Reklama

Głos z Torunia

Nawiedzenie obrazu Świętej Rodziny

Od maja do września br. w rejonie toruńskim Diecezji Toruńskiej miała odbyć się peregrynacja obrazu Świętej Rodziny, rozpoczynając trzyletnią jego wędrówkę od parafii do parafii po całej diecezji. We wspólnotach parafialnych miała być przeżywana pod hasłem: Dom rodzinny uświęcony Eucharystią jako parafialny dzień skupienia dla małżeństw i rodzin. Niestety rozwijająca się epidemia przerwała te plany i zmusiła do przeniesienia peregrynacji na przyszły rok kalendarzowy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym trudnym czasie, szczególnie potrzebna jest modlitwa w intencji naszych rodzin, naszej Ojczyzny, o wygaszenie epidemii, zdrowie dla dotkniętych nią i wszystkich chorych oraz im posługujących. Dlatego obraz Świętej Rodziny będący wierną kopią obrazu z Sanktuarium Świętego Józefa w Kaliszu, nawiedzi w tym i przyszłym roku klasztory i domy zakonne żeńskie w naszej diecezji, by z tych miejsc zanoszona była przez siostry zakonne modlitwa w intencjach naszych rodzin – ich życia duchowego, jedności i wzrostu w miłości oraz o ochronę przed skutkami epidemii. Siostry zakonne u Świętej Rodziny upraszać będą także wygaszenie epidemii, zdrowie dla chorych oraz siły dla tych, którzy niosą im pomoc.

Rozpoczęcie nawiedzenia będzie miało miejsce 1 maja o godz. 10.00 w Domu Sióstr Elżbietanek przy ul. Żeglarskiej w Toruniu. Mszy św. transmitowanej na stronie internetowej naszej diecezji oraz na jej profilu na Facebook’u przewodniczyć będzie bp Józef Szamocki, który poświęci obraz i w Litanii do św. Józefa, w dniu jego liturgicznego wspomnienia, poleci intencje modlitewne nawiedzenia. Obraz będzie wędrował przez domy zakonne i klasztory żeńskie po całej naszej diecezji, by wrócić jak ufamy, na jego peregrynację w parafiach, w przyszłym roku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2020-04-29 12:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ku przyszłości

Niedziela toruńska 12/2022, str. I

[ TEMATY ]

diecezja toruńska

30‑lecie

Wojciech Fałkowski

Wojsko Boga walczące modlitwą, postem i ofiarą

Wojsko Boga walczące modlitwą, postem i ofiarą

30 lat to wystarczająco dużo czasu, by doświadczyć wiele i zdecydowanie za mało, gdy myślimy o wielowiekowej przeszłości i przynajmniej jeszcze raz tak długiej przyszłości.

Okrągła rocznica powstania diecezji toruńskiej skłania do refleksji o żywym Kościele. Ważne są instytucje, budynki, struktury dzięki, którym można realizować misję głoszenia Ewangelii i uświęcania ludu Bożego. Nic jednak nie zastąpi tego, co niematerialne, często nieuchwytne dla ucha i oka. Cicha praca u podstaw wielu ludzi Kościoła, często bez fleszy reflektorów i obecności kamer może w dzisiejszym świecie wydawać się nieowocna, bo nikt jej nie widzi, nie podziwia, nie lajkuje i nie komentuje. Jednak jej owoce są widoczne dla tych, którzy tej dobroci i miłości doświadczają na co dzień.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję