Reklama

Wiara ujarzmiona miłością

Niedziela warszawska 27/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W wierze, jak i w miłości, nie wszystko da się racjonalnie wytłumaczyć. Człowiekowi niewierzącemu trudno zrozumieć wierzących, podobnie jak komuś, kto sam tego nie przeżył, zrozumieć zakochanych. Wiara i miłość mają własną logikę, niedostępną dla tych, którzy nie wierzą i nie kochają. Równocześnie wiara i miłość potrzebują się nawzajem. Wiara bez miłości jest ciężkim brzemieniem. A miłość bez wiary rodzi poczucie zdrady.

Na początku o wierze. Nasz intelekt nie znajduje odpowiedzi na wiele pytań, jak choćby na to, kim jest Bóg w swojej najgłębszej istocie, albo na czym polega wieczność. Nie mamy instrumentów do poznania tajemnic nadprzyrodzoności. Możemy się tylko otworzyć na dar Objawienia, przyjąć ufnie to, co Bóg chce nam powiedzieć o Sobie i o Swoim królestwie. Wobec możliwości poznawania Boga, które sprowadza się do przyjęcia daru, wszyscy jesteśmy równi, niezależnie od cenzusów naukowych. Tylko pewne drogi poznawania i sposoby mówienia o Bogu ( np. językiem filozofii) pozostają związane z właściwą formacją intelektualną.

Dlatego nie każdy głęboko wierzący człowiek może wykładać teologię na uniwersytecie. Ale ewangeliczny prostaczek może być wielkim mistykiem, mającym głębokie doświadczenie nadprzyrodzoności. I co z tego, że nie będzie potrafił zobiektywizować swoich doświadczeń, by mówić o nich w sposób naukowy?

A miłość? Czym jest jarzmo, które Chrystus poleca wziąć na siebie ludziom utrudzonym i obciążonym? W tamtych czasach było rodzajem drabiniastej uprzęży, zwykle dla pary zwierząt. W jarzmie, głowa przy głowie, krok w krok, czując swój oddech i bicie serc, para zwierząt ciągnęła ten sam ciężar. Często zresztą łączono w parę zwierzę nienawykłe do jarzma z tym, które było już ujeżdżone, aby młode, zamiast się miotać, naśladowało to bardziej doświadczone i pokorne. Stąd i Jezusowe wezwanie: "uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem...".

Zachętę do wzięcia jarzma, które ma się okazać słodkie i lekkie, bez trudu pojmą ci, którzy naprawdę kochają. Ci, którym zdarza się dla kogoś podejmować trudy, jakich nie podjęliby dla samych siebie: wstawać o świcie, by zrobić śniadanie dla męża i dzieci, szukać dodatkowej pracy, by zafundować najbliższym wspaniałe wakacje, itd., itp. Wtedy, gdy ukochamy Chrystusa i będziemy szli przez życie ze świadomością, że dźwigamy "Jego jarzmo", przez które jesteśmy związani z Nim, zrozumiemy, dlaczego jest to jarzmo słodkie i lekkie.

Prefacja mszalna przy zawieraniu małżeństw mówi, że Bóg łączy ludzkie serca "słodkim jarzmem miłości". Gdy jarzmo miłości połączy ludzkie serce z sercem Boskim, życie wiarą nie będzie ciężarem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Magdalena Guziak-Nowak: wszystkie ręce na pokład dla ochrony życia dziecka nienarodzonego

2024-05-04 09:55

[ TEMATY ]

pro life

Adobe.Stock

- Jestem przeciw aborcji, ponieważ po pierwsze nie wolno zabijać niewinnych dzieci, a po drugie kobiety zasługują na dobrą, konkretną, realną pomoc w rozwiązaniu ich prawdziwych problemów, z którymi czasami w ciąży muszą się borykać, a nie na taką tanią alternatywę, która do końca życia pozostanie wyrwą w sercu - mówi Magdalena Guziak-Nowak, sekretarz zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, dyrektor ds. edukacji.

Pani Magdalena wraz z mężem Marcinem wygłosiła 2 maja konferencję nt. „Każde życie jest święte i nienaruszalne” w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu w ramach comiesięcznych modlitw w intencji rodzin i ochrony życia poczętego.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej dotarli do Łagiewnik

2024-05-04 16:28

Małgorzata Pabis

    Do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach w piątek 3 maja dotarła 12. Piesza Pielgrzymka diecezji bielsko-żywieckiej.

    Na szlaku, liczącym około stu kilometrów, 1200 pątnikom towarzyszyło hasło „Tulmy się do Matki Miłosierdzia”. Po przyjściu do Łagiewnik pielgrzymi modlili się w bazylice Bożego Miłosierdzia w czasie Godziny Miłosierdzia i uczestniczyli we Mszy świętej, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Greger.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję