Reklama

Oswoić „szakala”

Jak rozumieć dziecko, jak rozpoznawać jego uczucia i potrzeby? Jak troszczyć się o zaspokojenie tych potrzeb, nie rezygnując z siebie? Jak zachować spokój i stanowczość wobec wybuchów agresji u malca? Oto pytania, na które rodzice mogą znaleźć odpowiedź podczas wakacyjnych warsztatów „Porozumienia Bez Przemocy” (PBP) w Milanówku.

Niedziela warszawska 24/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy wszystkie potrzeby dziecka można zaspokoić? - To nierealne. No, chyba że jest jedynakiem… Przy dwójce zawsze będzie wojna - uważa wielu rodziców. Autor metody PBP Mashall B. Rosenberg twierdzi jednak, że wszystkie potrzeby dzieci, tak samo jak potrzeby wszystkich ludzi, można zaspokoić, unikając przemocy i wywierania wzajemnej presji. Trzeba zacząć mówić do nich „językiem serca” i słuchać z „otwartymi uszami żyrafy”. Jeszcze inną i - zdaniem Rosenberga - lepszą nazwą metody PBP w kontakcie z dziećmi, jest tzw. „wychowanie współczujące”. Na początku sierpnia do Milanówka przyjadą rodzice z całej Polski, żeby uczyć się tej sztuki.

Daj mi „gwiazdkę z nieba”

Reklama

Czy rodzice powinni „przychylić nieba” dziecku? Nie. Nie mogą tego zrobić. Choćby nawet bardzo chcieli. Jak przyjąć taką prośbę o „gwiazdkę z nieba”? Można powiedzieć dziecku, że to niemożliwe. Można nie powiedzieć nic, ale pomyśleć: - Ale głuptas!
Można też potraktować prośbę poważnie i zastanowić się, co w „języku serca” znaczy „gwiazdka z nieba”? Coś, za czym dziecko bardzo tęskni, co jest dla niego ważne, czego w tej chwili bardzo potrzebuje. Ale co to jest? Trzeba je spytać. Ale jak? Skoro ma zaledwie 4 lata? A jeśli jeszcze mniej?
Karsten Schacht-Petersen, trener PBP z Danii, mówi, że za pozornie niejasną prośbą dziecka lub za jego zachowaniem kryją się istotne potrzeby.
- Wszystkie istoty ludzkie, bez względu na to, czy są dziećmi, czy dorosłymi, mają te same potrzeby - tłumaczy trener. - Może to być potrzeba rozwoju, zabawy, zdobywania doświadczeń albo wiedzy. Może to być potrzeba kontaktu, rozmowy, bycia usłyszanym i zauważonym. Potrzeba bliskości i ciepła, wolności albo autonomii. Różnica między dziećmi a dorosłymi polega na tym, że dziecko nie jest w stanie zaspokoić wszystkich swoich potrzeb samodzielnie. Dorosły już to potrafi - mówi Karsten Schacht-Petersen.
Porozumienie Bez Przemocy jest metodą, w której rodzice uczą się rozpoznawać te potrzeby. W jaki sposób? Ucząc się nazywać i rozpoznawać najpierw swoje uczucia i uczucia dziecka. Kolejnym etapem jest uświadomienie sobie, że źródłem uczuć nie są zewnętrzne okoliczności, ale stopień zaspokojenia lub niezaspokojenia jakiejś potrzeby. To, co czujemy, czy jesteśmy radośni i zrelaksowani, czy też spięci, smutni i zaniepokojeni, nie zależy od tego, co widzimy lub słyszymy, ale od tego, czy te zewnętrzne sytuacje zaspokajają nasze potrzeby. Im bardziej nasze potrzeby są zaspokojone, tym bardziej jesteśmy zadowoleni i spokojni. I odwrotnie. Dorosły człowiek potrafi samodzielnie, lub z pomocą innych, wpłynąć na okoliczności, w których żyje. Dziecko potrzebuje więcej pomocy, zwłaszcza od najbliższych mu osób i więcej informacji. O świecie, o innych ludziach, o samym sobie, o możliwości zaspokajania swoich potrzeb, a także radzenia sobie z tymi, których w danym momencie nie jest w stanie zaspokoić.
Rozpoznawanie uczuć dziecka i szukanie porozumienia z nim poprzez okazanie szacunku dla tych uczuć to jedna z zasad popularnej w Polsce tzw. „Szkoły dla rodziców i wychowawców” Mazlish i Faber.
Marshal B. Rosenberg idzie jeszcze dalej. Uczy rodziców, że uczucia są bardzo ważnym sygnałem potrzeb. Dopiero jednak kontakt na poziomie potrzeb dziecka i dorosłego przynosi autentyczne i trwałe porozumienie. - Metoda PBP pokazała mi, jak ważny jest ten wewnętrzny głęboki kontakt dziecka i rodzica, kiedy wzajemnie rozpoznają i akceptują swoje potrzeby - mówi Alina Dziewięcka, psycholog, trener „Szkoły dla rodziców i wychowawców” i uczestniczka ubiegłorocznych warsztatów PBP w Milanówku. - Samo zrozumienie uczuć dziecka jest bardzo ważne, często jednak nie wystarcza. Trzeba wyraźnie i konsekwentnie stawiać granice, a więc wywierać pewną presję wobec dziecka, a to nie zawsze rodzicom się udaje. Porozumienie Bez Przemocy uczy, że jeśli osiągniemy kontakt na poziomie potrzeb, przymus nie jest potrzebny. I u dziecka, i u dorosłego powstaje wewnętrzna motywacja do zmiany sytuacji, która nie zaspokaja potrzeb którejkolwiek ze stron. W ten sposób wszyscy doświadczają więcej szacunku dla swojej wolności i więcej satysfakcji. Takie porozumienie jest bardziej efektywne i oparte na obopólnej współpracy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szanować potrzeby dziecka

Jedną z zasad PBP jest unikanie krytyki, osądu moralnego - „jesteś dobry albo zły”, wzbudzania poczucia winy i zawstydzania dziecka. Rosenberg nazywa te style komunikacji „językiem szakala”, którego cechą jest atak, agresja, a źródłem lęk i nieufność do drugiej osoby, w tym wypadku do dziecka. Taka forma kontaktu automatycznie wywołuje u niego sprzeciw. Zamiast zbudować relację, już na wstępie pojawia się bunt. Nawet małe dzieci potrafią odczuć, czy dorosły szanuje jego osobę i jego potrzeby, czy nie.
Nie oznacza to jednak, że rodzice nie mogą wpływać na zachowanie dziecka, które narusza ich istotne wartości i potrzeby. Jeżeli dziecko jest agresywne, bije inne dzieci, obowiązkiem dorosłego jest nawet tzw. ochronne użycie siły, czyli stworzenie odpowiedniej ochrony i powstrzymanie agresywnego malca, by nie krzywdził innych, a pośrednio także siebie. Po ustąpieniu tak trudnych emocji możemy wrócić do kontaktu i starać się usłyszeć, co wywołało atak, czyli jaka istotna potrzeba nie została zaspokojona.
Zanim zaczniemy przekazywać dziecku pewną wiedzę i informacje na temat naszych wartości, które chcemy ochronić i rozwijać, np. bezpieczeństwo, współpraca, pokój czy prawda, należy zawsze starać się osiągnąć z nim kontakt. Stworzyć taką sytuację, w której dziecko jest pewne, że zarówno ono, jak i jego potrzeby są ważne i godne szacunku. Dopiero wówczas dziecko jest w stanie przyjąć informację o tym, jakie potrzeby dorosłego nie są zaspokojone i co mogliby wspólnie zrobić, aby to zmienić.

Od „nie” do „tak”

Marta przyjechała rok temu do Milanówka z 5-letnim Emilem. Szukała informacji, jak lepiej kontaktować się z synkiem. Emil jest zdecydowanym chłopcem i potrafi wymagać od mamy. Marta starała się zawsze szanować uczucia i potrzeby synka, ale nie wiedziała, jak zadbać jednocześnie o siebie. Na jednym z pierwszych spotkań dla dorosłych Emil usiadł na jej kolanach i postanowił, że nie pójdzie bawić się z dziećmi. Podczas wykładu Emil zaczął głośno rozmawiać z mamą. Marta była wyraźnie zaniepokojona i już zamierzała wyjść z synkiem. Wykładowca zauważył jej zmieszanie i zapytał, czy faktycznie chce wyjść. - Nie, ale nie chcę, żeby Emil przeszkadzał innym - odpowiedziała. Wykładowca zapytał chłopca, czy mógłby mówić do mamy ciszej, bo głośna rozmowa utrudnia prowadzenie zajęć. - Nie - odparł spokojnie Emil. Dlaczego? - Bo jak ja mówię cicho, a ty mówisz głośno, to mama mnie nie słyszy - odparł logicznie chłopczyk. - Rozumiem, a ty chcesz, żeby mama słyszała ciebie i dlatego mówisz głośniej niż ja? - zapytał wykładowca bez cienia irytacji. - Tak - odpowiedziało dziecko.
W tej chwili intuicja podpowiedziała Marcie rozwiązanie: - Emil, kiedy mówisz do mnie szeptem, to ja cię słyszę - zapewniła. Możesz mówić szeptem? - Tak - odpowiedział Emil. Zajęcia toczyły się dalej bez najmniejszych przeszkód.
W trakcie warsztatów PBP dla rodzin podobne do tej sytuacje zdarzają się często. Każda z nich pokazuje, że jest wiele możliwości, żeby zaspokoić jakąś konkretną potrzebę. Widzimy te możliwości dopiero wtedy, kiedy potrafimy rozpoznać tę potrzebę i wyrazić ją wobec innych.
Małe dziecko nie zna jeszcze wielu różnych strategii, czyli sposobów na to, jak zdobyć swoją „gwiazdkę”. Wybiera jedną z wielu i często nawet nie zdaje sobie sprawy, że może zrobić to inaczej, żeby i inni mieli z tego korzyść. Dorosły ma więcej doświadczenia.
PBP uczy, że każdy z nas, w każdej chwili życia zaspokaja swoje potrzeby. Im bardziej jesteśmy świadomi w danym momencie naszych najważniejszych potrzeb, tym bardziej efektywnie je zaspokajamy. Co więcej, świadomość naszych uczuć i potrzeb w każdej chwili sprawia, że zaspokajamy jednocześnie wszystkie potrzeby, a także pozostajemy w zgodzie z potrzebami innych ludzi. Potrafimy uszanować innych i jesteśmy gotowi im pomagać w tym, aby ich życie było bardziej radosne, piękniejsze.
Dlaczego tak jest? Ponieważ jedną z najważniejszych potrzeb każdego człowieka, każdego z nas, jest wspieranie innych.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Relikwie patrona Polski wróciły na swoje miejsce

2024-12-17 20:44

[ TEMATY ]

relikwie

Gniezno

św. Wojciech

abp Wojciech Polak

katedra gnieźnieńska

patron Polski

ks. P. Kwiatkowski, ks. R. Malewicz, J. Andrzejewski

Srebrny relikwiarz św. Wojciecha

Srebrny relikwiarz św. Wojciecha

Zakończyły się trwające od maja tego roku prace restauratorskie i konserwatorskie przy konfesji św. Wojciecha. Barokowy złoty baldachim wykonany na wzór rzymskiej konfesji Berniniego lśni nowym blaskiem. Do srebrnej trumny wróciły już także relikwie patrona Polski św. Wojciecha, które na czas prac przechowywane były w katedralnym skarbcu.

Zabytkową skrzynkę relikwiarzową umieścił w relikwiarzu Prymas Polski abp Wojciech Polak w obecności specjalnie powołanej na to wydarzenie komisji. Wspomniane prace konserwatorskie i restauratorskie konfesji i trumny przeprowadzono w ramach przygotowań do obchodów Roku Świętego 2025, milenium koronacji królewskich w katedrze gnieźnieńskiej i 1025-lecia istnienia archidiecezji i metropolii gnieźnieńskiej.
CZYTAJ DALEJ

Dziś bardzo potrzebujemy ojców – odważnych i odpowiedzialnych, ale przede wszystkim gotowych słuchać Boga

2024-12-17 20:50

[ TEMATY ]

adwent

rozważania

św. Ojciec Pio

Adwent z o. Pio

Red.

Co musiał czuć Józef, kiedy dowiedział się, że Maryja, jego wybranka, nosi pod sercem dziecko? Nie wiemy, kto przekazał mu tę wiadomość ani w jakich okolicznościach. Może był to Joachim, który z ciężkim sercem odwiedził Józefa w warsztacie… Jakie myśli kłębiły się w jego głowie? Jaką stoczył wewnętrzną walkę? Ewangelia mówi, że po tym wszystkim anioł Pański przyszedł do niego w śnie…

Nie tylko Maryja miała swoje zwiastowanie. Józef nie odpowiada aniołowi ani słowem, ale milcząco po przebudzeniu wypełnia wszystko, co on mu nakazał. Rozpoczyna życie powołaniem, którego sobie nie wybrał, drogę, która poprowadzi go w nieznane. Ma odwagę przyjąć Boże słowo i zacząć je realizować, choć być może niewiele jeszcze wie czy rozumie.
CZYTAJ DALEJ

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w Watykanie

2024-12-17 19:01

[ TEMATY ]

Watykan

wizyta

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski

ks. Michał Siennicki SAC/episkopat.pl

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, wybrane w tym roku przez Zebranie Plenarne na pięcioletnią kadencję, przebywa w Watykanie. W programie wizyty przewidziana jest m.in. audiencja prywatna u Ojca Świętego Franciszka.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję