Reklama

Nadzwyczajny szafarz Komunii świętej (5)

Niedziela włocławska 23/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

248. Konferencja Plenarna Episkopatu Polski obradująca w Łodzi od 21 do 22 czerwca 1991 r. zatwierdziła i wydała instrukcję w sprawie formacji i sposobu wykonywania posługi nadzwyczajnego szafarza Komunii św. Można powiedzieć, że biskupi na nią czekali. A ponieważ była dość szczegółowa i można ją było wprowadzać w życie, zaraz wyznaczali kandydatów wybranych na nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. Po jakimś czasie prasa zainteresowana życiem Kościoła zamieszczała informacje, że biskup tej a tej diecezji upoważnił określoną liczbę mężczyzn do wykonywania funkcji liturgicznej udzielania Komunii św. Jesienią 1992 r. rozeszła się też wiadomość, że jeden z biskupów poza kilkudziesięcioma mężczyznami powołał do spełniania posługi nadzwyczajnego szafarza Komunii św. kilkanaście zakonnic. Było to wyjście poza uchwałę Konferencji Episkopatu Polski, ale zgodnie z prawem powszechnym. Być może chodziło o zbadanie, jak to przyjmą wierni. Okazuje się bowiem, że wcale nie wszyscy wierni przyjmują dobrze fakt udzielania Komunii św. przez wiernych świeckich w parafii. Niektórym to się podoba.

Sytuacja w Polsce w odróżnieniu od wielu innych Kościołów, szczególnie Europy Zachodniej, z pewnością nie wymaga jeszcze stałej obecności nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. we wspólnotach parafialnych, niemniej jednak mogą mieć miejsce sytuacje, w których takowa obecność będzie niezbędna, np. w parafiach, gdzie duszpasterzem jest jeden starszy kapłan, a z racji Wielkanocy czy Bożego Narodzenia bardzo wielu wiernych przystępuje do Komunii św. Potrzebę takiego szafarza dostrzegają również uchwały II Synodu Plenarnego, które jednoznacznie w rozdziale dziesiątym zatytułowanym: Liturgia Kościoła po Soborze Watykańskim II stwierdzają: mężczyźni świeccy, którzy ukończyli przynajmniej 25 lat, cieszący się dobrą opinią, posiadają odpowiednie przymioty i są przygotowani do swych zadań poprzez odpowiednią formację, mogą być przyjęci do posługi stałego akolity [...]. Do posługi nadzwyczajnego szafarza Komunii św. mogą być dopuszczone inne osoby, w zależności od potrzeb poszczególnych wspólnot kościelnych (nr 84). Synod Plenarny zatem rozwiązuje kwestie wiernego świeckiego jako nadzwyczajnego szafarza Komunii św. stosownie do prawa powszechnego i instrukcji Konferencji Episkopatu Polski z dnia 2 maja 1990 r., które decyzję o powierzeniu tej funkcji wiernym świeckim w danej diecezji pozostawiają ordynariuszowi miejsca. Może się to odbywać przez udzielenie wiernym świeckim posługi akolitatu, która upoważnia do pełnienia tej funkcji w określonych prawem sytuacjach bez stosownego już pozwolenia ordynariusza lub też poprzez dopuszczenie do tej funkcji wiernego świeckiego. Na tej też podstawie w naszych parafiach spotykamy takich nadzwyczajnych szafarzy Komunii św.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

W 10. rocznicę kanonizacji

2024-04-28 17:42

Biuro Prasowe AK

    – Kościół wynosząc go do grona świętych wskazał: módlcie się poprzez jego wstawiennictwo za świat o jego zbawienie, o pokój dla niego, o nadzieję – mówił abp Marek Jędraszewski w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie w czasie Mszy św. sprawowanej w 10. rocznicę kanonizacji Ojca Świętego.

Na początku Mszy św. ks. Tomasz Szopa przypomniał, że dokładnie 10 lat temu papież Franciszek dokonał uroczystej kanonizacji Jana Pawła II. – W ten sposób Kościół uznał, wskazał, publicznie ogłosił, że Jan Paweł II jest świadkiem Jezusa Chrystusa – świadkiem, którego wstawiennictwa możemy przyzywać, przez wstawiennictwo którego możemy się modlić do Dobrego Ojca – mówił kustosz papieskiego sanktuarium w Krakowie. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, podziękował mu za troskę o pamięć o Ojcu Świętym i krzewienie jego nauczania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję