Reklama

Wanda Szuman - współczesna święta?

Z inicjatywy Katolickiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych Diecezji Toruńskiej 1 grudnia w Centrum Dialogu Społecznego w Toruniu odbyło się spotkanie poświęcone patronce Stowarzyszenia Wandzie Szuman. W zamyśle organizatorów nie miała to być konferencja naukowa, lecz spotkanie tych, którzy znali Wandę Szuman i współpracowali z nią w czasie jej długiego i niezwykle owocnego życia.

Niedziela toruńska 50/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie prowadziła Barbara Momot, jedna z najbliższych współpracownic Wandy Szuman przez wiele lat. Dr Cecylia Iwaniszewska ukazała Wandę Szuman jako osobę wierną tradycji rodzinnej. Ta cecha szczególnie się rozwinęła w czasie działalności jej ojca dr. Leona Szumana, toruńskiego społecznika, oraz jej brata, kandydata na ołtarze, ks. Henryka Szumana, z którym w 1920 r. zajmowała się transportami licznych sierot z Kresów Wschodnich. Jak podkreśliła prelegentka, po Wandzie Szuman zachowało się bogate archiwum przechowywane w Bibliotece UMK, a opowiadanie o jej życiu to opowieść o dawnym Toruniu. Wierność tradycji rodzinnej oddają słowa dr. Leona Szumana: „Dom i rodzina to jedyna dla nas przystań bezpieczna”. Dr Leon zmarł w 1920 r., a na jego grobie są wypisane słowa: „Przeszedł przez życie czyniąc dobrze”. Wanda pragnęła być kontynuatorką misji ojca. Była współorganizatorką „Towarzystwa Opieki nad Sierotami” i bardzo wrażliwą osobą pragnącą dostrzec człowieka niepełnosprawnego oraz zająć się pracą nad jego aktywizacją. Wiele wysiłku wkładała w to, by powierzone jej trosce sieroty mogły mieć własną rodzinę. Dzięki tej wytężonej pracy wiele sierot zostało adoptowanych.
Teorię i praktykę pedagogiczną Wandy Szuman przedstawił prof. Czesław Kosakowski. Podkreślił on konieczność poszukiwania i utrwalania śladów Wandy, które pozostawiła w życiu wielu ludzi. Głównym polem działania Wandy Szuman była pedagogika specjalna i opiekuńcza. Jako jedna z pierwszych podejmowała problem sieroctwa społecznego i naturalnego. Wielki wpływ na jej pracę miało zetknięcie się z takimi pedagogami, jak Maria Grzegorzewska i Janusz Korczak, których spotkała podczas studiów w Instytucie Pedagogicznym w Warszawie po I wojnie światowej. Wanda Szuman podkreślała, że żadna placówka, nawet najlepsza, nie jest w stanie zastąpić wychowania w rodzinie. Szczególną grupą niepełnosprawnych znajdujących się w gronie zainteresowań Wandy Szuman byli niewidomi. Uważała, że centrum życia wcale nie są oczy, lecz umysł i dlatego trzeba mu dostarczać jak najwięcej bodźców poznawczych. Pracując z niepełnosprawnymi starała się wydobywać z nich to, co na co dzień było stłumione, co zrezygnowało już z walki. Budziła to do życia.
Wspomnieniami z licznych spotkań z Wandą Szuman podzielił się prof. Czesław Wojciechowski, który podkreślił, że w swoim życiu odwoływał się do jej misji i pracy. Wskazał na wielkie podobieństwo do bł. Matki Teresy z Kalkuty oraz przytoczył przykłady z dzieł świętych Kościoła katolickiego sławiące postawy ludzi podobnych do Wandy Szuman. Przytoczył także jej słowa wypowiedziane podczas oficjalnego spotkania, w którym uczestniczyło m.in. wielu działaczy partyjnych. Na pytanie: skąd bierze tyle sił, aby tak aktywnie pracować dla ludzi, odpowiedziała: „Ja nic takiego nie robię, wzoruję się po prostu na Chrystusie”.
Było to swego rodzaju wprowadzenie do problemu, który pojawił się podczas wypowiedzi ks. Wojciecha Miszewskiego: „Czy Wanda Szuman to współczesna święta”? W VII LO w Toruniu, któremu patronuje, wita przychodzących portret tej bohaterki oraz słowa, które były mottem jej życia: „Postać Chrystusa była dla mnie zawsze drogowskazem”. Następnie została przytoczona wypowiedź bp. Jana Chrapka: „Dla swoich podopiecznych była matką, siostrą, opiekunką, wychowawczynią, przewodnikiem ku nadziei, pomocnikiem w odnajdywaniu sensu życia, a przede wszystkim twórczej radości. Jakże autentycznie brzmi jej wyznanie «Zawsze do mojej wyobraźni przemawiał najbardziej Chrystus pochylający się nad ludzką nędzą i podnoszący człowieka». Można powiedzieć śmiało, że Pani Wanda w swoim życiu wiele razy stawała do szlachetnego współzawodnictwa z Chrystusem. Wielu postawiła na nogi, pokazywała drogę, umacniała, a potem trwała przy nich mimo złej doli. Pani Wando, Bóg zapłać za Twoje szlachetne i pełne poświęcenia życie. Bóg zapłać za Twoje pochylenie się nad niechcianym człowiekiem. Bóg zapłać za Twoją otwartość na innych, a przede wszystkim za Twoją wiarę w Chrystusa. Jesteśmy bogatsi bogactwem Twego życia”.
Z tych wszystkich słów wyłania się obraz człowieka nadzwyczajnego, o nieprzeciętnych zdolnościach, obraz bohaterki. W codziennym życiu pozostawała osobą niezwykle skromną, nie wyróżniającą się na zewnątrz niczym, co w ludzkim znaczeniu mogło dać jej popularność. Starała się po prostu być dobrym człowiekiem. Wzrastała w klimacie służby oraz pomocy innym. Żyła wartościami i one kształtowały jej życie. Swoją pracą i posługą uczyła, że nie jest najważniejsze to, jak się wygląda, ile się posiada, ale kim się jest.
W tym miejscu może rodzić się odważne pytanie o świętość Wandy Szuman. Pan Jezus mówi: „Bądźcie i wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (por. Mt 5, 48). Czerpała ona z Ewangelii inspirację do życia i naśladowania Chrystusa. Jej motto brzmi jednoznacznie. Pamiętajmy też, w jakich latach było wypowiadane. Dzisiaj nie ma już walki z Kościołem, z wiarą, a kilkadziesiąt lat temu było inaczej. Jej życie i posługiwanie było odważnym przyznaniem się do Chrystusa. Warto pamiętać, że święci byli zwykłymi ludźmi. Takim był bł. ks. Stefan Wincenty Frelichowski, z pokusami, wątpliwościami i pytaniami. Taką była św. Joanna Beretta Molla, żona, matka i lekarka, o której jej mąż po kanonizacji powiedział, że w czasie wspólnego życia ani przez moment nie pomyślał, że żyje z osobą świętą.
Osoby, które podjęły dyskusję na ten temat wyraziły przekonanie o świętości życia Wandy Szuman. Dzisiejszy zmaterializowany świat potrzebuje takich świadków wiary i życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie żyje górnik poszukiwany po wtorkowym wstrząsie w kopalni Mysłowice-Wesoła

2024-05-15 08:52

[ TEMATY ]

górnictwo

PAP/Kasia Zaremba

Nie żyje trzeci górnik, ostatni z poszukiwanych po wtorkowym wstrząsie w kopalni Mysłowice-Wesoła - przekazała PAP w środę rano rzeczniczka Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia, Aleksandra Wysocka-Siembiga.

"Górnik ten został znaleziony; lekarz o godz. 7.20 stwierdził zgon. Rodzina została już powiadomiona" - powiedziała Wysocka-Siembiga.

CZYTAJ DALEJ

Oleśnickie uwielbienie [Zaproszenie]

2024-05-15 11:37

mat. pras

Dla wielu osób długi weekend pozwala aktywnie spędzić czas. A skoro tym razem mamy wolne od pracy, bo przypada Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pana Jezusa, to dlaczego nie spędzić tego czasu przy dobrej chrześcijańskiej muzyce?

Boże Ciało to czas, kiedy możemy poświęcić więcej czasu rodzinie, a bardzo często odwiedzają nas w tym czasie krewni. Tym bardziej jest to zaproszenie, aby pokazać piękno wiary katolickiej.  -Z ogromnym entuzjazmem już po raz jedenasty zabrzmi uwielbienie Jezusa w Oleśnickim parku nam stawami. W uroczystość Bożego Ciała 30.05.2024r. chcemy oddać Bogu Chwałę i podziękować, że zawsze jest z nami. Chór "Iunctus" wraz ze wspólnotą Miłość Pańska i przyjaciółmi zaprasza na koncert ewangelizacyjny "Wiara czyni cuda". Pragniemy w jedności wyśpiewać Bogu, że jest dobry i pełen pokoju. - zaprasza ks. Wojciech Bujak, duchowy opiekun wydarzenia oraz wspólnoty "Miłość Pańska" i dodaje: - Podczas koncertu odbędzie się premiera płyty chóru "Iunctus", z czego ogromnie się radujemy, bo pracowaliśmy cierpliwie czekając na ten dzień. Cieszymy się, że możemy zgromadzić mieszkańców Oleśnicy na wspólnej modlitwie i śpiewie dzieląc się muzyką, która jest naszą pasją. Rozpoczynamy w czwartek 30 maja o 19:30 w amfiteatrze nad oleśnicki stawami.

CZYTAJ DALEJ

Bratysława: Kościół modli się za rannego premiera i apeluje o pokój społeczny

2024-05-15 19:56

[ TEMATY ]

premier

Słowacja

PAP/EPA/JAKUB GAVLAK

Życzę Panu Premierowi szybkiego powrotu do zdrowia, a wiernych wzywam do modlitwy o pokój dla naszej Ojczyzny i wszystkich obywateli Republiki Słowackiej - napisał w związku z atakiem na premiera Roberta Fico przewodniczący Konferencji Episkopatu Słowacji abp. Bernard Bober.

„Wyrażam głębokie ubolewanie z powodu nieszczęścia, które spotkało premiera Roberta Fico. Potępiam przemoc, nienawiść i agresję, które jedynie rodzą dalsze zło i pogłębiają polaryzację w społeczeństwie. Apeluję do sumień wszystkich, nie bądźmy obojętni, bądźmy budowniczymi pokoju. Nie krzywdźmy się wzajemnie, ale umacniajmy dobro, które jest w każdym człowieku. W modlitwie życzę Panu Premierowi szybkiego powrotu do zdrowia, a wiernych wzywam do modlitwy o pokój dla naszej Ojczyzny i wszystkich obywateli Republiki Słowackiej” - napisał abp Bober.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję