Reklama

Hetmańska dąbrowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedaleko od Sambora, na ziemi lwowskiej, w dolinie Dniestru rośnie niesamowity, piękny las - uroczysko Kornalowice. Najprościej dotrzeć tam drogą ze Lwowa do Sambora. Jedzie się przez Rudki, miasto, które od XVIII wieku do 1939 r. pozostawało we władaniu Fredrów. Wielu z nich (włącznie z największym „zbereźnikiem”, Aleksandrem) spoczywa w podziemiach tutejszego kościoła. Niedaleko za Rudkami rozciąga się dolina Dniestru i Strwiąża, na południowej jej krawędzi położona jest wioska Kornalowice a za nią kompleks leśny. Nestor ochrony przyrody w Ukrainie prof. Stefan Stojko opisuje to miejsce tak: „Rezerwat lasów dębowych «Kornalowice» jest największym i najstarszym rezerwatem tego typu lasów dębu szypułkowego na Przedkarpaciu. Obejmuje powierzchnię 314 ha (…) jest to strefa lasów dębowych, dla wzrostu których panują tutaj wyjątkowo sprzyjające warunki ekologiczne. Wiekowe dąbrowy na Ukrainie, i nie tylko na Ukrainie są wielką rzadkością”. Unikalność tego kompleksu leśnego polega właśnie na tym, że rosną tu wiekowe dąbrowy (ok. 200-letnie) a pojedyncze drzewa mają ponad 300 lat. Podobne widziałem tylko w Puszczy Białowieskiej. Kornalowickie są mniejsze, ale też bardzo grube. Prócz tego w uroczysku rosną podobnej wielkości buki a na terenach podmokłych wysokie, gonne olchy. Żyje tu bocian czarny, orlik krzykliwy, puszczyk uralski i inne rzadkie zwierzęta. Dla ochrony tego lasu już przed wojną ustanowiono ponad 300-hektarowy rezerwat. W latach 80. władze sowieckiej Ukrainy powiększyły obszar chroniony dwa razy, nadając mu statut chronionego uroczyska. Kłopoty zaczęły się o dziwo! za wolnej Ukrainy. Tyle surowca drzewnego na pniu nie mogło ujść uwadze leśników. Zamówione ekspertyzy „wykazywały”, że kompleks jako całość nie jest tak cenny jak się uważa. Proponuje się ustanowić zakaznik tylko na 88 ha, reszta może iść pod topór. I tak się stało. Od 2005 r. tylko ten skrawek jest chroniony, reszta jest niemiłosiernie wyrąbywana. Tam, gdzie niedawno szumiała piękna dąbrowa, straszy wędrowca pustynny krajobraz, resztki gałęzi i pniaki wielkie jak stoły. Na jednym jakiś wesołek z piłą wyciął tryzub - smutny symbol stosunku państwa do przyrody. Siedzę na pniaku a w uszach dźwięczą mi słowa dekretu cara Piotra Wielkiego: „A kto tego dekretu przestrzegać nie będzie, za każde zrąbane drzewo, prócz dębu, płacić będzie po 10 rubli, za jeden zrąbany dąb zaś - jak za wyrąbanie wielu drzew znajdujących się pod ochroną, podlegać będzie karze śmierci… Tego, kto zrąbać dąb rozkaże - czy to sam właściciel, czy zarządca - po obcięciu nozdrzy na katorgę zesłać”. Lecz to myślenie na nic się nie zda. Bo choć kornalowickie dęby mają swoich obrońców, to jednak presja leśników jest nie do zatrzymania.
Są w Kornalowicach trzy świątynie: katolicka, greckokatolicka i prawosławna. Wydaje się zatem, że ludzie są potrójnie wierzący, ale nikt nie przejmuje się słowami o. Amfilochiusza, prawosławnego starca z monasteru św. Jana Teologa na wyspie Patmos. Zwykł on mówić: „Kto nie kocha drzew, nie kocha Chrystusa”…
A czemu nazwałem tę dąbrowę hetmańską? Nie tylko z racji swego wieku, piękna i mocy. Nie. Na zachodnim krańcu uroczyska położona jest wieś Kulczyce. To tutaj równo 440 lat temu przyszedł na świat Petro Konaszewicz herbu Pobóg, znany bardziej jako Konaszewicz-Sahajdaczny, hetman kozaków rejestrowych. Wraz ze swoimi kozakami wielokrotnie wspierał wojska polskie w wyprawach na Moskwę czy Turcję. Gromił Tatarów, niszczył tureckie twierdze, uwalniając z nich chrześcijańskich brańców. Dzięki wsparciu jego wojsk bitwa z Turkami pod Chocimiem w 1621 r. nie zamieniła się w rzeź, jak to się stało rok wcześniej pod Cecorą, ale do dziś wspominana jest jako wielki tryumf oręża Rzeczypospolitej. Hetman zresztą przypłacił ją życiem, bo zmarł po kilku miesiącach, jak się uważa, z powodu trucizny jaka dostała się do jego organizmu z tatarskiej strzały. Jego talent dowódczy podziwiał po latach nawet krwawy Jarema Wiśniowiecki.
Zatem także i przez pamięć o wielkim hetmanie, który wspierał Rzeczpospolitą, warto te prastare dęby chronić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: kard. Tagle otrzymał diecezję tytularną, która wcześniej należała do Leona XIV

Ojciec Święty nadał tytuł kościoła podmiejskiego w Albano Jego Eminencji Kardynałowi Luisowi Antonio G. Tagle, pro-prefektowi Dykasterii ds. Ewangelizacji w Sekcji do spraw Pierwszej Ewangelizacji i Nowych Kościołów Partykularnych - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Kard. Tagle należy od 1 maja 2020 roku do grona kardynałów-biskupów, ale dotychczas nie miał przypisanej żadnej diecezji podmiejskiej. Wcześniej była to diecezja tytularna kard. Roberta Prevosta - obecnie papieża Leona XIV.

Diecezje podmiejskie to siedem diecezji bezpośrednio sąsiadujących z diecezją rzymską i jej podległych. Od XI wieku biskupi tych diecezji są elektorami papieża (jako biskupa Rzymu). Dało to początek tytułowi kardynała-biskupa. Od 1962 r. kardynałowie-biskupi tych diecezji nie pełnią już żadnych funkcji duszpasterskich.
CZYTAJ DALEJ

Papież odszedł od protokołu i przytulił starszego brata

2025-05-18 15:42

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

youtube/Vatican Media

Nie było tylko grzecznego uścisku dłoni między braćmi Prevostami podczas dzisiejszej inauguracji pontyfikatu nowego papieża w Watykanie. Kiedy Louis Prevost, najstarszy z trzech braci Prevost z Chicago, podszedł do swojego brata w papieskich szatach w eleganckim dwurzędowym garniturze i wyciągnął do niego rękę, młodszy brat nie wiedział jak zareagować. Ciepło objął nieco wyższego i mocno zbudowanego Louisa i pozwolił mu serdecznie poklepać się po plecach. Włoski kanał telewizyjny Rai Uno pokazał kilkakrotnie wzruszającą scenę, która miała miejsce na Placu św. Piotra po Mszy z okazji inauguracji papieża Leona XIV.

Louis Prevost, mieszkaniec Florydy, dołączył do oficjalnej delegacji USA, której przewodniczyli wiceprezydent James David Vance i sekretarz stanu Marc Rubio. Według doniesień, John, drugi najstarszy z braci Prevost, odwiedził już swojego brata Roberta - Leona XIV w jego rezydencji na obrzeżach Watykanu w poprzednich dniach.
CZYTAJ DALEJ

Rio de Janeiro: kilkaset tysięcy chrześcijan modliło się o pokój

2025-05-25 08:28

[ TEMATY ]

Brazylia

chrześcijanie

Rio de Janeiro

Marsz dla Jezusa

ewngelizacja

Adobe Stock

Rio de Janeiro

Rio de Janeiro

Kilkaset tysięcy chrześcijan z Brazylii wzięło udział w zorganizowanym w Rio de Janeiro, na wschodzie kraju, Marszu dla Jezusa. W wydarzeniu ewangelizacyjnym dominowała głównie młodzież.

Marsz, który zakończył się w niedzielę nad ranem, odbywał się pod hasłem „Pokój dla wszystkich!”. W jego trakcie uczestnicy mogli zarówno modlić, jak też wysłuchać świadectw wiary i historii nawrócenia, jak też wziąć udział w modlitwie uwielbienia. Imprezie towarzyszyła część muzyczna, w której wzięło udział 16 artystów i zespołów z nurtu muzyki chrześcijańskiej. Wśród artystów, którzy wystąpili dla uczestników Marszu dla Jezusa byli m.in. Midian Lima, Aline Barros, Bruna Karla, Maria Marçal oraz Thalles Roberto.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję