Reklama

Wiadomości

5 pytań do... Krzysztofa Szwagrzyka

Czy udało się odszukać doczesne szczątki Rotmistrza Witolda Pileckiego, o roli i zadaniach Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, czy młodzież przejmie pałeczkę w sztafecie pokoleń, - o tym w kolejnym wydaniu z cyklu „5 pytań do…” Krzysztofa Szwagrzyka, Zastępcy Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, Dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.

[ TEMATY ]

5 pytań do...

Tomasz Lewandowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Grzybowski: Od lat obserwujemy tytaniczną pracę Pana Profesora nad poszukiwaniem naszych Żołnierzy Niezłomnych. W jakim miejscu tej drogi Pan jest i jak dużo udało się dokonać?

Krzysztof Szwagrzyk: Moim zdaniem zdecydowanie jest to początek drogi. Jest to moment, przy którym możemy powiedzieć, że dopiero teraz jest realizowany obowiazek dbania państwa o pamięć o swoich obywatelach pomordowanych, tych którzy zginęli w wyniku różnych dwudziestowiecznych kataklizmów, które naszły Polskę. Znając skalę działań zbrodni niemieckich, sowieckich, komunistycznych czy ukraińskich możemy zdecydowanie mówić o zadaniu, które musi być realizowane przez kolejne pokolenia. Nie jest to bowiem zadanie, które byłoby w stanie wykonać jedno pokolenie. Taka jest skala problemu. Jeśli mielibyśmy się posłużyć przykładem, to użyjmy tego związanego z Rzezią Wołyńską. Sto kilkadziesiąt tysięcy Polaków pomordowanych w różnych miejscach na Wołyniu w czasie wojny, którzy zginęli z rąk nacjonalistów ukraińskich, a ich ciała leżą w nieznanych, ukrytych miejscach. To tylko jeden mord, szereg wydarzeń nazwanych Rzezią Wołyńską. Sto kilkadziesiąt tysięcy osób, których szczątki trzeba odnaleźć. Niech ten przykład pokaże skalę problemu i unaoczni, jak wiele działań trzeba jeszcze wykonać. Nie tylko w Polsce, ale także poza granicami. Jestem przekonany, że w tej chwili nie ma już możliwości cofnięcia tego procesu. Nie wydaje mi się, że nawet ci, którzy mówią dosyć głośno i często o konieczności likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej podjęliby takie decyzje, żeby zakończyć proces poszukiwań, odnajdywania grobów zabitych Polaków. Sądzę, że jest to niemożliwe.

PG: Co jest dzisiaj - z Pana punktu widzenia, jako naukowca - największym wyzwaniem, aby kontynuować poszukiwania na taką skalę, o której Pan wspomniał?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

KSz: Zacznę może od stwierdzenia, że ogromnie ważnym krokiem, który Państwo Polskie podjęło, żeby poszukiwać grobów Polaków rozsianych po różnych miejscach Polski i Europy, była decyzja z 2016 roku, a więc nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, Jednym z elementów nowelizacji tej ustawy było powołanie do życia specjalnej komórki do spraw poszukiwań, badań i identyfikacji, a więc Biuro Poszukiwań i Identyfikacji w ramach Instytutu Pamięci Narodowej. To biuro, którym mam zaszczyt i honor kierować, istnieje i po 5 latach od chwili oficjalnego powołania liczy już blisko 70 specjalistów z różnych dziedzin.

Realizujemy te nasze działania w bardzo wielu miejscach, średnio jest to około 50 miejsc w kraju i za granicą w ciągu tylko jednego roku i wiele odnalezionych szczątków ludzkich. Jeżeli miałbym powiedzieć czego nam brakuje, to powiedziałbym, że skutecznych narzędzi, które umożliwiałyby nam działania w taki sposób, żebyśmy nie stali bezradni wobec sytuacji kiedy wiemy gdzie, w którym miejscu mogą znajdować się mogiły śmierci, a jesteśmy bezradni nie mogąc dotrzeć do tych miejsc, bo nie mamy narzędzi , które by nam takie działania umożliwiały. Mówię tutaj o konieczności modyfikacji przepisów, w taki sposób, żeby ten niezwykle ważny obowiązek, który Polskie Państwo nałożyło na Instytut Pamięci Narodowej, szczególnie na Biuro Poszukiwań i Identyfikacji, był realizowany..

Reklama

PG: We wtorek obchodziliśmy 73 rocznicę zamordowania przez funkcjonariuszy UB, Rtm. Witolda Pileckiego. Kim dla Pana, dla Krzysztofa Szwagrzyka jest ta postać?

KSz: Wielki Polak, wielki człowiek, wielki patriota, wielki oficer. Nieosiągalny wzór ideału. Człowiek z zupełnie innego wymiaru. Człowiek, którego wielkość przekracza bariery czasowe i granice państw. Jeden z największych polskich bohaterów. Jeden z największych Polaków.

PG: Od lat poszukuje Pan ciała Pana Rotmistrza. Czy przybliżamy się do tego momentu?

KSz: Wierzyłem i nigdy tej wiary nie straciłem, że kwestią czasu jest to kiedy będziemy mogli ogłosić Polsce i światu wiadomość, że szczątki Pana Rotmistrza zostały odnalezione i zidentyfikowane. Wierzyliśmy i mamy na to szereg dowodów, że szczątki Pana Rotmistrza były pogrzebane na Łączce i w wyniku działań realizowanych przez nas w latach 2012-2017 zostały wydobyte. Trwa proces identyfikacji genetycznej. Proces, na który my jako Biuro Poszukiwań i Identyfikacji niestety nie mamy większego wpływu. Wierzę, że jest to kwestia czasu.

Komuniści wyznaczyli Łączkę jako teren grzebania swoich ofiar zimą roku 48. Od kwietnia ‘48 roku odbywał się tam proceder grzebania zwłok ofiar. Znajdujemy tych, którzy byli uśmierceni krótko przed i krótko po Panu Rotmistrzu. Wierzymy, że któregoś dnia będziemy mogli powiedzieć, że szczątki Pana Rotmistrza zostały odnalezione.

PG: Czy jest coś, co Pana w tej pracy zaskakuje ?

KSz: W tej pracy nie ma rutyny. Jeżeli jest powtarzalność pewnych czynności, działań, zachowań, to ona trwa przez pewien czas, do pewnego momentu. Jak już się wydaje, że za chwilę odnajdziemy, stanie się to co się powinno stać - jesteśmy w bardzo wielu miejscach zaskakiwani. Ta praca uczy pokory. Uczy, że to z czym mamy do czynienia nie jest działaniem, które da się sformalizować na jakimkolwiek, nawet największym, arkuszu papieru, że spisze się poszczególne działania w punkty, nada się rangę zarządzenia i według takiego szablonu należy postępować. Nigdy tak nie będzie. W zależności od tego, o jakich zbrodniach mówimy, czy to są zbrodnie niemieckie, czy to są zbrodnie sowieckie, ukraińskie czy komunistyczne, każde z nich ma swoją specyfikę, a jeszcze w ich ramach - w zależności od tego, kto dokonywał zbrodni, na jakim terenie się to działo, kto był szefem UB, kto był naczelnikiem więzienia - wszystko to miało wpływ na ostateczną decyzję, co zrobić ze zwłokami.

Ja często przyrównuję nasze działania do podążania tropem mordercy - sprawcy. Kiedy usiłujemy udokumentować, co zrobił, usiłujemy odnaleźć wszystkie, najmniejsze nawet ślady po dokonanej zbrodni. Zastanawiamy się, co sprawca mógł uczynić, jakimi pobudkami mógł się kierować, jakie miejsce mógł wybrać. To praca, która nigdy nie będzie miała końca, biorąc pod uwagę wyzwania jakie przed nami stoją, skalę terroru, liczbę ofiar w Polsce. Jestem przekonany, że zawsze, nawet za kilkadziesiąt lat, ci którzy nawet przyjdą po nas będą mówili to samo, że będą zaskakiwani tym, co widzą, miejscami, okolicznościami dokonanych mordów, sposobami maskowania dołów śmierci. Taka jest specyfika tej pracy. Wszystko w niej jest niby ustalone, niby znane, niby przewidywalne, a tak naprawdę nie jest.

2021-05-28 14:48

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

5 pytań do… Magdaleny Pawlak, Prezes Zarządu Fundacji „Dorastaj z nami”

[ TEMATY ]

pomoc

5 pytań do...

Adobe Stock.pl

Jak dzieciom wytłumaczyć stratę najbliższych? Jak je wspomóc w nauce i przygotować do dorosłego życia? Czy doceniamy to co robią dla nas służby publiczne? - o tym w kolejnym wydaniu z cyklu „5 pytań do…” Magdaleny Pawlak, Prezes Zarządu Fundacji „Dorastaj z nami”

Piotr Grzybowski: Pani Prezes, skąd pojawił się pomysł na Fundację „Dorastaj z nami”?

CZYTAJ DALEJ

O synodzie na Dworcu Głównym PKP

2024-04-17 18:30

Marzena Cyfert

Spotkanie w Sali Sesyjnej na Dworcu PKP we Wrocławiu

Spotkanie w Sali Sesyjnej na Dworcu PKP we Wrocławiu

W ramach Wieczorów Polskich w Sali Sesyjnej Dworca Głównego PKP we Wrocławiu odbyło się 184. spotkanie, w programie którego znalazł się Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Spotkanie zorganizowało Duszpasterstwo Kolejarzy. Z prelekcją wystąpiła Adriana Kwiatkowska, sekretarz synodu.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Włochy

migracja

Ks. Ripamonti

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Według niego fakty i sytuacje z 2023 roku pokazały, że „zjawiska migracji nie rozwiązuje się poprzez outsourcing [kierowanie migrantów do krajów trzecich - KAI], push-backi, brak realnej polityki ratowniczej na morzu i przyspieszone procedury na granicy”. „Tego, co uważa się za problem migracyjny, nie rozwiązuje się poprzez usuwanie ludzi z ziemi europejskiej, ale poprzez usuwanie przyczyn przymusowej migracji” - wskazał włoski duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję