Reklama

By nauka nie poszła w las...

Niedziela zamojsko-lubaczowska 11/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

We współczesnym świecie spotykamy się często ze złym traktowaniem natury ożywionej i nieożywionej oraz z walką z tymi, niekorzystnymi, zachowaniami. Ale w jaki sposób jeden mały człowiek może zmierzyć się z takim wielkim problemem? Otóż jest wiele sposobów, do których możemy się uciec. Są to m.in.: świadome zakupy, promowanie recyklingu, wybieranie rzeczy trwałych i wielokrotnego użytku, podróżowanie ekologicznymi środkami transportu, edukacja i wiele innych. Edukacja kierowana jest zwłaszcza do młodych ludzi, którzy są nadzieją na lepszą przyszłość świata. Najlepiej wyrażają to słowa z Apelu Jasnogórskiego: „Już dzisiaj zależy od polskiej młodzieży następne tysiąc lat”. W nawiązaniu do tego przesłania Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży organizuje na terenie całej Polski warsztaty edukacyjne pod hasłem „Młodzi Tej Ziemi”, w których udział może wziąć każdy człowiek w wieku od 14 do 25 lat. Warsztaty takie odbyły się ostatnio w Mszanie Dolnej w Beskidzie Wyspowym w dniach 15-21 lutego. Uczestniczyły w nich 42 osoby z całego kraju, z czego większość (aż 37 osób) to członkowie KSM-u z Łukawca. Nad grupą młodzieży czuwała siedmioosobowa kadra złożona z 4 wychowawców, 2 edukatorów oraz kierownika. Podczas ciekawych wykładów uczestnicy mogli dowiedzieć się czym jest ekologia, jak dbać o środowisko, jak pisać eko-artykuły, jak chronić zwierzęta itd. Nie brakowało również zabawy. Urządzono ostatkową dyskotekę, bitwę na śnieżki, kulig oraz zabawy ruchowe i integracyjne. Były emocje i zdrowa rywalizacja. Poprzez różnorakie przygody pogłębiła się więź pomiędzy uczestnikami a także między uczestnikami a opiekunami. Aby zdobyta wiedza „nie poszła w las” po każdych zajęciach młodzież powtarzała zdobyte umiejętności w różny sposób, począwszy od wykonywania plakatów, a skończywszy na budowaniu budek lęgowych dla ptaków. Młodzież odwiedziła wiele ciekawych miejsc: kopalnię soli w Wieliczce, zamek królewski w Niepołomicach, czy okoliczne szczyty górskie. Udział w tym wyjeździe uświadomił każdemu uczestnikowi, jak ważna jest troska o środowisko. Było to niezwykłe doświadczeniem, a przeżyte przygody nigdy nie zostaną zapomniane.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trudny patron

O tym, że św. Zygmunt jest trudnym patronem, wiedzą najlepiej kaznodzieje, którzy głoszą kazania ku jego czci. Jak bowiem stawiać za wzór - co przecież jest naturalne w przypadku świętych - człowieka, ogarniętego tak wielką żądzą władzy, że dla jej realizacji nie zawahał się zabić własnego syna? Niektórzy pomijają ten fakt milczeniem, przywołując za to chrześcijańskie cnoty króla Burgundów, których był przykładem. Inni koncentrują się na męczeńskiej śmierci, nie wspominając, że rozkaz królewski stał się przyczyną śmierci młodego Sigeryka.

Lęk o władzę

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję