Mijają dwa lata od czasu, gdy w katolickim tygodniku „Niedziela” pojawił się czterostronicowy dodatek „Niedziela Sandomierska”. Dwa lata przyjaźni, nowych znajomości, które rodziły się i dojrzewały na kolejnych stronach kolejnych numerów. Przyjaciele mają to do siebie, że zazwyczaj mówią prawdę, a prawda często obracała się wokół sprawy formatu: za duży, mało wygodny. Dla przyjaciół wiele się zrobi, więc i „Niedziela” postanowiła stać się mniejsza, bardziej kolorowa, wygodniejsza.
Dwa lata wspólnego zaprzyjaźniania się rozdziela smutna data śmierci Jana Pawła II. I pewnie to należałoby odczytać jako swoisty znak jego obecności na łamach „Niedzieli”, że właśnie w kolejnym Dniu Papieskim „Niedziela” przechodzi swoistą transformację - nie tylko w kształcie, ale i w układzie. Można rzec, że Jan Paweł II daje nam „nową” i ciągle tę samą „Niedzielę” - katolicki tygodnik, który powinien stawać się coraz bardziej Twoim tygodnikiem.
Pragniemy zaśpiewać uroczyste Te Deum laudamus: za wspólne przeżycia, za Jana Pawła II, ale też za naszych przyjaciół: Księża Proboszczów i Wikariuszów całej diecezji, którzy otworzyli i otwierają nadal szeroko ramiona i serce na każdy numer „Niedzieli”, wszystkim bezimiennym Przyjaciołom - Czytelnikom, którzy dodają nam odwagi i sił zachęty, aby z coraz większym entuzjazmem tworzyć kolejne nowe numery.
Osobne podziękowania pragniemy skierować na ręce biskupów sandomierskich, którzy od samego początku stali się wielkimi przyjaciółmi naszego tygodnika: bp. Andrzejowi Dziędze, który stał się swoistym ojcem naszej „Niedzieli”, bp. Marianowi Zimałkowi, bp. Edwardowi Frankowskiemu i bp. Wacławowi Świerzawskiemu, którzy wspierali nas w naszym posługiwaniu słowem. Dzisiaj nowym formatem spłacamy w pewnym stopniu nasz dług wdzięczności.
Wierzymy, że z każdym nowym numerem „Niedziela Sandomierska” znajdować będzie coraz więcej gorących i dobrych serc, które przyjmując ją, stawać się będą misjonarzami dobrej prasy, dobrych wiadomości i radosnej nowiny, przekazywanej wszystkim, którzy Dobra, Prawdy i Sprawiedliwości są spragnieni. Niech jej Pierwsza Redaktorka - Matka Boża Częstochowska staje się codziennie dla Was źródłem Bożego błogosławieństwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu