Reklama

Niedziela Lubelska

Na Dzień Matki

Grzegorz Jacek Pelica

Rodzinna wizyta u zaprzyjaźnionego kapłana. Na zdjęciu Mama (z lewej) z trójką (z sześciorga) dzieci

Rodzinna wizyta u zaprzyjaźnionego kapłana. Na zdjęciu Mama (z lewej) z trójką (z sześciorga) dzieci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy rodzina wychowuje potomstwo dla siebie? Czy matka ma dzieci tylko dla siebie? A może dla przyjemności? Co jest prawdziwym kapitałem narodu? Dniówki, sterty wypełnionych dokumentów, stosy wydanych produktów, tysiące przejechanych kilometrów, wystawionych ocen i przeprowadzonych lekcji? A co z sensem pracy? Może jest nim kilka awansów i podwyżek? Po ogłoszeniu 500+, a szczególnie na wieść o możliwości emerytury po urodzeniu czworga lub więcej dzieci, rozgorzała i z różnym natężeniem wciąż trwa dyskusja. Pojawiają się w niej pseudo-argumenty, że wszystkie wielodzietne to patologia, dziecioroby, hodowla dzieci… „Drogie Matki, które wychowałyście dzieci i pracowałyście, by te niepracujące mogły wysypiać się i swoje wychowywać, kiedy wasze chodziły do szkoły z kluczem na szyi… Zapamiętajcie tę zniewagę podczas wyborów…” - tej treści wiadomości „rodziły się” w internecie, na portalach społecznościowych przez ostatnie lata. Wiosną 2020 r., wraz z pandemią, wszystko jakby przycichło. Wstyd, przerażenie, poczucie bezsilności i bezsensu wszelkich wysiłków. Zostaliśmy sami; w rodzinach, z bliskimi. Z konieczności? Z przymusu? Ze strachu? Ale strach minął i ciąg dalszy nastąpił. Internet jeszcze bardziej jest miejscem wyznawania swoich poglądów, często za pomocą „mowy nienawiści”.

Dominika, siostra pięciorga rodzeństwa, absolwentka Uniwersytetu Medycznego, obecnie pracująca w jednym z lubelskich szpitali, nie wytrzymała. Oto jej świadectwo:

Jakoś nie mogę przypomnieć sobie wyspanej mojej Mamy, szczególnie, kiedy zaczynał się w domu rotawirus albo inne… i nie kończyło się na jednym czy dwojgu dzieci. Albo jedno chorowało, drugie ząbkowało, z trzecim trzeba było posiedzieć nad nauką itd. To wszystko w jednym czasie. Trochę więcej tych nieprzespanych nocy i dni jednak kojarzę, pewnie jeszcze więcej ich poza moją pamięcią. Wiem, że moja Mama nie liczyła na emeryturę, bo wtedy nikt nawet takiej nadziei nie miał. Wiem, że to był świadomy wybór. Ale mówienie o wygodnym "wysypianiu się" jest lekceważeniem wysiłku tej grupy kobiet i rezygnacji z czegoś, na rzecz czegoś innego: wolnego wyboru. Jedni mają możliwość rozwijać się zawodowo, inni realizują się w inny sposób. Nikogo nie osądzam, bo i sama nie chciałabym być osądzana. Choćby za to, że nie urodziłam dziecka i po pracy się wysypiam. Bo czasami zdarza mi się wyspać po pracy! Trudno w to może uwierzyć, że nie jest to przesłanka, dla której pracuję i nie mam jeszcze męża i dzieci. Moja mama teraz też pracuje, opiekując się gromadką maluchów, których mamy mają możliwość pracy zawodowej. Nigdy nie dorówna im standardową emeryturą, chyba że będzie pracować do osiemdziesiątki. Bo zdecydowała się dać mnie i mojej starszej siostrze młodsze rodzeństwo, „żeby się wyspać”. Dzięki mojej Mamie są w rodzeństwie już cztery młode osoby, które teraz pracują. W najbliższym czasie dołączą dwie kolejne, młodsze. Czy zatem jej wysiłek nie był jakąś inwestycją dla kraju? Lenistwa u niej nie widziałam. Czasami, nie wchodząc w czyjeś buty, „fajnie” jest twierdzić, że jego życie usłane jest płatkami róż. Albo też przykleić „łatkę” z napisem „patologia” wielodzietnej rodzinie, o której tak niewiele się wie. Dlaczego? Bo żyje cicho, mądrze, bez rozgłosu, nie obnosząc się z kłopotami. Bez patologii właśnie! A czy pomyślał ktoś z krytyków mojej „wyspanej Matki” jak ciężka jest taka „łatka”? Pozdrawiam wszystkie „podzielone” matki, których ogródek wygląda inaczej niż u sąsiadki!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2021-05-25 19:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to osiągnąć?

2025-07-11 20:56

[ TEMATY ]

małżeństwo

świadectwo

Grupa Proelio

Premierowy odcinek nowej kampanii Grupy Proelio "Małżeństwo jest cudem" - "52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to osiągnąć?". Bohaterami filmu są Irena i Jerzy Grzybowscy, założyciele inicjatywy Spotkań Małżeńskich, którzy od blisko 50 lat posługują małżonkom ucząc ich dialogu.

W reportażu dzielą się wieloma cennymi radami. Warto obejrzeć i się zainspirować! Nade wszystko jest to jednak wartościowe świadectwo, pokazujące że piękna i wierna miłość na całe życie jest możliwa. Autorem filmu jest Damian Żurawski.
CZYTAJ DALEJ

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Poradnik katolika na wakacjach, czyli jak przeżyć urlop „po Bożemu”

2025-07-12 20:28

[ TEMATY ]

wakacje

Karol Porwich/Niedziela

Lepiej uczestniczyć we Mszy św. w języku, którego się nie rozumie, czy połączyć się ze swoją parafią poprzez transmisję? Co jeśli tam, gdzie spędza się urlop, nie ma możliwości udziału w Eucharystii i czy poza Polską obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych? Na te i inne pytania poszukujemy odpowiedzi z ks. dr. Stanisławem Szczepańcem.

Wakacje to czas, gdy wielu udaje się na zasłużony wypoczynek. Destynacje urlopowe – zarówno te bliższe, jak i dalsze – z różnych przyczyn mogą stanowić wyzwanie z perspektywy praktykowania wiary w warunkach innych niż te codzienne. – Czas urlopu jest ważny i potrzebny. Wielu myśli o nim przez wiele miesięcy. Planuje, wybiera, realizuje. Człowiek wierzący w tych działaniach pamięta o Bogu – podkreśla ks. dr Stanisław Szczepaniec. Wraz z przewodniczącym Archidiecezjalnej Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego, a jednocześnie konsultorem Komisji Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, poruszamy kwestie, o których warto pamiętać, planując wakacyjne wyjazdy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję