Reklama

Aktualności

Franciszek: troska o chorych integralną częścią misji Kościoła

Papież Franciszek powrócił do odmawiania modlitwy „Anioł Pański” z okna biblioteki Pałacu Apostolskiego z wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra. W poprzedzającym ją rozważaniu podkreślił, że troska o chorych jest dla Kościoła „integralną częścią jego misji, tak jak była częścią misji Jezusa”. Chodzi o to, by „nieść czułość Boga cierpiącej ludzkości”.

[ TEMATY ]

Franciszek

chory

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Omawiając fragment Ewangelii opisujący uzdrowienie przez Jezusa teściowej Piotra, która następnie usługiwała im, papież zwrócił uwagę, że „uzdrawiająca moc Jezusa nie napotyka żadnego oporu, a osoba uzdrowiona powraca do normalnego życia, od razu myśląc o innych, a nie o sobie”. - To jest znak prawdziwego „zdrowia”! – wskazał Franciszek.

Podkreślił, że „od początku Jezus okazuje swoje szczególne upodobanie do ludzi cierpiących na ciele i na duchu”. Jest to „szczególne upodobanie Ojca, które On uosabia i objawia w czynach i słowach”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jezus nie chciał, aby Jego uczniowie byli „jedynie obserwatorami Jego misji”, dlatego „posłał ich, dał im także moc uzdrawiania chorych i wypędzania złych duchów”. - I tak trwa to nieprzerwanie w życiu Kościoła do dnia dzisiejszego. Dla Kościoła troska o chorych wszelkiego rodzaju nie jest „działalnością opcjonalną”, czymś dodatkowym; nie, jest ona integralną częścią jego misji, tak jak była częścią misji Jezusa: nieść czułość Boga cierpiącej ludzkości – stwierdził papież.

Podziel się cytatem

Reklama

Zaznaczył, że przypomina o tym obchodzony 11 lutego Światowy Dzień Chorego, ustanowiony przez św. Jana Pawła II, który dał Kościołowi także list apostolski „Salvifici doloris” o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia.

Reklama

Franciszek przyznał, że czas pandemii „sprawia, że to przesłanie jest szczególnie aktualne”. Jednak na nasze pytanie: „dlaczego?” Jezus „odpowiada nie poprzez wyjaśnienie, ale miłującą obecnością, która pochyla się, bierze za rękę i podnosi nas, tak jak to uczynił z teściową Piotra”. Syn Boży objawia swoje panowanie „w bliskości, w czułości, we współczuciu”, które „jest zakorzenione w wewnętrznej relacji z Ojcem”. Już „przed świtem i po zmierzchu Jezus oddalał się i pozostawał sam, aby się modlić” i stamtąd „czerpał siłę do pełnienia swojej posługi, głoszenia i dokonywania uzdrowień”.

Po raz ostatni Ojciec Święty odmawiał modlitwę „Anioł Pański” z okna Pałacu Apostolskiego 20 grudnia ubiegłego roku. Od tego czasu, w związku z ograniczeniami spowodowanymi pandemią koronawirusa, modlitwa Maryjna była zawsze transmitowana z biblioteki Pałacu Apostolskiego.

2021-02-07 12:22

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: modlitwa za chorych, cierpiących i starszych wiekiem

[ TEMATY ]

Jasna Góra

chorzy

chory

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbędzie się 6 lipca modlitwa za chorych, cierpiących i starszych wiekiem. W patronalne święto Apostolstwa Chorych - Matki Bożej Uzdrowienia Chorych - Msza św. o godz. 11.00 w Kaplicy Matki Bożej celebrowana będzie przez bp. Romualda Kamińskiego, przewodniczącego Zespołu KEP ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia i Chorych. Transmisja m.in. w TVP3 i w Radiu Jasna Góra.

Ks. Wojciech Bartoszek, krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych, w związku z pandemią koronawirusa zaprasza wszystkich chorych, niepełnosprawnych, osoby w podeszłym wieku do duchowego włączenia się w pielgrzymkę za pośrednictwem transmisji telewizyjnej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę

2024-04-25 15:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka maturzystów

Karol Porwich/Niedziela

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna - z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych. Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

- Maturzyści są uśmiechnięci, ale myślę, że i stres też jest, stąd pielgrzymka na Jasna Górę może być czasem wyciszenia, nabrania ufności i nadziei - zauważył ks. Łukasz Wieczorek, diecezjalny duszpasterz młodzieży arch. katowickiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję