Diecezja, którą kieruje o. Fuentes jako wikariusz apostolski, rozpoczęła kampanię zbierania funduszy na zakup respiratorów. „Koronawirus bardzo mocno uderza w ludzi w Iquitos, a wzdłuż rzeki jest wielu zarażonych i chorych oraz wielu zmarłych. Wirus rozprzestrzenia się również w innych częściach Amazonii, oprócz Iquitos, Guayaquil i Manaus należą do najbardziej dotkniętych koronawirusem miast” - powiedział.
Reklama
"Uderzenie koronawirusa jest brutalne ponieważ ogólne warunki zdrowotne tutaj nie mówiąc już o warunkach życia, nie są nie najlepsze. Mieliśmy tutaj kolejną epidemię, gorączkę denga i do tego panujące powszechne ubóstwo. Właśnie dlatego ta pandemia uderza nas bardzo mocno” - powiedział o. Fuentes.
Do tej pory prawie 55 000 osób w Peru zostało zarażonych koronawirusem, a ponad 1500 osób zmarło z tego powodu. Od około połowy kwietnia krzywa infekcji gwałtownie rośnie. W sąsiedniej Brazylii biskupi twierdzą, że w Manaus i Belem system opieki zdrowotnej już dawno się załamał. Rdzenni mieszkańcy są szczególnie narażeni na zachorowanie.
„Największą trudnością dla chorych i zakażonych jest to, że szpitale zostały już wcześniej przeciążone poprzednimi epidemiami i pracują bez przerwy w czasie ataku koronawirusa. Udostępniono inne pomieszczenie, takie jak kościelne domy opieki dla ludzi w podeszłym wieku i szkoły, ale są one już przepełnione. Chorzy mają trudności ze znalezieniem miejsc, w których można by było się nimi zaopiekować, brakuje lekarstw, a jeśli już gdzieś jest lekarstwo to jest ono bardzo drogie. Znalezienie tlenu to prawie cud" - powiedział o. Fuentes.
Zakonnik szacuje, że ok. 80 procent ludzi w jego mieście Iquitos i w ogóle w Amazonii w ogóle nie ma dostępu do tlenu. Krewni chorych robią wszystko, aby jakoś go zdobyć. „Ale oczywiście ich przemieszczanie się prowadzi również do większej liczby zainfekowanych. Tylko w Iquitos potrzebujemy obecnie 500 butli z tlenem dziennie. Produkcja nie nadąża. Dostajemy jedynie 200 butli dziennie. Dlatego ludzie po prostu umierają, ponieważ nie otrzymują tlenu” - zaznaczył zakonnik.
Nawiązał do zeszłorocznego Synodu Biskupów dla Amazonii w Watykanie i zachęty papieża Franciszka, aby jakoś radził sobie z trudnościami życiowymi i duszpasterskimi w tym regionie Amazonii. "Ale jeszcze nie było widać żadnego koronawirusa" - zaznaczył.
„Teraz ludzie w Iquitos są przestraszeni. Widzisz umarłych. Widzisz, jak wszystko szuka środków medycznych. Wielu stosuje w potrzebie tradycyjne środki domowe, ale oczywiście to nie wystarcza. Teraz możesz zobaczyć, jak umiera sąsiad lub ktoś z twojej rodziny. Nikt nie przygotował na to ludzi, nie wytłumaczył w języku zrozumiałym dla rdzennej kultury amazońskiej” - powiedział o. Fuentes.