Reklama

Zamojskie dni kresowe

Trzy dni w cieniu „Dewajtisa”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Takiej imprezy Zamość jeszcze nie widział, choć jego historia, kultura, jego uliczki, zaułki, kamienice, a wreszcie mieszkańcy, noszący w sercach obrazy i wspomnienia rodem z Kresów, aż się o to prosili. Zamojskie Dni Kresowe zrodziły się z sentymentu, z wewnętrzej tęsknoty za światem, który był i który nadal żyje, nie tylko w ludzkiej pamięci, ale tuż za zakrętem... Żeby go odkryć, żeby się nim zauroczyć potrzeba tak wiele i tak niewiele...
Dowodem na to było wydarzenie, rozgrywające się w Hetmańskim Grodzie w dniach 23-25 maja br., którego symbolem stał się, przywołany z kart powieści, kochanej przez pokolenia Polaków, Marii Rodziewiczówny, dąb „Dewajtis”. Organizatorem tego wyjątkowego przedsięwzięcia było Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” oddział w Zamościu, którego przewodniczący - Łukasz Kot, już w dzieciństwie połknął „kresowego bakcyla”, a to za sprawą dziadków, wywodzących się z Kresów. Ich opowieści i późniejsze podróże na Kresy głęboko zapadły mu w serce i zaowocowały w maju tego roku wspaniałym wydarzeniem kulturalnym. Przez trzy dni „dotykaliśmy” Kresów na różne sposoby i wszystkimi zmysłami: słuchem, wzrokiem, smakiem... Były kresowe opowieści, muzyka, potrawy, zdjęcia... Byli i ludzie Kresów, a wśród nich już pierwszego dnia pojawił się dr Iwan Parnikoza z Muzeum Kijowskiego Forteca, który opowiedział o śladach Polaków w Kijowie. Gospodyni „Corner Pub” - jednego ze współorganizatorów imprezy, Małgorzata Czerniak, podjęła nas kresowymi potrawami. Wybornie smakował barszcz ukraiński, kluski z makiem, a lwowski kotlecik z ryżu, cielęciny i śliwki kalifornijskiej okazał się prawdziwym rarytasem. Ucztą dla ducha był koncert zespołu wokalnego „Nie Ten Dzień”. Choć zespół to „produkt lokalny” jednak trudno mu odmówić prawdziwie „kresowej duszy”, przestronnej i dzikiej niczym ukraińskie stepy. Muzyczne „perełki”, wśród których znalazły się m.in. pieśni: „Rozprahajte chłopci koni” czy „Oj czyj to kiń” przeniosły nas do miejsc i czasów, w których rozgrywała się akcja powieści „Nad Niemnem” czy „Ogniem i mieczem”. Drugiego dnia „Dewajtisa” czekało nas w klimatycznej i gościnnej księgarni „Efemeros” Sławomira Bartnika - kolejnego ze współorganizatorów przedsięwzięcia - spotkanie ze Lwowem. Lwowem utrwalonym w 8-tomowych wspomnieniach polskiego architekta, urodzonego we Lwowie, autora książek i gawęd radiowych o ukochanym rodzinnym mieście i jego okolicach, Witolda Szolgini, pod wspólnym tytułem „Tamten Lwów”. Spotkanie było połączone z promocją, wydanego na nowo przez krakowskie Wydawnictwo Wysoki Zamek pierwszego tomu książki. O Lwowie Szolgini, bogactwie jego wspomnień, o pracy redakcyjnej opowiedział nam Jacek Tokarski z tegoż wydawnictwa, autor przewodników o Lwowie i Kresach, a robił to tak, że można było słuchać wiek. Ze Lwowa przenieśliśmy się do Czarnobyla, a to za sprawą znanego i cenionego przez naszych Czytelników Krzysztofa Wojciechowskiego, „dobrego ducha” całej imprezy. Zaprezentował on film dr. Igora Byszniowa pt. „Czarnobylskie dżungle. 20 lat bez człowieka”, który pokazał nam, jak tamtejsza przyroda poradziła sobie ze skutkami skażenia po wybuchu w elektrowni atomowej. Ujrzeliśmy niespotykane bogactwo dzikiej przyrody w „zonie”, co nas skłoniło do refleksji na temat naszego miejsca i naszej roli w przyrodzie; smutnej refleksji, bo wiodącej do konkluzji, że przyroda świetnie sobie radzi bez człowieka, ale człowiek bez niej - niekoniecznie. Ostatni dzień „Dewajtisa” to spotkanie z Kresami utrwalonymi na fotografii Dariusza Kosteckiego, dyrektora I Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Czarnieckiego w Chełmie, członka Foto-Klubu Ziemi Chełmskiej i Związku Polskich Artystów Fotografików, który Kresami interesuje się ze względów rodzinnych - jego rodzice pochodzą z Kresów i Kresy zawsze miały w jego sercu miejsce szczególne. Na wystawie, którą gościł Jazz Klub Kosz - kolejny ze współorganizatorów wydarzenia, zatytułowanej „Pogranicze - świątynie, groby i ludzie” zaprezentował zdjęcia ze swoich podróży do wyjątkowych miejsc położonych po obu stronach Buga. Nie zabrakło Werchraty, Brusna Starego, Teniatysk, Jabłecznej, Przemyślanów, Beresteczka, Kisielnia, Uniowa i wielu innych miejscowości naznaczonych trudną historią narodów pogranicza. Zamojskie Dni Kresowe zakończył występ zespołu „Ósemka” ze Szkoły Podstawowej nr 8 im. Orląt Lwowskich w Zamościu. Dzieci przedstawiły program pt. „Piosenki lwowskie”, jednak były w nim zawarte nie tylko piosenki, ale i tańce, i dialogi, i recytacje... A wszystko radosne, kolorowe i - bez wątpienia - chwytające za serca, nie tylko starszą część widowni.
Zamojskie Dni Kresowe spotkały się z ciepłym przyjęciem i cieszyły się wielkim zainteresowaniem - to pozwala nam mieć nadzieję, że kolejna edycja imprezy odbędzie się w przyszłym roku. Dziś dziękujemy Organizatorom za niezwykłe przeżycia i prosimy o więcej! Niech Kresy nie mają kresu, w nas i wokół nas.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poznań/Dziewięć osób rannych w wybuchu w Szkole Aspirantów PSP

2024-05-13 13:55

stock.adobe

Dziewięć osób zostało poparzonych w poniedziałek, podczas zajęć w Szkole Aspirantów PSP w Poznaniu. Poszkodowani mają oparzenia I i II stopnia, według wstępnych ustaleń doszło do wybuchu.

Rzecznik prasowy Szkoły Aspirantów Pożarnictwa w Poznaniu bryg. Rafał Wypych powiedział PAP w poniedziałek, że przed południem w trakcie zajęć dydaktycznych z przedmiotu "fizykochemia spalania i środki gaśnicze" doszło do nieoczekiwanego zdarzenia przy stanowisku do wyznaczania temperatury zapłonu cieczy.

CZYTAJ DALEJ

Fatima - główne treści orędzia Matki Bożej

[ TEMATY ]

Fatima

100‑lecie objawień fatimskich

Fatima – wizerunki Dzieci Fatimskich/Fot. Graziako/Niedziela

Od maja do października 1917 roku - gdy toczyła się pierwsza wojna światowa, kiedy w Portugalii sprawował rządy ostro antykościelny reżim, a w Rosji zaczynała szaleć rewolucja - na obrzeżach miasteczka Fatima, w miejscu zwanym Cova da Iria, Matka Boża ukazywała się trojgu wiejskim dzieciom nie umiejącym jeszcze czytać. Byli to Łucja dos Santos (10 lat), Hiacynta Marto (7 lat) i Franciszek Marto (9 lat). Łucja była cioteczną siostrą rodzeństwa Marto. Pochodzili z podfatimskiej wioski Aljustrel, której mieszkańcy trudnili się hodowlą owiec i uprawą winorośli.

Wcześniej, zanim pastuszkom objawi się Matka Boża, przez ponad rok, od marca 1916 roku, przygotowuje ich na to Anioł. Na wzgórzu Loca do Cabeco dzieci odmawiają różaniec i zaczynają zabawę. Raptem, gdy słyszą silny podmuch wiatru widzą przed sobą młodzieńca. Przybysz mówi: Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju, módlcie się razem ze mną". Następnie uczy ich jak mają się modlić, słowami: "O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię, ufam Tobie i kocham Cię. Proszę, byś przebaczył tym, którzy nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, nie ufają Tobie i nie kochają Ciebie". Nakazuje im modlić się w ten sposób, zapewniając, że serca Jezusa i Maryi słuchają uważnie ich słów i próśb.

CZYTAJ DALEJ

Premiera filmu "Brat Brata"

2024-05-14 00:19

ks. Łukasz

Podczas panelu dyskusyjnego

Podczas panelu dyskusyjnego

Premiera kinowa to nie tylko okazja do obejrzenia konkretnego obrazu, który chce przekazać reżyser, ale to także okazja do poznania konkretnej historii. Tym razem był to ks. Jerzy Adam Marszałkowicz. Film “Brat Brata” mówiący o nim, a w zasadzie o dziele jaki stworzył, przyciągnął pełną salę widzów.

W sali kina “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbyła się nie tylko prelekcja filmu, ale także rozmowa o filmie i dziele pomocy osobom w kryzysie bezdomności. Było to pewnego rodzaju dopowiedzenie tego, czego w filmie nie udało się zamieścić, bo przecież taka produkcja ma ograniczone ramy, a mówimy tu o człowieku skromnym, ale wielkiego formatu, który dla tych, którym służył i nie tylko uchodzi z człowieka świętego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję