ojciec Święty kilka razy podkreślił znaczenie modlitwy, by zawierzyć Kościół Panu, co jest drogą do pokoju, którym jedynie On może obdarzyć.

"Powierzenie Kościoła Panu, zawierzenie osób starszych, chorych, dzieci, młodzieży... «Strzeż Panie, Twojego Kościoła»: jest On Twój! Dzięki tej postawie da On nam pośród cierpień tego pokoju, którego jedynie On może udzielić. Tego pokoju, którego świat dać nie może, tego pokoju, którego nie można kupić, tego pokoju, który jest prawdziwym darem obecności Jezusa pośród swego Kościoła. Powierzyć Kościół przeżywający udręki: są wielkie cierpienia, prześladowanie... Ale są też małe udręki: małe udręki choroby lub problemów rodzinnych... powierzyć to wszystko Panu: strzeż swojego Kościoła w ucisku, aby nie utracił wiary, aby nie utracił nadziei" - wskazał Ojciec Święty.

Papież Franciszek zachęcił, by w naszej modlitwie zawierzać Kościół Panu, co da wielki pokój nam i Kościołowi, nie wyrwie nas z udręk, ale uczyni nas mocnymi w cierpieniach.

2013-04-30 13:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek u św. Marty: zanim osądzimy bliźniego przypatrzmy się sobie

[ TEMATY ]

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Zanim osądzimy innych spójrzmy na samych siebie, aby zobaczyć jakimi jesteśmy - powiedział Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Papież podkreślił, że sąd Boży od naszego różni nie wszechmoc, lecz miłosierdzie. Była to ostatnia poranna papieska homilia przed wakacyjną przerwą.

Sąd należy jedynie do Boga, a zatem jeśli nie chcemy być sądzeni, to także i my nie powinniśmy osądzać innych – zaznaczył papież odnosząc się do dzisiejszej Ewangelii (Mt 7,1-5). Zauważył jednocześnie, że wszyscy chcemy aby w Dniu Sądu Pan spojrzał na nas życzliwie, by nie pamiętał o wielu złych rzeczach, jakie popełniliśmy w życiu. Dlatego, jeśli stale osądzasz innych – przestrzegł Franciszek – to taką samą miarą będziesz sądzony. Pan pragnie byśmy przypatrzyli się sobie. „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: «Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka», gdy belka tkwi w twoim oku?”. Ojciec Święty podkreślił, że kiedy tak czynimy Bóg nazywa nas obłudnikami. „Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata”.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Tadeo z Filipin: na pielgrzymce łagiewnickiej zobaczyłem nadzieję Kościoła

2024-05-05 14:58

[ TEMATY ]

Łagiewniki

Jezus Miłosierny

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

„Na pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia zobaczyłem młodych ludzi, rodziny z dziećmi, nadzieję Kościoła” - mówi ks. Tadeo Timada, filipiński duchowny ze Zgromadzenia Synów Miłości, który uczestniczył po raz pierwszy w bielsko-żywieckiej pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeszła ona po raz 12. z Bielska-Białej do krakowskich Łagiewnik w dniach od 30 kwietnia do 3 maja br. Wzięło w niej udział ponad 1200 osób.

W połowie lat 90. ubiegłego wieku, kiedy to papież Jan Paweł II odwiedził Filipiny, przyszły kapłan obiecał sobie, że przyjedzie do Polski. Dziś ks. Tadeo pracuje jako przełożony we wspólnocie zgromadzenia zakonnego kanosjanów w Padwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję