Reklama

Rodzinawsieci.pl

W ubiegłym roku rozpoczęła się realizacja programu edukacyjno-społecznego „Rodzina w sieci”. Ogólnopolską kampanię koordynują Caritas diecezjalne pod patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej. Od września w projekcie uczestniczy Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej współpracująca ze szkołami podstawowymi w Gorzowie i Zielonej Górze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozmawiajcie ze swoimi dziećmi; edukujcie się sami i przekażcie swoją wiedzę dzieciom; ustalcie jasne reguły korzystania z internetu; ostrzeżcie dzieci przed ujawnianiem prywatnych danych; zainstalujcie efektywne zabezpieczenia - to kilka przykładów wskazówek, które powinni uwzględnić rodzice i opiekunowie, zanim pozwolą dziecku wkroczyć w internetowy świat. Program „Rodzina w sieci” przede wszystkim ma uczyć zasad bezpiecznego korzystania z internetu. Celem tego programu jest szeroko rozumiana edukacja otoczenia dziecka w zakresie bezpiecznego korzystania z internetu, tak by środowisko, w którym żyje, było w stanie zapewnić mu ochronę i zadbać o jego edukację w zakresie bezpieczeństwa w sieci.
Kampania realizowana będzie w kilku etapach. Obecnie trwa pierwszy etap, skierowany do rodziców, wychowawców i dyrektorów szkół, pedagogów i katechetów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo dzieci i młodzieży. Celem tego etapu jest edukacja osób dorosłych w zakresie bezpiecznego korzystania z sieci, aby w ten sposób uchronić najmłodszych przed niebezpieczeństwami. - Do tej grupy osób kierujemy 20-minutowe pogadanki, w ramach których trenerzy zarysowują charakter programu oraz przedstawiają zalety i wady użytkowania internetu, pokazując przede wszystkim zagrożenia, jakie mogą pojawiać się, kiedy ich pociechy surfują w internecie - mówi Aleksandra Walkowiak, koordynator programu „Rodzina w sieci” w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. - W pierwszym etapie chcemy rozmawiać i szkolić rodziców, którzy mają dzieci w klasach I-III szkół podstawowych. Dla dzieci w tym wieku rodzice są ważnymi osobami i dobrze by było, gdyby stali się również autorytetami w dziedzinie użytkowania internetu. Nie chodzi nam o to, by rodzice stali się nagle informatykami (choć z podstawowych technicznych aspektów użytkowania internetu również będziemy szkolić), ale zależy nam, by stali się osobami, które wiedzą, w jaki sposób ich dzieci użytkują internet, i mogli to kontrolować.
Kampania ma wspierać rodziców, którzy często sami nie orientują się, jakie strony internetowe odwiedzają ich dzieci, z kim nawiązują kontakt, jakie zaproszenia internetowe przyjmują.
W pierwszym etapie program „Rodzina w sieci” realizowany jest w trzech lubuskich szkołach - w Szkole Podstawowej nr 18 i Szkole Podstawowej nr 22 w Zielonej Górze oraz w Szkole Podstawowej nr 17 w Gorzowie Wlkp. - Odpowiedzieliśmy pozytywnie na propozycję Caritas, angażując się w projekt, gdyż zapewnienie bezpieczeństwa naszym dzieciom jest ważnym zadaniem i szkoły, i rodziców. Internet to dziś dla wielu osób miejsce pracy, edukacji, rozrywki. By w pełni korzystać z tego dobrodziejstwa, trzeba poznać zagrożenia i zasady bezpiecznego korzystania z niego. Nie mieliśmy jeszcze sygnałów ze strony rodziców naszych uczniów o problemach dzieci wynikających z nieumiejętnego korzystania z internetu, jednak jest to dziedzina tak szybko rozwijająca się, że każdemu przyda się wiedza na ten temat. Zaproponowano nam profesjonalne wsparcie i szkolenia - w pierwszym spotkaniu uczestniczyli rodzice uczniów z klas I-III - mówi Elżbieta Zaremba, pedagog w SP nr 18.
Realizatorzy programu „Rodzina w sieci” próbują docierać z zaproszeniem do współpracy poprzez: e-maile do sekretariatów szkół z informacją o projekcie, dystrybucję plakatów do szkół i parafii, bezpośrednie spotkania z dyrektorami szkół i pedagogami, a także spotkania z opiekunami Szkolnych Kół Caritas i z Parafialnymi Zespołami Caritas. O projekcie informują również media. Jednak zainteresowanie problemem nie jest wielkie. - Problem bezpieczeństwa w sieci nie wzbudza w szkołach szczególnego zainteresowania - mówi Aleksandra Walkowiak. - Program finansowany jest przez MEN, a szkoły włączające się w działania zobowiązane są jedynie do przekazywania informacji o szkoleniu uczestnikom programu oraz do udostępnienia sali na szkolenie. Tematyka jest ważna i dziękuję dyrektorom szkół, którzy zdecydowali się na udział w naszym projekcie. Chcemy poprzez ten program wesprzeć rodziców, by nie czuli się osamotnieni w wychowywaniu swoich pociech, które są już tym pokoleniem, które socjologowie nazywają „urodzeni z myszką w ręku”.
Z badań wynika, iż w całej Europie 13 milionów dzieci ma częsty dostęp do internetu, 99% dzieci korzysta z komunikatorów, portali społecznościowych i innych form komunikacji przez internet, a ponad 30% dzieci przyjmuje internetowe zaproszenia od osób, których nie zna. To na ich opiekunach spoczywa odpowiedzialność, aby zapewnić im bezpieczeństwo w internecie.
Projekt „Rodzina w sieci” realizowany jest przy współpracy z technologicznym partnerem Panda Security i Fundacją „Dzieci Niczyje”.
Więcej informacji i wskazówek na temat bezpieczeństwa w sieci na stronie: www.rodzinawsieci.pl.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważanie do Słowa Bożego: Jezus nie romantyzuje misji

2025-12-25 22:09

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

Glossa Marginalia

Jerozolima – Kościół św. Piotra in Gallicantu[/fot. Grażyna Kołek

Dz 6, 8-10; 7, 54-60
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: uczmy się modlitwy od św. Szczepana - pierwszego męczennika

Drodzy bracia i siostry, W ostatnich katechezach widzieliśmy, jak czytanie i rozważanie Pisma Świętego w modlitwie osobistej i wspólnotowej otwierają na słuchanie Boga, który do nas mówi i rozbudzają światło, aby zrozumieć teraźniejszość. Dzisiaj chciałbym mówić o świadectwie i modlitwie pierwszego męczennika Kościoła, św. Szczepana, jednego z siedmiu wybranych do posługi miłości względem potrzebujących. W chwili jego męczeństwa, opowiedzianej w Dziejach Apostolskich, ujawnia się po raz kolejny owocny związek między Słowem Bożym a modlitwą. Szczepan został doprowadzony przed trybunał, przed Sanhedryn, gdzie oskarżono go, iż mówił, że „Jezus Nazarejczyk zburzy...[świątynię] i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał” (Dz 6, 14). Jezus podczas swego życia publicznego rzeczywiście zapowiadał zniszczenie świątyni Jerozolimskiej: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Jednakże, jak zauważył św. Jan Ewangelista, „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus” (J, 21-22). Mowa Szczepana przed trybunałem, najdłuższa w Dziejach Apostolskich, rozwija się właśnie na bazie tego proroctwa Jezusa, który jako nowa świątynia inauguruje nowy kult i zastępuje ofiary starożytne ofiarą składaną z samego siebie na krzyżu. Szczepan pragnie ukazać, jak bardzo bezpodstawne jest skierowane przeciw niemu oskarżenie, jakoby obalał Prawo Mojżesza i wyjaśnia swoją wizję historii zbawienia, przymierza między Bogiem a człowiekiem. Odczytuje w ten sposób na nowo cały opis biblijny, itinerarium zawarte w Piśmie Świętym, aby ukazać, że prowadzi ono do „miejsca” ostatecznej obecności Boga, jakim jest Jezus Chrystus, a zwłaszcza Jego męka, śmierć i Zmartwychwstanie. W tej perspektywie Szczepan odczytuje też swoje bycie uczniem Jezusa, naśladując Go aż do męczeństwa. Rozważanie Pisma Świętego pozwala mu w ten sposób zrozumieć jego misję, jego życie, chwilę obecną. Prowadzi go w tym światło Ducha Świętego, jego osobista, głęboka relacja z Panem, tak bardzo, że członkowie Sanhedrynu zobaczyli jego twarz „podobną do oblicza anioła” (Dz 6, 15). Taki znak Bożej pomocy, przypomina promieniejące oblicze Mojżesza, gdy zstępował z góry Synaj po spotkaniu z Bogiem (por. Wj 34,29-35; 2 Kor 3,7-8). W swojej mowie Szczepan wychodzi od powołania Abrahama, pielgrzyma do ziemi wskazanej przez Boga, którą posiadał jedynie na poziomie obietnicy. Następnie przechodzi do Józefa, sprzedanego przez braci, którego jednak Bóg wspierał i uwolnił, aby dojść do Mojżesza, który staje się narzędziem Boga, aby wyzwolić swój naród, ale napotyka również wielokrotnie odrzucenie swego własnego ludu. W tych wydarzeniach, opisywanych przez Pismo Święte, w które Szczepan jest, jak się okazuje religijnie zasłuchany, zawsze ujawnia się Bóg, który niestrudzenie wychodzi człowiekowi naprzeciw, pomimo, że często napotyka uparty sprzeciw, i to zarówno w przeszłości, w chwili obecnej jak i w przyszłości. W tym wszystkim widzi on zapowiedź sprawy samego Jezusa, Syna Bożego, który stał się ciałem, który - tak jak starożytni Ojcowie - napotyka przeszkody, odrzucenie, śmierć. Szczepan odwołuje się zatem do Jozuego, Dawida i Salomona, powiązanych z budową świątyni Jerozolimskiej i kończy słowami proroka Izajasza (66, 1-2): „Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie? Przecież moja ręka to wszystko uczyniła” (Dz 7,49-50). W swoim rozważaniu na temat działania Boga w historii zbawienia, zwracając szczególną uwagę na odwieczną pokusę odrzucenia Boga i Jego działania, stwierdza on, że Jezus jest Sprawiedliwym zapowiadanym przez proroków; w Nim sam Bóg stał się obecny w sposób wyjątkowy i ostateczny: Jezus jest „miejscem” prawdziwego kultu. Szczepan przez pewien czas nie zaprzecza, że świątynia jest ważna, ale podkreśla, że „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich” (Dz 7, 48). Nową, prawdziwą świątynią, w której mieszka Bóg jest Jego Syn, który przyjął ludzkie ciało. To człowieczeństwo Chrystusa, Zmartwychwstałego gromadzi ludy i łączy je w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Wyrażenie dotyczące świątyni „nie zbudowanej ludzkimi rękami” znajdujemy także w teologii świętego Pawła i Liście do Hebrajczyków: ciało Jezusa, które przyjął On, aby ofiarować siebie samego jako żertwę ofiarną na zadośćuczynienie za grzechy, jest nową świątynią Boga, miejscem obecności Boga żywego. W Nim Bóg jest człowiekiem, Bóg i świat kontaktują się ze sobą: Jezus bierze na siebie cały grzech ludzkości, aby go wnieść w miłość Boga i aby „spalić” go w tej miłości. Zbliżenie się do krzyża, wejście w komunię z Chrystusem oznacza wejście w to przekształcenie, wejście w kontakt z Bogiem, wejście do prawdziwej świątyni. Życie i mowa Szczepana nieoczekiwanie zostają przerwane wraz z ukamienowaniem, ale właśnie jego męczeństwo jest wypełnieniem jego życia i orędzia: staje się on jedno z Chrystusem. W ten sposób jego rozważanie odnośnie do działania Boga w historii, na temat Słowa Bożego, które w Jezusie znalazło swoje całkowite wypełnienie, staje się uczestnictwem w modlitwie Pana Jezusa na krzyżu. Rzeczywiście woła on przed śmiercią: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” (Dz 7, 59), przyswajając sobie słowa Psalmu 31,6 i powtarzając ostatnią wypowiedź Jezusa na Kalwarii: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46); i wreszcie, tak jak Jezus zawołał donośnym głosem wobec tych, którzy go kamienowali: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu!” (Dz 7, 60). Zauważamy, że chociaż z jednej strony modlitwa Szczepana podejmuje modlitwę Jezusa, to jest ona skierowana do kogo innego, gdyż jest ona skierowana do samego Pana, to znaczy do Jezusa, którego uwielbionego kontempluje po prawicy Ojca: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (w. 56). Drodzy bracia i siostry, świadectwo św. Szczepana daje nam pewne wskazania dla naszej modlitwy i życia. Możemy się pytać: skąd ten pierwszy chrześcijański męczennik czerpał siłę do stawiania czoła swoim prześladowcom i aby dojść do daru z siebie samego? Odpowiedź jest prosta: ze swej relacji z Bogiem, ze swej komunii z Chrystusem, z rozważania Jego historii zbawienia, dostrzegania działania Boga, które swój szczyt osiągnęło w Jezusie Chrystusie. Także nasza modlitwa musi się karmić słuchaniem Słowa Bożego w komunii z Jezusem i Jego Kościołem. Drugi element to ten, że św. Szczepan widzi w dziejach relacji miłości między Bogiem a człowiekiem zapowiedź postaci i misji Jezusa. On - Syn Boży - jest świątynią „nie zbudowaną ludzkimi rękami”, w której obecność Boga stała się tak bliska, że weszła w nasze ludzkie ciało, aby nas doprowadzić do Boga, aby otworzyć nam bramy nieba. Tak więc nasza modlitwa powinna być kontemplacją Jezusa siedzącego po prawicy Boga, Jezusa jako Pana naszego, mojego codziennego życia. W Nim, pod przewodnictwem Ducha Świętego, możemy także i my zwrócić się do Boga, nawiązać realny kontakt z Bogiem, z zaufaniem i zawierzeniem dzieci, które zwracają się do Ojca, który je nieskończenie kocha. Dziękuję. tlum. st (KAI) / Watykan
CZYTAJ DALEJ

Mowa ciała w rodzinie. Na te znaki uważaj!

2025-12-25 22:19

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Marek Studenski

Dzisiaj opowiem Ci historię, która nie daje spokoju. Mały chłopczyk, bardzo ciężko chory, trafia na OIOM… reanimacja, sekundy, życie na włosku. Uratowany wraca do ośrodka — i nikt nie chce go adoptować, bo „to zbyt trudne”.

Aż w końcu dzwoni kobieta. Mówi spokojnie: „Ja go przyjmę.” I wtedy pada zdanie, po którym człowiek milknie: „Jestem lekarką z OIOM-u. To ja go reanimowałam.” Jeśli chcesz zobaczyć, jak wygląda miłość, która nie jest teorią — posłuchaj tej historii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję