Reklama

25 lat zakrzowskiej parafii

Dwadzieścia pięć lat temu na tarnobrzeskim osiedlu w Zakrzowie stanął drewniany kościółek. Pojawił się zamianowany przez bp. Ignacego Tokarczuka nowy proboszcz - ks. Jan Kaszewicz, pierwszy i jedyny w bogatej, chociaż nie tak długiej historii parafii pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Połączyły się osiedla w Zakrzowie i Sielcu w jedną parafię, która od 18 czerwca 1985 r., na mocy erekcyjnego biskupiego dekretu, zaczęła pisanie swojej historii.

Niedziela sandomierska 47/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oddanie świątyni Bogu na własność

Reklama

Kościół parafialny drewniany z 1974 r. był przejściową świątynią i służył wiernym od 1974 do 1996 r., kiedy to został rozebrany. 28 sierpnia 1992 r., w sobotni dzień, jak notują to parafialne kroniki, ks. kan. Jan Kaszewicz razem z parafianami rozpoczął budowę nowego, murowanego kościoła według projektu architekta mgr. inż. Romana Orlewskiego z Rzeszowa. 19 października 1994 r. bp Wacław Świerzawski poświęcił tutaj węgielny kamień, a w dwa lata później 24 grudnia 1996 r. pod przewodnictwem bp. Mariana Zimałka sprawowana była tu pierwsza Pasterka. Po pięciu latach wysiłku i ofiar niewielkiej liczebnie parafii, 31 sierpnia 1997 r. kościół poświęcił bp Edward Frankowski. Ten krótki czas budowy, jak podkreśla ks. kan Jan Kaszewicz, możliwy był dzięki wielkiemu zaangażowaniu Komitetu Budowy Kościoła i Zarządu Osiedla Zakrzów. W 2000 r. z ofiar parafian wykonano elewację, położono kostkę brukową wokół kościoła: piękniała, dorastając do srebrnego jubileuszu zakrzowska świątynia i jej obejście. Blasku i splendoru dodają jej relikwie św. Siostry Faustyny, które przywiózł Ksiądz Proboszcz. On także zatroszczył się o relikwie św. Jacka dla kaplicy w Sielcu.
W czerwcu przygotowywali tutaj wszystko, by świętować dwudziestopięciolecie swojego istnienia - powódź pokrzyżowała dobre pragnienia. Trzeba było poczekać, aż do listopada. W jesiennej scenerii ciepłej listopadowej niedzieli odnowione wnętrze świątyni parafialnej, z nowymi obrazami w głównym ołtarzu, z pięknym marmurowym ołtarzem, ambonką i chrzcielnicą zachwycały wszystkich wchodzących. Jubileuszowe dziękczynienie połączyło się z ważnym obrzędem konsekracji świątyni - oddania jej Bogu na własność.

Doświadczenie atmosfery nieba na ziemi

W niedzielę, 7 listopada, na uroczystej Mszy św. sprawowanej przez biskupa ordynariusza Krzysztofa Nitkiewicza zgromadziło się bardzo wielu mieszkańców Zakrzowa i Sielca. Podniosły śpiew parafialnej scholi, kierowanej przez Anetę Surowiec, sztandarowe poczty członków Ochotniczej Straży Pożarnej z Sielca i Zakrzowa tworzyły niepowtarzalny klimat radosnego świętowania i modlitewnej atmosfery. Razem z nimi, obok przedstawicieli władz Miasta z prezydentem Janem Dziubińskim, wiceprezydentem Wiktorem Stasiakiem, przybyłymi z Wielowsi Siostrami Dominikankami modlili się kapłani tarnobrzeskiego dekanatu: dziekan ks. prał. Stanisław Bar, ks. kan. Andrzej Jaworski z Wielowsi, ks. prał. Michał Józefczyk z tarnobrzeskiego Serbinowa, ks. kan. Tomasz Kołodziej z Grębowa, ks. prał. Jan Młynarczyk z sandomierskiego Nadbrzezia. W radosne „Ciebie, Boga, wysławiamy” wplatał się uroczysty obrzęd konsekracji, rozpoczęty poświęceniem ścian świątyni, prezbiterium. „Bo tutaj każdego dnia gromadzimy się w domu Bożym na modlitwie” - mówił Leszek Sałek, przedstawiciel komitetu budowy świątyni, witając Pasterza Diecezji i podkreślając w słowach powitania niezwykłość tego miejsca w codziennym życiu zakrzowskiej wspólnoty. „Tutaj wchodzisz do domu samego Boga, w inną rzeczywistość - uświadamiał zgromadzonych bp Krzysztof Nitkiewicz. - Według tradycji Kościoła, Eucharystia jest celebrowaniem tego, co będziemy przeżywać w niebie. Pomimo elementów materialnych i symboliki wziętej z ziemskiej rzeczywistości, Msza św. pozwala śmiertelnemu i słabemu człowiekowi doświadczyć atmosfery nieba, znaleźć się przed obliczem Boga. A w niebie najważniejszy jest Pan Bóg i wszystko jest skoncentrowane na Nim. Kiedy sprawuje się tu Msza św., są obok nas aniołowie, wszyscy święci i wszyscy razem uwielbiamy Pana Boga. Nie ma na ziemi niczego bardziej wzniosłego. To samo można powiedzieć o świątyni, którą wybudowaliście, nie szczędząc ofiar duchowych i materialnych. Dzisiaj poprzez akt konsekracji staje się ona własnością Boga, Jego ziemskim domem, który będzie promieniował świętością i mocą na wasze życie i wasze domostwa. W historii waszej parafii dzisiejszy dzień to najważniejszy moment - dzień, w którym wybudowaną waszym staraniem, ofiarami, pracą świątynię oddajecie na własność Panu Bogu. Z Jego obecności pośród was macie czerpać siłę do stawania się świętymi jak On jest święty” - zaznaczał Biskup Ordynariusz.

Wyczekana radość jest większa

Po homilii Ksiądz Biskup dokonał konsekracji wnętrza świątyni, ołtarza, chrzcielnicy, a na zakończenie Mszy św. poświęcił medaliki uczniów przygotowujących się do I Komunii świętej. Słowa podziękowania za wspólną modlitwę i konsekrowanie kościoła skierował ks. kan. Jan Kaszewicz, podkreślając: - Konsekracja naszej świątyni jest najważniejszym momentem w historii tej wspólnoty. Bardzo długo czekaliśmy na tę chwilę, gdyż tegoroczna powódź, która dotknęła moich parafian, zmusiła nas do przeniesienia tego święta na dzisiejszy dzień. Do podziękowań Księdza Proboszcza dołączyli się także Roman Szewc, krewny o. Damiana Węgla, zakrzowskiego kapucyna, który ofiarował działkę rodzinnego domu pod budowę kościoła oraz Bronisława Strycharz. Zakrzowska parafia powszednimi dniami i kolejnymi uroczystościami pisać będzie dalszą historię wyrastającą z tego „najważniejszego dnia”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Franciszka z Asyżu

Św. Franciszku, naucz nas nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać, nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć, nie tyle szukać miłości, co kochać!

Wszechmogący, wieczny Boże, któryś przez Jednorodzonego Syna Swego światłem Ewangelii dusze nasze oświecił i na drogę życia wprowadził, daj nam przez zasługi św. Ojca Franciszka, najdoskonalszego naśladowcy i miłośnika Jezusa Chrystusa, abyśmy przygotowując się do uroczystości tegoż świętego Patriarchy, duchem ewangelicznym głęboko się przejęli, a przez to zasłużyli na wysłuchanie próśb naszych, które pokornie u stóp Twego Majestatu składamy. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Czynią dobro dla miłości Pana

2025-10-01 10:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Marek Kamiński

100 lecie konwentu Zakonu Bonifratrów w Łodzi

100 lecie konwentu Zakonu Bonifratrów w Łodzi

W 1924 r. prowincjał o. Jacek Misiak zakupił dom przy ul. Krótkiej 12 w Łodzi, planując budowę szpitala i rozpoczęcie dzieła dobroczynności. Rok później powstał Konwent Bonifratrów, a dziś zakonnicy świętują 100-lecie obecności w diecezji łódzkiej oraz 25-lecie powrotu szpitala św. Jana Bożego do zakonu.

– Doczekaliśmy pięknego jubileuszu. Nasz Ojciec Jan Boży mawiał: „Bracia, czyńmy dobro dla miłości Pana”. Te słowa kieruję do naszych współpracowników, którzy na co dzień pomagają chorym – podkreślił br. Ambroży Pietrzkiewicz OH.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję