Fundamentalnym dopełnieniem tytułu konferencji jest określenie: „chrześcijańskiej” – tak rozpoczął konferencję o. Włodzimierz Zatorski. Medytacja chrześcijańska od medytacji zwykłej różni się tym, że ma na celu przede wszystkim osobowe spotkanie z Bogiem. Romano Guardini napisał, że „medytować to znaczy być obecnym, ale przed Bogiem”. I w medytacji najważniejsze jest, aby ludzie weszli z Nim w żywą relację, w żywe spotkanie. Nie myśleli o Nim ale byli z Nim w relacji stałej i żywej a nie tylko od czasu do czasu. Niektórzy ludzie traktują medytację jako rozważanie tekstów. „Meditare” po łacinie oznacza rozmyślać, rozważać. Tak np. rozumiał ją św. Ignacy z Loyoli. Jednak rozmyślanie jest zawsze o czymś, podczas gdy medytacja odnosi się do relacji osobowej z Bogiem, a nie refleksji o Nim.
Medytacja to również walka duchowa. Kiedy człowiek chce się wyciszyć i być w relacji z Bogiem pojawia się natłok myśli, mnóstwo wspomnień, pragnień, uczuć, świetnych pomysłów itp. zupełnie niepotrzebnych w danym momencie. Takie pokusy stale przychodzą i przychodzić będą, aż do ostatniego tchnienia, bo Przeciwnik zawsze stara się nie dopuścić do żywego kontaktu człowieka z Bogiem. To zasadnicza trudność podczas medytacji chrześcijańskiej, nie pozwalająca wejść w relację z Panem Bogiem. Niechciane myśli należy wyrzucać inną myślą. Taką która prowadzi do Wszechmogącego, np. „Panie Jezu (na wdechu) zmiłuj się nade mną grzesznikiem (na wydechu)”, powtarzając, te i tylko, te słowa nieustannie, aby nawiązać i podtrzymywać osobową więź z Bogiem. W takiej sentencji jest również zawarta relacja osobowa „ja – Ty” ale trzeba skupiać się na wołaniu a nie na treści wypowiadanych słów. Przy medytacji ważna jest też postawa, ponieważ fizyczna obecność, tu i teraz, jest równie istotna. Kręgosłup powinien być w postawie naturalnej, pozwalającej trwać długo bez zmęczenia, np. stojąc z rękoma wzniesionymi do nieba lub siedząc bez opierania się plecami głową lekko uniesioną do góry - wyjaśniał Ojciec Włodzimierz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Modlitwa to żywa i osobista więź z Bogiem Żywym i Prawdziwym. Fundamentalną podstawą modlitwy jest pokora i musi być ściśle złączona z postawą modlącego. Nikt nie może mówić, że modli się lepiej lub gorzej niż ktoś inny. Pokora jest dyspozycją do darmowego przyjęcia daru modlitwy, jako dar, ale powinno się pamiętać, że Dawca jest cenniejszy niż dar. I trzeba mieć dyspozycję, aby przyjąć tę łaskę. W istocie modlitwa jest więzią miłości. To spotkaniem Bożego i naszego pragnienia, rozmowa sam na sam z Bogiem w przekonaniu, że On nas kocha. Bóg pragnie, żebyśmy Go pragnęli. Nasza miłość do Boga jest tylko naszą odpowiedzią na jego miłość, bo On nas pierwszy umiłował. W modlitwie chodzi o życie modlitwą, o nieustanne bycie przed Bogiem. Powinna ona ożywiać nas w każdej chwili. Modlitwa zawsze zakłada pewien wysiłek. Między modlitwą a naszym życiem musi być ścisła harmonia. Bóg nie może być na marginesie życia człowieka. Żyjemy tak jaką mamy więź z Bogiem. Bóg pragnie spotkania z nami a nie tylko spełnienia naszych próśb i życzeń zanoszonych do Niego.
Modlitwa chrześcijańska wypływa z Ducha Św. i z nas, jest działaniem Boga i człowieka ale stale trzeba się jej uczyć. Każdy musi znaleźć swoją własną modlitwę na każdym etapie swojego życia, bez stosowania żadnej instrukcji obsługi doradzanej przez różnych „mędrców” – radził o. Włodzimierz. Uczestnictwo w nabożeństwie, adoracji, Eucharystii powinno wprowadzać i zakorzeniać człowieka w nieustającej, codziennej modlitwie do Stwórcy. Modli się serce ale jeśli jest daleko od Boga, to modlitwa jest pusta. W modlitwie chodzi o przemianę naszego serca, abyśmy byli zdolni być stale obecni przed Bogiem – tłumaczył prelegent. Uniwersalna prawda o sercu została zdefiniowana w 4 rozdziale KKK i trzeba próbować rozpoznać w sobie tę tajemnicę, która jest w tym tekście wyrażona.
Reklama
Życie na ziemi to okres między pierwszym wdechem a ostatnim tchnieniem. Wykorzystaj ten czas na budowanie relacji osobowej z Bogiem ale módl się jak potrafisz, nie staraj się, jak nie potrafisz – Ojciec Włodzimierz ostatnie słowa konferencji kierował do każdego mężczyzny indywidualnie.
Na łamach Tygodnika Niedziela chcielibyśmy bardzo podziękować Ojcu Włodzimierzowi Zatorskiemu OSB, który przybył do nas z Tyńca za wygłoszenie mądrej konferencji. Wielkie wyrazy wdzięczności składamy Proboszczowi parafii pw. św. Rodziny za serdeczną gościnę i udostępnienie kościoła, które dało nam możliwość zaproszenia mężczyzn na nasze wydarzenie – dziękują Mężczyzn św. Józefa we Wrocławiu. Następne spotkanie „24h dla Pana” z Ojcem Włodzimierzem Zatorskim jest zaplanowane na jesień.
A już w najbliższą sobotę 6 czerwca 2020 odbędzie się na Ślęży Piknik Rodzinny organizowany przez Mężczyzn św. Józefa we Wrocławiu. Szczegółowe informacje na stronie internetowej wspólnoty.