Reklama

Z życia archidiecezji

Jakie szkolnctwo katolickie?

Szkoła katolicka nie tylko uczy, ale ma także obowiązek katolickiego wychowania. Poszczególne placówki mają jednak swoją własną specyfikę i tradycję, własne statuty, programy wychowawcze, regulaminy, własny klimat i duchowość. Zakładane są i prowadzone przez zgromadzenia zakonne, ale także przez różne stowarzyszenia świeckich, parafie, rektoraty, wyższe uczelnie, a nawet przez osoby fizyczne.

Niedziela warszawska 36/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ciągu ostatniego ćwierćwiecza w szkolnictwie katolickim na terenie archidiecezji warszawskiej dokonał się prawdziwy przełom. Przed zmianami ustrojowymi lat 90. działało tylko kilka szkół katolickich. W szczególności były to warszawskie licea: sióstr zmartwychwstanek (od 1918 r.), sióstr nazaretanek (od 1919 r.), Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. św. Augustyna (od 1949 r.). Poza Warszawą istniało liceum sióstr niepokalanek w Szymanowie (od 1908 r.) oraz niższe seminarium duchowne franciszkanów konwentualnych w Niepokalanowie (od 1929 r.). Zgromadzeniom zakonnym udało się utrzymać także kilka przedszkoli katolickich (urszulanki, niepokalanki, sługi Jezusa).
Od 1989 r., gdy tylko pojawiły się możliwości prawne, szkoły katolickie zaczęły się intensywnie rozwijać. Pomimo istniejących ograniczeń powstały liczne szkoły podstawowe i licealne. Rolę organów prowadzących przejęły nie tylko zgromadzenia zakonne, pojawiły się szkoły prowadzone przez stowarzyszenia (Katolickie Stowarzyszenie Wychowawców, Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich, Klub Inteligencji Katolickiej, Przymierze Rodzin, Rodzina Rodzin, Federacja Sodalicji Mariańskich). Szkoły zaczęły także prowadzić parafie i rektoraty. Liczne z tych placówek podjęły się wielkiego wysiłku inwestycyjnego, aby poprawić warunki nauczania i bazę lokalową. Powstały nowe budynki szkolne dla Zespołu Edukacyjnego im. ks. Piotra Skargi na Woli, Szkoły Podstawowej nr 6 Sióstr Niepokalanek na Ursynowie czy Szkoły Podstawowej nr 87 Zgromadzenia Sług Jezusa na Mokotowie. Godny podkreślenia jest rozwój szkół prowadzonych przez Przymierze Rodzin. Obecnie funkcjonują trzy zespoły szkół Przymierza Rodzin: na Ursynowie, Mokotowie i na Bielanach. Po początkowym okresie burzliwego rozwoju szkoły w ostatnich latach przeszły proces wewnętrznego porządkowania. Niektóre placówki zmieniły organy prowadzące, niektóre też zostały zamknięte. Znakiem czasu jest dzisiaj to, że szkoły katolickie zaczęły łączyć się w zespoły szkół, aby zapewnić uczącym się dzieciom pełniejszą ofertę obejmującą wszystkie etapy edukacyjne.
Archidiecezja warszawska prowadzi również własne szkoły. W 1997 r. Prymas Glemp powołał Archidiecezjalne Męskie Liceum Ogólnokształcące im. bł. ks. Romana Archutowskiego. Szkoła zajmuje część pomieszczeń dawnego seminarium duchownego. Dysponuje dobrymi warunkami lokalowymi, poszerzającą się nowoczesną bazą dydaktyczną, salą gimnastyczną, dużym terenem sportowym z boiskami do koszykówki, siatkówki, trawiastym do piłki nożnej i syntetyczną bieżnią sprinterską. Wokół szkoły jest także doskonały teren rekreacyjny. Szkoła umożliwia 49 różnych profili kształcenia. Z kolei w 1999 r. Ksiądz Prymas powołał Archidiecezjalne Gimnazjum Męskie im. ks. Jerzego Popiełuszki, mieszczące się w tym samym budynku. Program wychowawczy, oparty na chrześcijańskim systemie wartości i indywidualnej pracy z uczniem, kładzie akcent na pogłębianie wiary. Szkoła posiada bogatą bazę dydaktyczną i profesjonalne zaplecze sportowe, duży wybór kółek zainteresowań i zajęć pozalekcyjnych. Dla uczniów z rodzin mniej zamożnych obie szkoły archidiecezjalne prowadzą fundusz stypendialny. Obie posiadają również internaty dla uczniów spoza Warszawy. Zewnętrzne sprawdziany pokazały, że obie szkoły osiągają doskonałe wyniki w kształceniu i należą do najlepszych placówek oświatowych na Bielanach.
Aby zaradzić potrzebom szkół katolickich w naszej archidiecezji, Prymas Glemp ustanowił w ramach Wydziału Nauki Katolickiej urząd kościelnego kuratora nad tymi szkołami. W sprawach szkolnictwa katolickiego wypowiedział się IV Synod Archidiecezji Warszawskiej (szczegółowe regulacje zostały zawarte w statutach 177-182). Od 1998 r. w jedną z wiosennych sobót odbywa się w stolicy Promocja Szkół Katolickich. Jest to prawdziwe święto tego środowiska. Szkoły katolickie z Warszawy i z najbliższych okolic prezentują swoje osiągnięcia i własną ofertę edukacyjną, a dzieci, młodzież i dorośli mają szansę zapoznania się, jak uczy i wychowuje konkretna szkoła, którą są zainteresowani. Od kilku lat promocje te odbywają się w dolnym kościele pw. Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Staraniem zespołu przygotowującego coroczne promocje szkół katolickich ukazał się w 2002 r. informator edukacji katolickiej Od przedszkolaka do studenta, zawierający dane i krótką charakterystykę wszystkich szkół katolickich mieszczących się w Warszawie i w okolicy.

Artykuł stanowi fragment Księgi Jubileuszowej Archidiecezji Warszawskiej 1981-2006. 25 lat posługi pasterskiej Księdza Kardynała Józefa Glempa, która wkrótce ukaże się w księgarniach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

2024-04-29 12:13

Materiały kurialne

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Odszedł do wieczności ks. kan. Zbigniew Nidecki, kapłan diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

W piątek 26 kwietnia 2024 r., w 72. roku życia i 43. roku kapłaństwa, zakończył swoją ziemską pielgrzymkę śp. ks. kan. Zbigniew Nidecki, emerytowany kapłan naszej diecezji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję