Reklama

Zdrowie

ABC e-recepty

Impulsem do napisania artykułu był list czytelnika, pewnie w starszym wieku który napisał, że nie zna się na nowoczesny systemach komunikacji, nie wie czym jest internetowe konto pacjenta i w związku z tym obawia się że e-recepty spowodują, że starsze osoby nie będą mogły otrzymać leków. Prosił również „Niedzielę” o interwencję w tej sprawie u autorów ustawy.

[ TEMATY ]

recepta

Pexels/pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spieszymy uspokoić pana Jana z Nowego Targu i inne osoby, które podzielają jego obawy co do elektronicznej postaci recepty, która – obecnie jeszcze testowana w wybranych przychodniach – będzie wystawiana w całym kraju od 8 stycznia 2020 r. Monika Dębkowska z Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia zapewniła nas, że pacjenci, którzy nie mają internetowego konta pacjenta, nie są za pan brat z nowinkami technologicznymi, nie dysponują smartfonem będą otrzymywać leki w taki sam sposób jak dotąd . Oznacza to, że na zakończenie wizyty lekarz wręczy im wydruk recepty z nazwą i dawką leku bądź leków i na tej podstawie będą mogli wykupić – a w przypadku np. leków 75+ – otrzymać bezpłatnie – zlecone lekarstwa.

Jeżeli pacjent zdecyduje, że chce otrzymać recepty w postaci elektronicznej, informacje o przepisanych lekach będzie otrzymywał w postaci kodu przesłanego SMS-em lub e-mailem. W tym przypadku warunkiem jest posiadanie internetowego konta pacjenta. Aby założyć IKP musimy wcześniej uzyskać tzw. profil zaufany. Jest to bezpłatne narzędzie, dzięki któremu możesz potwierdzać swoją tożsamość w Internecie oraz składać podpis zaufany. Dla tych, którzy już mają profil zaufany założenie IKP nie będzie trudne - można to zrobić w oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia lub po zalogowaniu się na stronie internetowej pacjent.gov.pl . Jeżeli lekarz wystawi receptę w postaci elektronicznej pacjent otrzyma kod jako SMS lub e-mail. Kod ma dwojakie znaczenie: umożliwi pacjentowi dostęp do treści recepty oraz pozwoli na jej realizację w aptece.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Te dwa, równorzędnie funkcjonujące sposoby otrzymywania i realizacji recept dotyczą wszystkich leków: nierefundowanych, refundowanych na poziomie odpłatności 50 proc. lub 30 proc., realizowanych jako tzw. „ryczałt”, leków z listy 75+ i innych. Tak jak dotąd, pacjent będzie miał możliwość zmiany leku na wskazany przez farmaceutę jego tańszy odpowiednik.

Reklama

Warto też wiedzieć o innych zmianach, które będą wprowadzone. Recepty będą obecnie przez 365 dni. Wyjątki dotyczą: antybiotyków – tak jak dotąd recepta będzie ważna 7 dni, leków odurzających i psychotropowych (ważna 30 dni) oraz na preparatów immunologicznych (ważna 120 dni).

Kolejna zmiana dotyczy bezpłatnych leków z listy 75+ i zacznie obowiązywać od 1 lipca 2020 r. Do tej pory leki z tej listy mogli przepisywać seniorom tylko lekarze podstawowej opieki zdrowotnej. Po zmianach taką możliwość będą mieli także lekarze specjaliści oraz lekarze wypisujący pacjenta ze szpitala.

Wracając do recept w postaci elektronicznej – wprowadzenie ich w całym kraju było poprzedzone programem pilotażowym. Jako pierwsze e-recpty testowały przychodnie w Siedlcach, Skierniewicach, Pleszewie, Krynicy, potem dołączyły kolejne. Testowanie nowego systemu zaczęło się w lipcu 2018 r., w listopadzie br. ok. 6 tys. placówek leczniczych w całym kraju wystawiało elektroniczne recepty dla pacjentów, którzy wyrazili na to zgodę. Przewidziano również sytuacje, kiedy z powodu np. awarii lekarz lub apteka nie będą mieli dostępu do Internetu. W przypadku lekarza będzie możliwość wystawienia recepty w postaci wydruku, w przypadku problemu z połączeniem internetowym w aptece pacjent okaże dowód osobisty i podpisze oświadczenie – na tej podstawie otrzyma leki.

Biuro Komunikacji MZ zachęca osoby, które mają taką możliwość, do zakładania internetowych kont pacjenta i korzystania z e-recept. Wszyscy wiemy, jak trudno utrzymać porządek w domowej dokumentacji medycznej. Recepty, skierowania, wyniki badań – często się gubią lub niszczą, a terminy wizyt czy dawkowanie leków łatwo zapomnieć. Internetowe Konto Pacjenta, bezpłatna aplikacja Ministerstwa Zdrowia dostępna pod adresem pacjent.gov.pl, rozwiązuje ten problem. Gromadzi wszystkie informacje w jednym miejscu i w łatwy oraz bezpieczny sposób pozwala kontrolować sprawy zdrowotne całej rodziny. Recepta zapisana w smartfonie jest zawsze pod ręka, nie można jej zgubić, jest czytelna i nie obciążona błędami, które zdarzają się w przypadku recept tradycyjnych, jak np. brak podpisu lekarza, czy brak daty, bo te dane są nanoszone automatycznie. Profil zaufany ma już ok. 5 mln. osob w Polsce, dla nich założenie IKP będzie proste.

Natomiast czytelnik z Nowego Targu i inne osoby, które nie korzystają z Internetu mogą spać spokojnie i nie muszą gorączkowo robić zapasu niezbędnych leków – papierowe recepty pozostają w obiegu.

2019-12-06 10:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Minister zdrowia wyłączył recepty refundowane z wprowadzonych limitów

[ TEMATY ]

recepta

Montaż: Adobe Stock, gov.pl

Po konsultacji z ekspertami zdecydowałem wyłączyć recepty refundowane z wprowadzonych limitów, są one bowiem pod stałą kontrolą Narodowego Funduszu Zdrowia – poinformował w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.

Od 3 lipca lekarz w ciągu 10 godzin pracy może przyjąć do 80 pacjentów i przepisać nie więcej niż 300 recept. Limity – jak uzasadnia MZ – mają zapobiegać nadużyciom.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję