Niekiedy z pozoru banalne zdarzenia pobudzają do głębszej refleksji nad rzeczywistością. Kilka dni temu odbyłam rozmowę z kolegami mojej córki, dodajmy dla porządku, siedmiolatkami. Chłopcy biegali po szatni, ale szybko im się taka zabawa znudziła, więc dla odmiany rozpoczęli kopaninę, ale nie kopali siebie nawzajem, ale metalowe szafki. Zwróciłam im uwagę, że mogą w ten sposób zniszczyć sprzęt szkolny, który powinien jeszcze wiele lat służyć innym uczniom, a mogą także „uszkodzić” swoje stopy. Młodzi „panowie” zgodnym chórkiem odpowiedzieli:
- Nic im się nie stanie! A jak się zniszczą, to dyrektor kupi nowe. Przecież ma dużo pieniędzy!
- Tak, ale wasi rodzice będą musieli zwrócić pieniądze za te zniszczone boksy, mówię.
- Nas nikt nie złapie, bo uciekniemy! - Poza tym to nie jest nasze tylko niczyje, bo szkolne!
No właśnie to było niczyje, bo szkolne. Siedmiolatki mogą nie wiedzieć, że dyrektorzy szkół mają pieniądze z podatków, jakie płacą ich rodzice, ale jestem pewna, iż dokładnie takie same odpowiedzi uzyskałabym od gimnazjalistów i licealistów. Ba, wielu dorosłych w równie nonszalancki sposób potraktowałoby mienie publiczne. Spójrzmy choćby na wiaty przystankowe w naszych miastach czy klatki schodowe. Dla odmiany o nasze mieszkania dbamy wręcz chorobliwie. Bardzo często podobnie traktujemy własność innych ludzi, bo to nie moje. Kojarzy mi się takie traktowanie własności ze słynną sceną z „W pustyni i puszczy”, kiedy Kali wyłożył swoją filozofię dobra i zła: „Dobrze jak Kali ukraść krowa, źle jak Kalemu ukraść krowa”. Tymczasem z przykazania „Nie kradnij!” jednoznacznie wynika, że wszelką własność trzeba szanować, skoro chcemy, by szanowano naszą własność. I znów kłania się mądrość ludowa: „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”. Czyli reasumując:
1. Nie kradniemy, czyli nie zabieramy bliźniemu tego, co doń należy.
2. Szanujemy każdą własność jak swoją własną.
3. Dbamy o wspólne mienie. Może nie od razu uda się wszystkie złe nawyki wyrugować, ale powoli świat stanie się bardziej przyjazny wszystkim właścicielom.
CKI
Pomóż w rozwoju naszego portalu