Reklama

Anonimowy przyjaciel

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zapewniają absolutną anonimowość, wspierają profesjonalną pomocą i informacją - Katolicki Telefon Zaufania w Sosnowcu czynny jest pod numerem 32 29 29 893 codziennie oprócz niedzieli od godz. 18 do 21. Pod ten numer może dzwonić każdy, gdy jest mu trudno, czuje się samotny; ma kłopoty w szkole czy w pracy; gdy pokłóci się z bliskimi czy nie może dogadać się z rodzicami; nie potrafi porozumieć się z dzieckiem albo przeżywa kryzys w swoim małżeństwie; ma kłopoty z samym sobą; w sytuacjach, gdy doznaje przemocy lub gdy chciałby po prostu szczerze z kimś porozmawiać, z kimś dla kogo będzie zupełnie anonimowym rozmówcą.
Telefony Zaufania stanowią oparcie dla osób dotkniętych osobistymi problemami, które nie chcą lub nie potrafią dzielić się nimi z rodziną czy znajomymi, a próbują pokonać własne osamotnienie. Dyżurni w Telefonie Zaufania działają poprzez uważne wysłuchanie i rozmowę z każdą dzwoniącą osobą. Na prośbę telefonującego dyżurujący w Telefonie Zaufania może zaproponować kontakt z odpowiednim specjalistą czy instytucją oraz informuje o dostępnych możliwościach wyjścia z kryzysu.

Bez nacisków

Reklama

Wszystkie Telefony Zaufania działają w oparciu o tzw. Normy Międzynarodowe IFOTES (International Federation of Telephonic Emergency Services). Według nich zadania Telefonów to: zapewnienie możliwości dostępu do Telefonu osobom przeżywającym trudności życiowe; wysłuchanie bez krytykowania i potępienia, za to z życzliwością; absolutna dyskrecja dotycząca przeprowadzonych rozmów telefonicznych; zachowanie całkowitej anonimowości rozmówcy; ścisłe unikanie wszelkiego nacisku religijnego, politycznego i ideologicznego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na ratunek człowiekowi

Rozmówca, treść rozmowy, jej miejsce i osoba dyżurująca objęte są całkowitą dyskrecją i anonimowością. Często w Telefonach Zaufania pojawiają się problemy dotyczące przemocy w rodzinie, alkoholizmu, narkomanii, bezradności prawnej i życiowej. Jednym z trudniejszych jest problem rodziców, którzy mają kłopoty wychowawcze ze swoimi dziećmi wchodzącymi w świat narkotyków, sekt itp. Nie wszystko da się „załatwić” w konfesjonale. Pomocne towarzyszenie kapłana daje poczucie bezpieczeństwa. Ważne jest to, że po odebraniu telefonu dyżurujący nie przedstawia się swoim nazwiskiem ani zawodem. Jeśli ktoś nalega, wyjaśnia grzecznie, że Telefon Zaufania działa na zasadzie anonimowego przyjaciela. W wyjątkowych przypadkach, już w trakcie rozmowy, jeśli dzwoniący o to usilnie prosi, czasami wyjawia się, że dyżurujący jest pedagogiem, psychologiem lub księdzem. Dotyczy to tych przypadków, gdy np. ktoś mówi, że ma problem ze spowiedzią. Albo ktoś potrzebuje konkretnej porady od przedstawiciela konkretnej profesji. Wtedy informuje się, kiedy dana osoba będzie miała dyżur. Osoby pracujące w Telefonie Zaufania podkreślają, że jest to bardzo dobra forma pomocy drugiemu człowiekowi. Dyżurują tu ksiądz, psycholog świecki i siostra zakonna, doradcy życia rodzinnego. Zawsze można też zaoferować osobie dzwoniącej przyjście na miejsce i rozmowę w cztery oczy.

Bezgranicznie słuchać

Pewnego deszczowego dnia w 1953 r. anglikański pastor Chad Varah musiał pochować w niepoświęconej ziemi - jak to było w owym czasie praktykowane - 14-letnią dziewczynkę. Popełniła ona samobójstwo, ponieważ przeraziła się swoją pierwszą miesiączką. Nie było koło niej nikogo życzliwego, kto pomógłby jej wytłumaczyć, co dzieje się z jej ciałem. Poruszony tą śmiercią pastor dał ogłoszenie do gazety, że będzie rozmawiał anonimowo z każdym, kto ma zamiar targnąć się na własne życie. W Dzień Zaduszny w 1953 r. po raz pierwszy w Londynie, w podziemiach kościoła św. Stefana rozdzwonił się telefon, który nazwano „The Samaritans”, czyli „Samarytanie”. Pierwsze hasło uruchomionego przez niego telefonu brzmiało: „Zanim popełnisz samobójstwo - zadzwoń!”. Wolontariusze pełniący telefoniczny dyżur nieśli pomoc nie tylko potencjalnym samobójcom, ale wszystkim, którzy po prostu zagubili się w życiu. Wkrótce ludzie zaczęli dzwonić tak masowo, że trzeba było zakładać nowe telefony. W niedługim czasie Chad Varah został nagrodzony przez królową Anglii za spadek liczby samobójstw w Londynie.
Pionierem polskiej psychologicznej pomocy telefonicznej był dr med. Jerzy Jedliński. Było to ponad 35 lat temu. Mawiał on o tych telefonach, że to jedyne miejsce, gdzie powinien być ktoś, kto umie bezgranicznie słuchać.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sejm zajmie się obywatelskim projektem ustawy o dwóch obowiązkowych godzinach religii lub etyki

2025-09-26 07:33

[ TEMATY ]

katecheza

religia w szkołach

Adobe Stock

W piątek posłowie zajmą się obywatelskim projektem ustawy o dwóch obowiązkowych godzinach religii lub etyki. Zakłada on także, że ocena z nich będzie umieszczana na świadectwie szkolnym, uwzględniana przy promocji do następnej klasy i wliczana do średniej ocen.

W Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz ustawy – Prawo oświatowe, czyli tzw. projektu „Tak dla religii i etyki w szkole”.
CZYTAJ DALEJ

Wincenty, czyli tam i z powrotem

Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.

Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do studentki medycyny: nie możemy utracić nadziei na lepszy świat

2025-09-26 18:43

[ TEMATY ]

student

list papieża

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

To prawda, że żyjemy w trudnych czasach. Żyjmy dobrze, a czasy będą dobre - odpowiedział Leon XIV na list studentki medycyny, opublikowany we wrześniowym numerze czasopisma „Piazza San Pietro”. Studentka, 21-letnia Veronica, pisała: „Wydaje się niemal niemożliwe, by żyć w pokoju. Jaka przyszłość nas czeka?”.

List Veroniki ukazał się we wrześniowym numerze magazynu „Piazza San Pietro”, wydawanego przez Bazylikę Watykańską i redagowanego przez ojca Enzo Fortunato. Magazyn rozpoczyna się tradycyjną sekcją Dialog z Czytelnikami. Tam zamieszczono pytanie Veroniki i odpowiedź Papieża.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję