Uroczystość Porcjunkuli i diecezjalna pielgrzymka niewiast do bazyliki Matki Bożej Anielskiej ma w Dąbrowie Górniczej ma kilkudziesięcioletnią tradycję. 2 sierpnia świątynia zawsze jest wypełniona po brzegi. I tak było w tym roku. Tegorocznym uroczystościom przewodniczył bp Piotr Skucha. Liturgię uświetniła Miejska Orkiestra Dęta pod kierunkiem Aleksandra Fojcika i Chór Kameralny Szkoły Muzycznej z Sosnowca. Odpust poprzedziła nowenna w dniach 24 lipca - 1 sierpnia i triduum przygotowujące do uroczystości, które poprowadził o. Jerzy Kielech - paulin z Leśniowa. Wśród pielgrzymów znaleźli się przedstawiciele władz samorządowych Dąbrowy Górniczej, z prezydentem Zbigniewem Podrazą i wiceprezydentem Henrykiem Zagułą. Były też reprezentantki parlamentu, Ewa Malik i Beata Małecka-Libera.
W homilii bp Piotr Skucha przypomniał, że współczesny człowiek w codziennej praktyce zamknął anioły w maleńkim pokoiku dziecinnym, przypisując tylko najmłodszym wiarę w te duchowe istoty. A tymczasem warto się zastanowić nad ich obecnością. „Anioł to ten, który jest posłany przez Boga do człowieka. To także ten, który czyni dobro z wielką miłością. Z kolei diabeł czyni zło z wielką nienawiścią” - wyjaśniał bp Skucha. Dodał, że przyglądając się współczesnemu światu łatwiej dostrzec raczej zło, które jest bardzo głośne. A przecież dobra jest znacznie więcej. Królową zaś wszystkich aniołów czyniących dobro i patronką czyniących dobro ustanowił Bóg Maryję.
Biskup Piotr wskazał również, że trzeba dzisiaj na nowo odkrywać, to co Stwórca i Odkupiciel powierza każdej kobiecie: „W duchu Chrystusa kobieta może odkryć pełne znaczenie swojej kobiecości. Stać się w ten sposób bezinteresownym darem dla drugich i odnaleźć samą siebie”. I dalej: „Kościół pragnie złożyć dzięki Najświętszej Trójcy za tajemnicę Maryi - kobiety i za każdą kobietę, za to, co stanowi odwieczną miarę jej godności, za wielkie dzieła, jakie w Maryi i za jej przyczyną dokonały się w historii ludzkości. Kościół dziękuje za wszystkie kobiety i za każdą z osobna, za matki, siostry, żony, za kobiety poświęcone Bogu w dziewictwie, za te, które czuwają nad człowiekiem w rodzinie, będącej podstawowym znakiem ludzkiej wspólnoty, za kobiety wykonujące pracę zawodową, za te na których ciąży nierzadko wielka odpowiedzialność społeczna, za kobiety dzielne i słabe, za wszystkie, tak jak zostały pomyślane przez Boga w całym pięknie i bogactwie ich kobiecości” - przekonywał bp Skucha.
Tytuł dąbrowskiej bazyliki nawiązuje do kościoła Matki Bożej Anielskiej pod Asyżem. Taką nazwę miała kapliczka za czasów św. Franciszka z Asyżu. Nie jest wykluczone, że on sam jej dał taką nazwę. Legenda głosi, że słyszano często nad kapliczką głosy anielskie i dlatego dano jej tę nazwę. Kapliczka nazywana była także kapliczką Porcjunkuli. Nazwa również znana była za czasów św. Franciszka. Etymologicznie oznacza tyle, co kawałeczek, drobna część. Może to odnosić się do samej kapliczki, która była bardzo mała. „W 1913 r. przy dąbrowskiej bazylice wybudowano podobną rozmiarami kaplicę, gdzie obecnie znajduje się obraz Matki Bożej, pierwotnie umieszczony w kościele pw. św. Aleksandra, oraz grób budowniczego kościoła - ks. prał. Grzegorza Augustynika. Czczona jest tutaj także figura Matki Bożej Anielskiej. Jako wzór do wykonania figury Matki Bożej z Dzieciątkiem posłużył artyście wizerunek Maryi, podarowany ks. Augustynikowi przez wiernych z Włoszczowej, gdzie był proboszczem. Cyprysową figurę do ołtarza głównego dąbrowskiej bazyliki wykonał w 1904 r. Józef Baltazar Proszowski z Częstochowy” - opowiada ks. Andrzej Stasiak, kustosz dąbrowskiej bazyliki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu