Reklama

Kiedy nastanie jedność

Niedziela warszawska 4/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bp Tadeusz Pikus
biskup pomocniczy, przewodniczący Wydziału Nauki Katolickiej Archidiecezji Warszawskiej, profesor teologii, wykładowca ekumenizmu, teologii fundamentalnej i religiologii na UKSW i PWTW. Jest przewodniczącym Rady Episkopatu Polski ds. Ekumenizmu. Przez dwa lata (1990-92) przebywał w Moskwie i na terenie b. ZSRR - z tego pobytu napisał wspomnienia pt. „Byłem świadkiem przełomu”. Zorganizował w Moskwie College Teologii Katolickiej św. Tomasza z Akwinu.

Artur Stelmasiak: - Jak Ksiądz Biskup ocenia przebieg tegorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bp Tadeusz Pikus: - Jest jeszcze zbyt wcześnie, by wypowiadać się na temat przebiegu tegorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w całym Kościele, czy nawet w Kościele w Polsce. Można jedynie podzielić się pewnym doświadczeniem pochodzącym z metropolii warszawskiej. Na tym terenie została zachowana tradycyjna forma spotkań, a to oznacza, że w Warszawie nabożeństwa Tygodnia Modlitw były sprawowane od 6 do 29 stycznia. W tym czasie był też przeżywany Dzień Judaizmu (17 stycznia) oraz Dzień Islamu (26 stycznia).

- A jaki jest stan dialogu ekumenicznego?

- Ekumenizm nie jest jeszcze ruchem masowym, natomiast dostrzega się zmianę pokoleniową uczestników nabożeństw zarówno świeckich, jak i duchownych. Mam wrażenie, że z ekumenizmem są pewne kłopoty wynikające z trudności zrozumienia jego natury teologicznej i eklezjalnej. Złudne jest niekiedy pojmowanie jedności chrześcijan jako zgromadzonej społeczności, która jest zwykłą sumą osób lub jedynie wspólnotą uczuć czy czysto zewnętrzną zażyłością. Jedność chrześcijańską tak naprawdę tworzą więzy wyznania wiary, sakramentów i komunii hierarchicznej. Dlatego często słyszy się pytania, kiedy skończy się ten ekumenizm i kiedy nastanie jedność? Niektórym uczestnikom brakuje wytrwałości i sił. Po Soborze Watykańskim II było wiele entuzjazmu wśród chrześcijan, którzy sądzili, że po kilku latach nastąpi pełne i widzialne pojednanie Kościoła przez pokonanie dawnych podziałów. Tymczasem podziały między chrześcijanami trwają i pojawiają się wciąż nowe.

- Podzieleni chrześcijanie kierują się w życiu tą samą Ewangelią, wierzą w tego samego Boga. Skąd więc nadal biorą się konflikty między chrześcijanami różnych wyznań?

- W tym wypadku powinniśmy spojrzeć na początki chrześcijaństwa, aby dostrzec już istniejące spory wśród uczniów, którzy otaczali Chrystusa. Próbowali po swojemu interpretować słowa Chrystusa oraz swoje miejsce w dziele Bożym. Chrystus gasił zapędy pychy, prostował błędne pomysły i jednał uczniów swym nauczaniem i autorytetem. Kiedy w Dzień Pięćdziesiątnicy Duch Święty napełnił zgromadzony w Wieczerniku Kościół Chrystusowy, ten natychmiast rozpoczął pracę misyjną skierowaną na cały świat. W ramach misji ewangelizacyjnej pojawiły się podziały wśród nawróconych. Zwróćmy tylko uwagę na słowa św. Pawła Apostoła, który w Pierwszym Liście do Koryntian surowo upomina uczniów: „Myślę o tym, co każdy z was mówi: «Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa». Czyż Chrystus jest podzielony?” - pyta Apostoł. Widać jasno w Piśmie Świętym, że Chrystus zanim posłał swoich uczniów do ewangelizowania świata, już wcześniej modlił się, aby byli jedno w Bogu. Każdorazowe odejście od Boga (grzech), pełnej Prawdy zbawczej, jest podstawową przyczyną podziału chrześcijan. Chrześcijanie jednak coraz bardziej uświadamiają sobie, że Kościół nie jest rzeczywistością hermetycznie zamkniętą, ale ciągle otwartą na rozwój misyjny i ekumeniczny. Problemem jest jeszcze fakt, że chrześcijanie różnych Kościołów i Wspólnot kościelnych różnie pojmują sprawę jedności.

- Chrześcijaństwo we współczesności jest często atakowane, napotyka na wiele przeszkód. Czy paradoksalnie te zagrożenia nie wpłyną stymulująco na proces jednoczenia?

- Niewątpliwie podstawową motywacją jedności chrześcijan jest miłość. Nie wyklucza się jednak stymulacji wynikającej z motywów doraźnych, jakimi są: lęk, interesowność, obrona. Ostatnio w odpowiedzi na naglące wyzwania współczesności z propozycją współpracy katolicko-prawosławnej wyszedł prawosławny hierarcha z Wiednia bp Hilarion. Zaproponowane przez niego przymierze obydwu Kościołów miałoby za zadanie bronienie chrześcijaństwa przed różnymi przeciwnikami i zagrożeniami, jak np. współczesnym sekularyzmem, laicyzmem, nihilizmem czy islamem.

- Czy wobec tego z istoty prawdziwego chrześcijaństwa powinna wynikać motywacja do ekumenizmu?

- Oczywiście. Motyw działań ekumenicznych - napisał Jan Paweł II - rodzi się w człowieku jako imperatyw chrześcijańskiego sumienia oświeconego wiarą i kierowanego miłością.

- Chrześcijaństwo musi mówić jednym głosem.

- Jak widać, nie musi. Ale w sprawach wiary i moralności - powinno!

- Niektórzy mówią, że nasz podział jest największym skandalem.

- Zależy dla kogo. Dla przeciwników chrześcijaństwa jego podział jest często powodem do satysfakcji i radości.

- Czy podzieleni chrześcijanie kompromitują Ewangelię?

- Na pewno nie są jej wiernym odzwierciedleniem. Ewangelizowanie oznacza zwiastowanie Dobrej Nowiny, której treścią jest prawda o tym, że Bóg posłał swego Syna, aby pojednał świat ze sobą. Jedność jest darem Boga, który chrześcijanie powinni przyjmować i dzielić się nim z innymi. Taka jest wola Boga, której wypełnianie jest naszą najważniejszą chrześcijańską misją. Misję tę spełnia cały Kościół, który jest niejako narzędziem i sakramentem wewnętrznej jedności człowieka z Bogiem i braćmi. Dlatego podział wśród chrześcijan jest zgorszeniem i kompromitacją, ponieważ, choć głosimy jedność światu, to sami pozostajemy podzieleni.

- Czyli nie można być w pełni chrześcijaninem, jeżeli nie jest się ekumenicznie otwartym?

- Tak, chrześcijanin powinien być otwarty misyjnie i ekumenicznie. Ekumenicznie otwarty na wszystkie podziały powstałe od zarania chrześcijaństwa aż po ostatni akt historii Kościoła. Tą jedność, o którą prosił Chrystus w modlitwie, Bóg dał swemu Kościołowi i pragnie nią ogarnąć wszystkich. Nie jest ona czymś mało istotnym, ale stanowi centralny element dzieła Chrystusowego. Nie jest też drugorzędnym przymiotem wspólnoty Jego uczniów, lecz należy do jej najgłębszej istoty.

- Czy podział wśród chrześcijan wynika z naszego ekumenicznego zaniechania?

- Nie tyle podział, ile trwanie w nim.

- Czyli jest to grzech, z którym się walczy?

- Tak, człowiek grzeszy i dzieli, Bóg wybacza i jedna. Powtarzam, jedność jest darem Boga, która może stać się udziałem człowieka, przez jego wiarę i nawrócenie.

- I postanowienie poprawy...

- Tak. Powinniśmy spełnić wszystkie warunki sakramentu pojednania. Jest potrzebny jeden wielki sakrament pokuty wśród wszystkich chrześcijan.

- Jan Paweł II mówi nam w encyklice „Ut Unum Sint”, że w ekumenii potrzebna jest miłość. Umiłowanie prawdy jest najgłębszym wymiarem autentycznego dążenia do pełnej komunii między chrześcijanami. Bez tej miłości nie można by stawić czoła obiektywnym trudnościom teologicznym, kulturowym, psychologicznym i społecznym, jakie się napotyka przy omawianiu istniejących różnic. Z tym wymiarem wewnętrznym i osobowym musi się zawsze łączyć duch miłości i pokory. Miłości do rozmówcy i pokory wobec prawdy, która gdy się ją odkrywa, domaga się zmiany poglądów i postaw u ludzi. - Grzechem podziału „zaraził się” cały świat.

Reklama

- Wraz z misjami i ewangelizacją podział przenieśliśmy również na inne kontynenty. Eksportowaliśmy z Europy podzielone chrześcijaństwo.

- Podczas majowej pielgrzymki do Polski Benedykta XVI odbyło się również nabożeństwo ekumeniczne. Papież dał jasne przesłanki, że powinniśmy zająć się problemem małżeństw o różnej przynależności wyznaniowej. Nazwał je wówczas „laboratorium jedności”.

- Rodzina jest najbardziej newralgicznym punktem, gdzie bezpośrednio odczuwa się brak jedności wyznaniowej. Dramat podziału najbardziej dotyka właśnie małżonków, a później całą rodzinę. Nie można powiedzieć, że małżeństwo mieszane z natury jest złym małżeństwem. Ale niesie ono ze sobą duże obciążenia, którym małżonkowie (rodzina) w życiu mogą nie podołać.

- Może powinno być jakieś duszpasterstwo?

- Są próby organizowania takiego duszpasterstwa wyznaniowego i ekumenicznego. Powinno ono pomagać zarówno przed zawarciem sakramentu małżeństwa, jak i później.

- Jak bardzo zaawansowane są prace nad dokumentem dotyczącym małżeństw mieszanych?

- Obecnie są prowadzone prace w ramach komisji wspólnej Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej oraz Kościoła katolickiego. Myślę, że ten dokument w pierwszej wersji będzie dosyć ogólny, nawiązujący do wartości małżeństwa i rodziny, będzie zawierał wyrażenie woli ze strony Kościołów służenia im pomocą duchową. Z powodu występujących różnic i w celu doskonalenia warunków duszpasterskich dla rozwoju duchowego małżonków i ich potomstwa należałoby chyba prowadzić dalsze prace w zespołach bilateralnych, np. między Kościołem katolickim a prawosławnym czy protestantami a katolikami.

- Drugim aspektem, który poruszył Papież podczas nabożeństwa w luterańskim kościele Świętej Trójcy, była działalność charytatywna. Jak na tej niwie sobie radzimy?

- Myślę, że jest nieźle. Oprócz wspólnej modlitwy, która nazywana jest „duszą ekumenizmu”, prowadzone są dzieła miłosierdzia. Istnieje ogólnopolska wspólna akcja katolickiej Caritas, prawosławnego Eleosu i ewangelickiej Diakonii, ponadto prowadzone są różne lokalne przedsięwzięcia.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Ważny modlił się z wiernymi za diecezję sosnowiecką, a wierni modlili się nad biskupem

2024-05-09 10:00

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

Piotr Babisz/Muza Dei

Msza święta, wieczór uwielbienia, modlitwa wstawiennicza oraz adoracja Najświętszego Sakramentu połączyły wiernych diecezji sosnowieckiej w dziękczynieniu za dar nowego biskupa diecezjalnego Artura Ważnego. Wydarzenie miało miejsce 8 maja w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Sosnowcu-Środuli.

8 maja bp Artur Ważny podczas specjalnej uroczystości w Bazylice Katedralnej w Sosnowcu objął kanonicznie urząd biskupa sosnowieckiego. Jego wolą było, aby jeszcze tego samego dnia zawierzyć w modlitwie Bogu swoją nową posługę i cały lokalny Kościół, do którego został posłany.

CZYTAJ DALEJ

Papież: nie brakuje psów i kotów, ale nie mamy dzieci

2024-05-10 12:51

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Jakiej przyszłości możemy się spodziewać, skoro największy dochód przynosi dziś przemysł zbrojeniowy i antykoncepcja? - powiedział Papież na stanach generalnych o dzietności we Włoszech. Jak przypomniał, kiedyś wydawało się, iż problemem naszego świata jest zbyt wysoka liczba dzieci. Tymczasem prawdziwy problem stanowi nasz egoizm. Gromadzimy coraz więcej rzeczy, nie brakuje psów i kotów, ale nie ma mamy dzieci, nie mamy przyszłości - dodał Franciszek.

Stany generalne o dzietności to doroczne forum organizowane przez włoskie środowiska rodzinne w celu szukania sposobów na przełamanie kryzysu demograficznego we Włoszech. Bierze w nich udział również Papież.

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny Kmieć

2024-05-10 14:00

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

BP Archidiecezji Krakowskiej

Uroczystość w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich rozpoczęła się krótką modlitwą. Abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski powołał trybunał do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Heleny Kmieć, wiernej świeckiej. W jego skład weszli: ks. dr Andrzej Scąber – delegat arcybiskupa, ks. mgr lic. Paweł Ochocki – promotor sprawiedliwości, ks. mgr lic. Michał Mroszczak – notariusz, ks. mgr lic. Krzysztof Korba – notariusz pomocniczy, ks. mgr Adam Ziółkowski SDS – notariusz pomocniczy.

Następnie postulator sprawy, ks. dr Paweł Wróbel SDS zwrócił się do arcybiskupa i członków trybunału o rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu oraz przedstawił zgromadzonym postać Sługi Bożej. – Wychowanie w głęboko wierzącej rodzinie skutkowało życiem w atmosferze stałego kontaktu z Bogiem – mówił postulator przywołując zaangażowanie Heleny w życie wspólnot religijnych od wczesnego dzieciństwa. Zwrócił uwagę na zdolności intelektualne i różnorodne talenty kandydatki na ołtarze. Studiowała inżynierię chemiczną na Politechnice Śląskiej w języku angielskim oraz uczyła się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Gliwicach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję