Reklama

Małżeństwo to nie jest wesołe miasteczko

Niedziela wrocławska 49/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Stanisław Orzechowski: - A wiesz o czym jeszcze nie mówiliśmy? O wychodzeniu za mąż ze względów estetycznych.

Violetta Nowakowska: - Nie wierzę, że jeszcze bywają takie panienki, które na czyjś widok wykrzykną: „Boże, jaki przystojny” i za tydzień popędzą z nim do ołtarza.

- Może nie za tydzień, tylko za rok, ale to i tak niczego nie zmienia. Nawet tego nie ukrywają. Nie mają o czym ze sobą rozmawiać. Skutki tego są później opłakane. Jedno wgapione w telewizor, a drugie w okno. Jedno chce na spacer, a drugie mówi, że tam na dworze nie ma nic do oglądania. Jedno coś czyta, a drugie książką muchy zabija. Życie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Ale jak wreszcie usiądą obok siebie, będą ładnie razem wyglądać...

- Chyba na sali sądowej im się ten dobry wygląd przyda. Małżeństwo to nie wesołe miasteczko, że pójdziesz z dziewczyną na karuzelę i czas wam szybko zleci. W małżeństwie trzeba wspólnoty ducha, wspólnego Boga, wspólnej modlitwy, wspólnych przeżyć. Seks się kiedyś kończy, a u tych, którzy nie mają porozumienia dusz, kończy się nawet bardzo szybko. I co zostaje?

- Przedmioty? Wspólny dom?

Reklama

- Tylko, że dla tych, którzy są daleko od siebie, to on nie jest wcale wspólny. To mogą być dwa osobne miejsca w tym samym domu dla męża przy telewizorze, a dla żony przy kuchni. Samotność. Ja ci już to kiedyś mówiłem: przeraźliwie samotnym można być w jednym łóżku nawet.

- Okropnie przygnębiające rzeczy ksiądz mówi. A wszystko dlatego, że tak księdza rażą względy estetyczne? Puste lale i przystojni młodziankowie?

- Rażą mnie poważne wybory z niepoważnych powodów. Kiedyś jeden taki duduś, przyszedł do mnie i zaczyna mi opowiadać o swojej wybrance. Nic innego nie mówił, tylko, że ma jasne włosy i fiołkowe oczy. Ja go pytam co ona czyta, czym się zajmuje, czy lubi dzieci i prace w ogrodzie? A on mówi: nie wiem, nie wiem, ciągle tylko: „nie wiem”. A na koniec głupią minę zrobił i znowu mi o tych fiołkowych oczach mówi. To mu uświadomiłem…

- …że?

- …że świnia też ma fiołkowe oczy.

- I też jest blondynką.

- No właśnie, ale u niektórych ta estetyka ma tak wysokie notowania, bo telewizja tak ją wyeksponowała. Bywa też, choć wydawać by się mogło, że to dawno minęło, że jest manipulacja rodziców.

- Ale w jakim sensie: że „już pora wyjść za mąż dziewczyno”? Czy że „to jest synuś wiceprezydenta, więc bądź dla niego miła”?

- To i to. Manipulować można na wiele sposobów. Mamusia tutaj odpowiednio aranżuje, bo ci będzie dobrze z tym, z nią, bo ty jesteś po medycynie, ona jest po medycynie, to tu już razem gabinet będzie… Bywa też, że błąd na starcie polega na tym, że człowiek nie poszedł tam, gdzie chciał. Na przykład w tym aktualnym kursie małżeńskim była taka sytuacja… Filozofom się nie śniło, ale mamuńciom do głowy przychodzi: mama nie chciała zaakceptować małżeństwa swego syna z dziewczyną kilka centymetrów od niego wyższą. I oni naprawdę się tym martwili. Więc ja już mu powiedziałem, żeby powiedział mamie, że sobie u szewca wyższe buty zamówi - na koturnach. A narzeczona troszkę przygnie kolana i jakoś to będzie. Bo to chyba chodzi głównie o wejście do kościoła. No ale widzisz, na sto czterdzieści parę par, bo tyle było na ostatnich naukach przedślubnych, zdarzył się też taki przypadek manipulacji - i pewnie nie jedyny, ale o tym mówię, bo jest dziwaczny. I mogłaby matka doprowadzić do tego, że nie dojdzie do małżeństwa, a to mogłaby być dla syna ta jedyna, przeznaczona. I następna może będzie, no nawet jakoś tam może im się wieść, ale już nie będą tak do głębi szczęśliwi, bo plany zostały pokrzyżowane.

Oprac. AB

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina/ Szef MSZ: dzieci nie powinny ginąć w wyniku nalotów we współczesnej Europie

2024-04-19 16:17

[ TEMATY ]

dzieci

wojna na Ukrainie

PAP/ARTEM BAIDALA

Ukraińscy ratownicy pracują na miejscu ataku rakietowego na budynek mieszkalny w Dnieprze, w obwodzie dniepropietrowskim 19 kwietnia 2024 r.

Ukraińscy ratownicy pracują na miejscu ataku rakietowego na budynek mieszkalny w Dnieprze, w obwodzie dniepropietrowskim 19 kwietnia 2024 r.

Rosyjski atak na obwód dniepropietrowski jeszcze bardziej podkreśla, jak pilnie należy wzmocnić ukraińską obronę powietrzną, dzieci nie powinny ginąć w nalotach we współczesnej Europie - oznajmił w piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba na platformie X.

"Przerażający rosyjski nalot na obwód dniepropietrowski dziś rano. Wśród zabitych jest dwoje dzieci. 14-letnia dziewczynka i 8-letni chłopiec. Inny 6-letni chłopiec został uratowany w szpitalu. Brutalność rosyjskiego terroru wobec zwykłych ludzi, w tym niewinnych nieletnich, nie ma granic" - napisał Kułeba (https://tinyurl.com/5f482tfa).

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję