Reklama

Ruszyły grupy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co kieruje tymi ludźmi? Zamiast pojechać pociągiem czy samochodem, i w ciągu kilku godzin dotrzeć do Częstochowy, oni decydują się na tak wielki trud. Dlaczego wybierają kilkudniowy marsz w słońcu, spiekocie, deszczu i burzy. Obserwując pielgrzymów można powiedzieć, że decydują się na to z pobudek wiary - mówił ks. Józef Walusiak podczas Mszy św. inaugurującej XX Pieszą Pielgrzymkę Diecezji Bielsko-Żywieckiej na Jasną Górę.
Tradycyjnie już diecezjalni pątnicy udający się do Częstochowy zgromadzili się 6 sierpnia w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Hałcnowie na uroczystej Eucharystii, aby powierzyć Maryi trud swego pielgrzymowania. Mszę św. przy ołtarzu polowym koncelebrował wraz z innymi kapłanami ks. Walusiak, twórca diecezjalnej pielgrzymki na Jasną Górę. Część pątników, zgromadzona w kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, miała podgląd na to, co dzieje się przy stole eucharystycznym za pośrednictwem ekranów rozmieszczonych we wnętrzu świątyni. W trakcie trwania liturgii była także możliwość przystąpienia do sakramentu pojednania.
- Zwierzył mi się pewien człowiek. Powiedział: Mam nałóg. Moim nałogiem jest pielgrzymowanie. Idę już po raz osiemnasty i nie wyobrażam sobie sierpnia bez pielgrzymki pieszej. Sądzę, że wielu z was mogłoby powtórzyć te same słowa. To dobry nałóg, dobre uzależnienie - mówił ks. Walusiak do oczekujących na wymarsz 1350 pielgrzymów.
Podobnie jak w ubiegłych latach pątnicy udający się z Bielska-Białej do Częstochowy podzieleni byli na dziewięć grup. Najliczniejszą stanowiła grupa I, prowadzona przez ks. Walusiaka - 231 osób, oraz grupa VI, prowadzona przez ks. Damiana Korycińskiego - 189 osób. Najmniejszą zaś była grupa VIII, na czele której stał ks. Stanisław Joneczko. Wśród pątników przeważali mieszkańcy dekanatów bielskich i dekanatu istebniańskiego. Powyższy skład wsparły dwie osoby z Gdańska, dwie z Łotwy, tyluż kleryków z Ukrainy oraz 35-osobowa grupa młodych Węgrów pod wodzą ks. Stanisława Starostki i ks. Roberta Dłubały. Najstarszym uczestnikiem pielgrzymki był 81-letni Kazimierz Miciak z bielskiej parafii św. Józefa na Złotych Łanach, a najmłodszym - dwuletnia Kasia Dziedzic. Kazimierz Miciak drogę do Częstochowy pokonywał po raz trzynasty, z czego cztery razy czynił to z pątnikami z archidiecezji krakowskiej.
Tym razem podczas trwania diecezjalnej pielgrzymki, codzienne relacje z jej przebiegu nadawał na falach Radia „Anioł Beskidów” ks. Joneczko. Zainteresowani śledzeniem poszczególnych etapów pątniczego trudu mogli na bieżąco oglądać pielgrzymkowe zdjęcia nadsyłane przez ich autorów za pośrednictwem mms-ów na stronie www.pielgrzymka.opoka.org.pl.
Obok bielskiego członu pielgrzymki, tego samego dnia wyruszyły na Jasną Górę człony andrychowski i cieszyński. Dzień później uczyniły to również grupy z Czechowic-Dziedzic i Oświęcimia. 11 sierpnia wszystkie weszły wspólnie na jasnogórskie wały.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

2024-05-02 20:32

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Dlaczego Maryja jest Królową Polski? Kto to w ogóle wymyślił? Co to właściwie oznacza dla współczesnych Polaków i czy faktycznie jest to sprawa wyłącznie religijna? Zapraszamy na trzeci odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski przybliża fascynujące początki królowania Maryi w naszej Ojczyźnie.

CZYTAJ DALEJ

Matko Serdeczna, módl się za nami...

2024-05-02 20:37

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Zasłuchani w „Polską litanię” ks. Jana Twardowskiego zatrzymamy się w stolicy diecezji sandomierskiej ze świadomością, że na jej terenie jest jeszcze kilka innych sanktuariów maryjnych.

Rozważanie 3

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję