„Widzę w was „stróżów poranka” o świcie tego trzeciego tysiąclecia. W pierwszej połowie gasnącego teraz wieku młodzi tacy jak wy zwoływani byli na zgromadzenia, by uczyć się nienawidzić. Wysyłano ich, by walczyli jedni przeciw drugim. Różne świeckie mesjanizmy, które usiłowały zastąpić nadzieję chrześcijańską, okazały się potem prawdziwymi piekłami. Dziś przybyliście tutaj, by potwierdzić, że w nowym stuleciu nie dacie się użyć jako narzędzia przemocy i zniszczenia. Bronić będziecie pokoju, płacąc za to własnym życiem, jeśli będzie trzeba. Nie pogodzicie się ze światem, w którym inne istoty ludzkie umierają z głodu, pozostają analfabetami, nie mają pracy. Będziecie bronić życia w każdej chwili jego ziemskiego rozwoju. Będziecie się starali ze wszystkich sił czynić tę ziemię coraz bardziej nadającą się do zamieszkiwania dla wszystkich”– mówił przed 20 laty św. Jan Paweł II.
Jednym z uczestników tamtego spotkania był obecny przewodniczący włoskiego Forum Rodzin, mąż i ojciec pięciorga dzieci Gigi De Palo. „Mam u Jana Pawła II dług, którego nie potrafię spłacić inaczej, jak tylko swoim życiem” – powiedział papieskiej rozgłośni.
„Bez wątpienia jesteśmy pokoleniem JPII. To, że dzisiaj jesteśmy ojcami i matkami, że mamy szczęśliwe życie, w dużej mierze zawdzięczamy jemu. Słuchałem wówczas Papieża na polach Tor Vergata razem z moją przyszłą żoną. Jego słowa były pewnego rodzaju programem na trzecie tysiąclecie, ale czuło się także, że są skierowane do każdego z osobna. Zrobiły na nas kolosalne wrażenie. Takich słów nie da się po prostu przemilczeć, trzeba się było jakoś do nich odnieść. Uderzające było zaufanie z jakim Jan Paweł II zwracał się do młodzieży. To nie były pouczenia mędrca, który mówił z góry do młodych i naiwnych, ale czułe słowa ojca, który pragnie szczęścia swoich dzieci. Ten sposób bycia Jana Pawła II wzbudzał wielki entuzjazm młodzieży. Tamte słowa wciąż trafnie opisują sytuację młodego człowieka, są niezmiennie aktualne“ – wyznał Radiu Watykańskiemu Gigi De Palo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu