Reklama

Dom nadziei

Hospicjum Dobrego Samarytanina mieszczące się przy ul. Bernardyńskiej 11a w Lublinie prowadzi swoją działalność od ponad 20 lat. Jest ono domem nadziei. To miejsce, w którym dobroć ludzka stara się łagodzić cierpienie i uśmierzać ból. To tutaj człowiek, doświadczając kruchości swojej egzystencji, uświadamia sobie wartość życia

Niedziela lubelska 11/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak to się zaczęło…

- Już z momentem powstania i zarejestrowania Lubelskiego Towarzystwa Przyjaciół Chorych, włączyło się ono w ogólnopolską akcję tworzenia ruchu hospicyjnego w Polsce i było wówczas dziesiątym w kraju, a jedynym w regionie stowarzyszeniem, którego celem było i nieustannie pozostaje niesienie pomocy i opieki chorym w terminalnym okresie choroby nowotworowej - mówi prezes Maria Drygała. Do form opieki oferowanej przez placówkę zalicza się poradnię medycyny paliatywnej, hospicjum domowe oraz hospicjum stacjonarne. - Hospicjum stacjonarne posiada 12 łóżek, będących jedynie zabezpieczeniem dla opieki domowej, na którą jest kładziony szczególny nacisk. Pacjenci są przyjmowani na oddział tylko w przypadku nagłego pogorszenia się stanu zdrowia. Szpitale niechętnie przyjmują osoby w tym stanie, gdyż posiadają one łóżka lecznicze i diagnostyczne, a nasi chorzy są już po zakończonym leczeniu - mówi Dorota Bańkowska-Polak, lekarz pracujący w hospicjum. Lubelska placówka podejmuje także troskę o rodziny pacjentów oraz promuje ideę ruchu hospicyjnego. Prowadzi szkolenia wolontariuszy oraz organizuje spotkania ze studentami kierunków medycznych, będące okazją do poszerzania ich świadomości i podkreślania rangi odpowiedzialności zawodu przyszłych lekarzy i pielęgniarek.

Być dla drugiego człowieka

By działalność placówki była efektywna, czuwa nad tym wiele osób. Począwszy od lekarzy, pielęgniarek, salowych, poprzez psychologów, rehabilitantów, księdza, po księgową, kucharkę, kierowcę, pracownika gospodarczego oraz odpowiednio przeszkolonych wolontariuszy. Wszyscy oni stanowią zwarty zespół pragnący służyć drugiemu człowiekowi, szczególnie naznaczonemu cierpieniem. Realizują oni w ten sposób apel Jana Pawła II, będący jednocześnie hasłem przyświecającym wszelkim działaniom hospicjum - „Kiedy ludzie cierpią, kiedy cierpi człowiek, potrzebny jest drugi człowiek przy cierpiącym. Blisko niego.” Ta bliskość okazywana jest pacjentom w każdym momencie, przez ofiarowanie swojego czasu na ich rzecz, przez czułość i troskę. Jest to najgłębszy wyraz ofiarnej miłości bliźniego, tym bardziej, że opieka nad osobami będącymi w końcowym stadium postępującej choroby nowotworowej jest bardzo wymagająca.
Do zadań stojących przed wolontariuszami należy stała troska o chorych. Oprócz tego biorą udział w kwestach na rzecz placówki, w nabożeństwach żałobnych za zmarłych, pomoc w administracji, pomoc przy organizacji obchodów Dnia Chorego, Światowego Dnia Hospicjów, spotkania opłatkowego, spotkania wielkanocnego czy kampanii „Pola Nadziei”. Nie każda osoba posiada predyspozycje do bycia wolontariuszem. Jak mówi Helena Lewandowska, „taka osoba musi cechować się pokorą, umiejętnością słuchania, gotowością zaspakajania potrzeb pacjentów, pogodą ducha, obowiązkowością oraz dyspozycyjnością”. Oprócz tego musi spełniać szereg wymogów formalnych, do których zalicza się odpowiedni wiek, dojrzałość emocjonalną oraz ukończony kurs organizowany przez hospicjum.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wyjątkowy dzień

11 lutego z okazji Światowego Dnia Chorego, została odprawiona w hospicjum Msza św., po której kapłan udzielił pacjentom sakramentu namaszczenia chorych. W tym dniu każdy z nich został obdarowany kwitnącym kwiatkiem - symbolem nadziei. Podczas uroczystego obiadu chorzy mieli również okazję do wspólnego radowania się wraz ze swoimi rodzinami, wolontariuszami, pracownikami placówki oraz dzielenia się przy tym troskami dnia codziennego.

Kiedy rozkwitają żonkile

Na uwagę zasługuje coroczne uczestnictwo Hospicjum Dobrego Samarytanina w kampanii „Pola Nadziei”. - Kampania ta jest jedną z akcji organizowanych przez hospicja, jako kampania ogólnopolska, promująca ideę opieki hospicyjnej i zbierania środków finansowych - mówi Maria Drygała. Pierwsze „Pola Nadziei” zorganizowało Hospicjum św. Łazarza w Krakowie. Nasze Hospicjum włączyło się już w drugą edycję, odbywającą się w 1998 r. Od tamtego czasu, każdego roku, we wrześniu sadzone są na lubelskich placach, w okolicach szkół i parafii, cebulki żonkili. Kampania kończy się wiosną, z momentem rozkwitnięcia kwiatów. W kampanii aktywny udział biorą dzieci, młodzież szkół średnich oraz studenci. Organizowane są także koncerty, zbiórki publiczne i festyny.
Podczas tej akcji zbierane są środki na utrzymanie placówki, która cierpi z powodu braku właściwego finansowania. - Jako zakład powołany przez Towarzystwo Przyjaciół Chorych - Hospicjum Dobrego Samarytanina mamy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, jednak kontrakt nie zabezpiecza naszych potrzeb. W związku z tym, oprócz udziału w takich akcjach, ubiegamy się o darowizny w różnych instytucjach - mówi dr Bańkowska-Polak. Wspierać działalność hospicjum można także poprzez ofiarowanie 1 proc. podatku dochodowego.

Troska Pasterza

Z Hospicjum Dobrego Samarytanina był związany śp. Metropolita lubelski. - Abp Józef Życiński od początku swojego posługiwania w archidiecezji lubelskiej utrzymywał bliski i serdeczny kontakt z naszym Hospicjum - mówi Maria Drygała. W pamięci pozostają nam spotkania z okazji Dni Chorego, kiedy przychodził do naszych pacjentów z kapłańską posługą i błogosławieństwem, a w swoim bezpośrednim kontakcie z chorymi wspomagał ich w zmaganiu z cierpieniem i śmiercią. Ks. Arcybiskup kierował również wiele życzliwości i ciepłych słów do wolontariuszy i pracowników Hospicjum, przekazując m.in. swoje książki z przesłaniami, które zostaną na zawsze w naszej pamięci. Ze szczególnym wzruszeniem przeglądamy także kronikę hospicyjną, w której pozostały pamiątkowe zdjęcia.

Jeśli ktoś lub coś każe ci sądzić, że jesteś już u kresu, nie wierz w to!
Jeśli znasz odwieczną Miłość, która Cię stworzyła, to wiesz także, że w Twoim wnętrzu mieszka dusza nieśmiertelna. Różne są w życiu „pory roku”: jeśli czujesz akurat, że zbliża się zima, chciałbym abyś wiedział, że nie jest to pora ostatnia, bo ostatnia porą Twego życia będzie wiosna: wiosna zmartwychwstania.
(Jan Paweł II)

2011-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi ze Słowacji

2024-05-04 22:26

Małgorzata Pabis

    Już po raz 17. do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przybyła doroczna pielgrzymka katolików ze Słowacji organizowana przez „Radio Lumen”.

    Uroczystej Eucharystii, sprawowanej na ołtarzu polowym w sobotę 4 maja, przewodniczył bp František Trstenský, biskup spiski. W pielgrzymce wzięło udział ponad 10 tysięcy Słowaków.

CZYTAJ DALEJ

Papież: nie dla wojny, tak dla dialogu

2024-05-05 13:05

[ TEMATY ]

papież Franciszek

VaticanNews

"Nie dla wojny, tak dla dialogu" - powiedział papież Franciszek podczas spotkania z wiernymi w niedzielę na modlitwie Regina Coeli w Watykanie. Wezwał do modlitwy za Ukrainę, Izrael i Palestynę.

Zwracając się do tysięcy wiernych przybyłych na plac Świętego Piotra na południową modlitwę papież powiedział: "Proszę, módlmy się dalej za umęczoną Ukrainę; bardzo cierpi, a także za Palestynę i Izrael".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję